18

562 23 1
                                    

Znów zamknęłam się w swoim pokoju, usiadłam skulona w rogu mojego pokoju i zaczęłam płakać. Czułam się okropnie źle. Miałam ochotę płakać, krzyczeć i wyrzucać wszystkie przedmioty.

— Wszystko w porządku? - pyta mama z za drzwi. Ocieram swoje łzy i próbuję się uspokoić.

— Tak, w porządku! - odkrzyknęłam jej.

Spojrzałam na siebie w lustrze. Stanęłam na przeciwko niego. Nie wiedziałam już tam tej dawnej mnie. Teraz widziałam tu dziewczynę zmęczoną swoim życiem. Na dodatek wydawało mi się że trochę przytyłam. Moje piersi i uda wydawały się być większe.

Odwróciłam się na pięcie i położyłam na moje łóżko. Zasnęłam już po chwili.

***

Dni mijały a ja czułam się coraz gorzej. Miałam gorączke, bolał mnie brzuch i głowa, byłam cała zlana zimnym potem i co jakiś czas wymiotowałam.

Leżałam w swoim łóżku gdy zadzwonił mój telefon. Bez patrzenia na to kto dzwoni, odebrałam go.

— Halo? - powiedziałam słabym głosem.

— Widzę cię jutro pod drzwiami do mojego pokoju hotelowego. - mówi Mike.

— Ale że jutro? - powiedziałam spanikowana.

— No oczywiście że jutro. - zaśmiał się.

— Nie możemy tego przełożyć? - mówię zestresowana. — Jestem trochę chora. - odpowiadam szczerze.

— No to trudno. - mówi. — Do zobaczenia jutro, adres i godzinę naszego spodkania wyślę Ci za chwilę. - mówi i urywa połączenie.

Odkładam telefon pod poduszkę, szczelnie okrywam się kocem. Znów zaczynam po cichu płakać. Sama już nawet nie wiem czy z bólu brzucha i głowy, czy ze strachu.

— Nie mam ochoty go widzieć, nie chce. - mówię sama do siebie.

Chwilę później ból lekko przechodzi, biegnę do łazienki zwymiotować i wracam do swojego łóżka. Potem udaje mi się zasnąć.

***

Siedzę właśnie w swoim pokoju jedząc tabletki na ból brzucha i te na uspokojenie. Nie wiem czy to bespieczne je tak mieszać, ale w tym momencie wszystko mi jedno. Ból od wczoraj nie przeszedł, wręcz się nasilił. Już za pięć minut będę musiała wyjść i znów to zrobić. Tak bardzo nie chce.

***
______________________________________

Nastoletnia mamaWhere stories live. Discover now