69

761 36 6
                                    

Gdy umiera dzisiaj

Część druga

Rozdział trzydziesty siódmy

Malutkie dłonie chwyciły leżącą obok kolan ruchomą fotografię, po czym sztywnymi i automatycznymi ruchami przesunęły ją ponad płomień świecy. Regulus mógł tylko wpatrywać się w to wszystko w pełnym milczenia szoku. Rozszerzonymi oczami obserwował, jak chłopiec podpala jedno z nielicznych posiadanych przez niego zdjęć Izara.

Aidenie! Co ty wyrabiasz?

Pchnął swój wózek inwalidzki do łazienki, nie mogąc uwierzyć w to, czego jest świadkiem. Zanim jednak zdążył uratować zdjęcie, płomienie pochwyciły już jego brzegi, zwijając je, po czym cała fotografia stanęła w ogniu. Trzymający ją chłopiec zacisnął mocno usta i wydał z siebie głośny, przypominający eksplozję dźwięk. Regulus zatoczył się do tyłu, gdy chwilę później trzymane przez niego zdjęcie… wybuchło.

Aiden powoli odwrócił się do niego i Regulus ujrzał mlecznobiałe, pozbawione skupienia oczy.

- Masz jakieś zdjęcie Toma Riddle'a? – zapytał chłopiec melancholijnym głosem.

Starszy Black spojrzał na świecę, której płomień znów całkowicie się uspokoił. Ani na rękach chłopca, ani na reszcie jego ciała nie widać było po nim żadnych ran. I choć Regulus widywał go już wcześniej w takim stanie, wiele siły wymagało od niego stanie oko w oko ze skupionym na przyszłości jasnowidzem. W takich chwilach musiał odsunąć na bok swoje własne wątpliwości i przerażenie, aby zapytać go o jego wizje. Aiden zwykle zupełnie zapominał ich treść po wybudzeniu się z transu.

- Po co… - Regulus odchrząknął, wciąż przyglądając się chłopcu, którego pokochał jak własne dziecko. – Po co ci zdjęcie Toma Riddle'a? – I Izara?

Aiden, którego włosy były już teraz całkowicie czarne, a rysy twarzy bardzo podobne do jego własnych, uśmiechnął się szeroko.

- Bo ona go spali, tak jak on Izara.

Regulus zacisnął mocno ręce na wózku inwalidzkim. Oczywistym było, że Aiden przepowiedział właśnie śmierć Izara… a także Toma Riddle'a. Co za ironia. Czy właśnie ogień zniszczy nieśmiertelne, magiczne stworzenie? To wydawało się takie proste, takie nieistotne. Z drugiej strony, Aiden wyraźnie balansował na krawędzi „spalenia" a „wysadzenia".

- Co to za „ona"?

- Błąd Izara.

Błąd Izara? Regulus zmarszczył brwi, obserwując, jak Aiden podnosi się z kolan i wpatruje głęboko w pojedynczy płomień.

- Kto jest błędem Izara? – naciskał uparcie. Gdyby się tego dowiedział, mógłby go może jakoś ostrzec. No bo jak w przeciwnym wypadku pomoże synowi, jeżeli nie będzie znał wszystkich najdrobniejszych szczegółów?

Aiden westchnął, przez co płomień lekko zamigotał.

- Ona – odpowiedział niejasno. – Izar zachowuje się jak głupiec. – Białe oczy zwróciły się na Regulusa. – Myśli, że może to powstrzymać, ale tego nie da się uniknąć. Jeśli spróbuje to zignorować, z powierzchni ziemi zniknie również Tom Riddle.

Gdy Umiera Dzisiaj Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz