4.

6.2K 158 13
                                    

– Oh, jesteś już. Świetnie. - powiedziała moja rodzicielka.

– Tak. - odpowiedziałam. – Powiedziałam mu o ciąży.

– Jak za reagował? - zapytała z troską.

– Nie jesteśmy już razem. - westchnęłam.

– Przykro mi. Nie martw się, będzie dobrze. - podeszła do mnie i mnie przytuliła.

– Ale obiecał że będzie mnie wspierać. - uśmiechnęłam się słabo. – Powiedział że mi pomoże, nie ważne jaką podejmę decyzję.

– To chyba dobrze? - zapytała.

– Myślę że tak. - odpowiedziałam.

Poszłam do swojego pokoju.
Usiadłam do biurka, otworzyłam mój zeszyt i zaczęłam opisywać dzisiejszy dzień.

Dziś postanowiłam powiedzieć mojemu chłopakowi o ciąży. Bardzo bałam się jego reakcji. Szczerze mówiąc, byłam pewna że zostawi mnie z niczym, lecz on obiecał że mi pomoże. Ale nie jesteśmy już razem.
~Mia.

– Jak się dziś czujesz? - powiedziałam do swojego brzucha.

Dlaczego ja to robię? To tylko zlepek komórek, który nie czuje i nie myśli więc raczej mi nie odpowie. Czasami jestem dziwna, lecz poczułam wielką potrzebę rozmowy z tym czymś co się we mnie rozwija.
Po jakimś czasie zrezygnowana postanowiłam iść na spacer.
Szłam różnymi uliczkami myśląc o przyszłości. Gdy po jakimś dłuższym czasie poczułam zmęczenie, postanowiłam usiąść na pobliskiej ławce. Znów zaczęłam mówić jakieś bezsensowne rzeczy do swojego brzucha. Jak to dobrze że nikogo nie ma w pobliżu, ta osoba mogła by stwierdzić że jestem nie normalna.

– Przepraszam że pytam ale... Z kim rozmawiasz? - Pyta jakiś brunet.

Okej, cofam moje słowa o tym że nikt mnie nie słyszy. Byłam mocno zażenowana tym że ktoś mnie usłyszał, więc trochę zaczął mi się plątać język.

– Że Ja? - Pytam zawstydzona.

– No tak. - Odpowiada również zakłopotany.

– J-ja.. Nie ważne. - odpowiadam.

– Śmiało. - zachęca mnie chłopak.

– Lepiej nie, bo stwierdzisz że jestem psychopatką. - powiedziałam cicho.

Te słowa brzmiały lepiej w mojej głowie.

– Spokojnie, możesz powiedzieć. - uśmiechnął się.

– Okej.. - dlaczego ja chce mu to powiedzieć? – Rozmawiałam z moim prawie dzieckiem. - znów się zawstydziłam.

– Jesteś w ciąży?? - Pyta dalej. – Przepraszam, głupie pytanie.

– Tak, jestem w ciąży. - odpowiedziałam patrząc na jadące auta.

– Rozumiem. - powiedział zamyślony chłopak. – Wiesz.. Lubię słuchać i pomagać ludziom, chcesz o tym porozmawiać? - zapytał.

– Nie znamy się. - odpowiedziałam.

– To chyba lepiej? - powiedział. – Zawsze dużo łatwiej jest powiedzieć coś całkiem obcej osobie. - przekonywał mnie. – To pewnie i tak nasze pierwsze i ostatnie spotkanie.

To dziwne, lecz poczułam że chce mu o tym opowiedzieć. On ma rację, na pewno już więcej się nie zobaczymy, więc dlaczego by mu o tym nie powiedzieć.

– No dobrze. - zaczęłam..

Opowiedziałam chłopakowi całą historię z ciążą. Chłopak słuchał mnie i wydawał się być zaciekawiony. Gdy skończyłam opowiadać poczułam nie znaczą ulgę.

– Więc, jak masz na imię? - Pyta.

– Mia. - uśmiecham się słabo.

– Anthony. - Mówi i podaje mi rękę. A ja nie pewnie mu ją podaję.

Opowiedziałam chłopakowi całą historię z ciążą. Chłopak słuchał mnie i wydawał się być zaciekawiony. Gdy skończyłam opowiadać poczułam nie znaczą ulgę.

– Współczuję. - powiedział, a ja tylko uśmiechnęłam się słabo.

– Będę już iść do domu. - powiedziałam. – Dziękuje że chciałeś mnie wysłuchać. Pomogło mi to. - podziękowałam i pożegnałam się z nieznajomym Anthony. Poszłam do domu.

Weszłam do domu. Od razu na wejściu usłyszałam kolejną sprzeczkę moich rodziców. Było mi przykro, bo wiedziałam że to moja wina. Nie zauważona poszłam do łazienki się umyć. Co prawda była dopiero godzina osiemnasta, lecz nie miałam już dziś siły na nic więcej. Gdy tylko skończyłam się myć, od razu poszłam spać. Dziś nawet krzyki rodziców mi nie przeszkadzały. Po prostu wyłączyłam myślenie i zasnęłam.

Nastoletnia mamaWhere stories live. Discover now