95. Czy nie widzisz, że czerwone liście na górze są jak krew w oczach zmarłych

713 134 16
                                    

Kiedy ponownie ruszyli w kierunku granicy Czterech Królestw, niegdyś trzy wozy stały się teraz jednym. Yang LiuAn wybrał szlak handlowy, więc na drodze nie napotkali żadnych wybojów ani przeszkód. Po długiej podróży Xiao YuAn nagle zapytał:

- Czy to miejsce jest dawnym polem bitwy?

Kiedy Yang LiuAn, który skupiał się na kontrolowaniu koni, usłyszał nagłe pytanie Xiao YuAn'a, zamarł na krótką chwilę z zaskoczenia, po czym szybko odpowiedział:

- Tak, to dawne pole walki, Paniczu.

Xiao YuAn zastanowił się i podniósł zasłonę, aby wyjrzeć na zewnątrz. Po chwili obserwacji, nagle powiedział:

- Czy możemy się rozejrzeć?

Yang LiuAn szybko zmienił kierunek i poprowadził powóz w kierunku pola bitwy.

Chociaż walki już nie trwały i nie rozlegały się krzyki żołnierzy, to miejsce było opuszczone i jałowe. Po wojnie grzebano tu i palono ciała żołnierzy. Ludzie, którzy przechodzili obok, czuli, że to miejsce jest straszne, po tym jak miała tu miejsce tak tragiczna sytuacja.

Po kilku metrach powóz najechał już na kilka leżących na ziemi ciał. Xiao YuAn bez słowa wyszedł z powozu i zaczął grzebać kolejne zwłoki.

Po pewnym czasie marszu mógł zobaczyć dół z ciałami, co świadczyło o brutalności wojny. To był tak tragiczny widok, że Xiao YuAn nie pozwolił dalej jechać Yang LiuAn'owi powozem. Gdy Yang LiuAn wysiadł z powozu, nadepnął na twardy przedmiot.

Spodziewał się, że to kość lub połamana halabarda, ale okazało się, że był to złamany kawałek dużej drewnianej tablicy.

Xiao YuAn schylił się, żeby ją podnieść, kiedy zobaczył, że na drewnianej tablicy widnieją nazwiska żołnierzy i generałów Północnego Królestwa. W dolnej części słowa były bardzo trudne do odczytania.

Drewniana tablica została napisana przez nieznanego człowieka i poświęcona ludziom, którzy zginęli na polu walki [1] i nigdy nie wrócą do domu.

Xiao YuAn chwycił drewnianą tabliczkę, spojrzał w dal i głęboko wciągnął powietrze. Następnie podniósł lekko swoją szatę i uklęknął, aby trzy razy się pokłonić.

Xiao FengYue i Yang LiuAn, którzy stali za nim, spojrzeli na siebie, a następnie również uklękli.

Xiao YuAn przeprosił w głębi serca, po czym podziękował poległym żołnierzom, wstał powoli i wrócił do powozu.

Powóz ponownie powoli ruszył na przód, pozostawiając głębokie ślady na ziemi. Xiao YuAn podniósł zasłonę i w ciszy przyglądał się ziemi, kiedy jego oczy nagle się zwęziły i krzyknął do Yang LiuAn'a:

- Stój! Stój!

Yang LiuAn, który był oszołomiony nagłym krzykiem Xiao YuAn'a, w panice pociągnął za wodze.

Xiao FengYue był bardzo zdezorientowany, więc zapytał:

- Co się stało, Paniczu?

Xiao YuAn przełknął ślinę, wpatrując się w opustoszałą przestrzeń.

- Myślę, że kogoś widziałem.

- Paniczu, dla zwykłych ludzi to miejsce wygląda jak masowy grób, nie powinno... - powiedział nieprzekonany Xiao FengYue.

Xiao FengYue nie mógł dokończyć tego, co chciał powiedzieć, ponieważ, gdy podniósł wzrok, również zobaczył postać w oddali.

Po drugiej stronie dołu znajdowała się postać, która przewracała ciała.

Scena odgrywająca się przed nim była dziwna, ale Xiao YuAn nie bał się. Wyskoczył z powozu i krok po kroku podchodził do mrocznego cienia, niejasno czując, że wie, kto to jest.

Mężczyzna był zaniedbany i chudy, a jego poszarpane ubranie poplamione było krwią. Nie było ani jednego skrawka jego ciała, które byłoby czyste, a kiedy usłyszał odgłos kroków, nie zareagował. Zamiast tego w dalszym ciągu potrząsał gnijącym trupem, który miał na sobie zbroję Północnego Królestwa. Jego oczy były szeroko otwarte, kiedy mruknął:

- Obudź się, nie śpij. Nadchodzi Południowe Królestwo Yan. Wstań i broń Imperialnego Miasta... Obudź się... Broń Miasta...

Xiao YuAn natychmiast rozpoznał ten głos i dzięki temu wiedział, kim jest ta osoba. Jego dłonie i stopy stały się zimne, a jego serce wydawało się, jakby pękło.

Tak, to on. To było ostatnie przekleństwo, które Północne Królestwo rzuciło na Xiao YuAn'a, dźgając go w plecy. Okrutne przypomnienie, że w ogóle nie był w stanie chronić Północnego Królestwa.

Xiao YuAn uklęknął przed mężczyzną i wyciągnął rękę, aby złapać go za nadgarstek, który wciąż potrząsał zwłokami.

- Xie ChunGui, Xie ChunGui, to już koniec. Wszystko skończone- jego głos był szorstki i zachrypnięty.

Xie ChunGui nagle zamarł w miejscu. Przerwał to, co robił, po czym odwrócił głowę, by spojrzeć na Xiao YuAn'a. Po dłuższej chwili coś błysnęło w jego oczach. Szybko odwrócił się i uklęknął przed Xiao YuAn'em, mocno trzymając jego nadgarstki.

- Wasza Wysokość! Wiesz, gdzie jest Generał Li? Dostarczyłem racje! Dostarczyłem je! Prosiłeś mnie, żebym mu pomógł! Dzięki tym racjom będziemy mogli powstrzymać inwazję Południowego Królestwa Yan! Gdzie jest Generał Li?

Xie ChunGui krzyczał jak szaleniec, ściskając rękę Xiao YuAn'a i pozostawiając czerwone ślady na skórze i prawie łamiąc mu nadgarstek.

Xiao YuAn klęczał przed nim twarzą w twarz. Dopiero po wzięciu głębokiego oddechu był w stanie cokolwiek powiedzieć.

- Xie ChunGui, Li WuDing, on... on nie żyje.

Xie ChunGui, który wydawał się, jakby poraził go piorun, nagle zamarł w miejscu.

Tak, Li WuDing nie żył, wiedział o tym od dawna. Li WuDing nie żył, a Północne Królestwo również zostało podbite przez wroga. Wiara Xie ChunGui w życie, dawno zniknęła.

Xie ChunGui nagle wstał i z całkowicie czerwonymi oczami wrzasnął w stronę nieba:

- Kłamca!!! To wszystko to czyste kłamstwa!!! Powiedział, że będzie chronił Północne Królestwo!! To nie on! On nie umarł! On nie złamałby obietnicy!! Wszyscy mnie okłamujecie!! Wszyscy mnie okłamujecie!! Zawsze to mówił!! Że Północne Królestwo nie upadnie!! Nie ma mowy!!!!

Łamiący się głos młodzieńca odbił się echem w Niebie i na Ziemi. Jego oczy były posępne, gdy w kółko zadawał pytania, na które nikt, nawet Niebiosa, nie ośmieliły się odpowiedzieć.

W końcu krzyk stał się zachrypnięty, a smutek zamienił się w bezradność. Nigdy więcej nie chce pamiętać przeszłości.

------------------

[Do tytułu] Jest to fragment z wiersza "Opowieści z Zachodniego skrzydła" autorstwa Dong JieYuan'a. Fragment z wiersza:
"Nie wiem, kiedy cię zobaczę po dzisiejszym pożegnaniu(...) Nie mogę przestać płakać(...) Trudno jest odpuścić, przecież mam tysiące uczuć, jak mogę je wyrazić? Czy nie widzisz, że czerwone liście na górze są jak krew w oczach zmarłych! Jak mam się rozstać z tą sceną, kiedy wieje wiatr i pada deszcz? Jak mogę znieść rozstanie z tą sceną?"

[1] Chiński idiom:
(马革裹尸, mǎ gé guǒ shī)
"Być pochowanym w skórze konia"- oddać życie na polu walki.

------------------

Witamy!

Jak już pewnie większość usłyszała
(mamy nadzieję, że nikt nie dostał ataku serca przez fajerwerki puszczane o 16...) zaraz będzie Nowy Rok! A wiecie, co to oznacza? Nasze tłumaczenie ma już roczek! (。>﹏<。) Tak, tak niby to nic w porównaniu z zaprawionymi w boju tłumaczami, ALE to nasze pierwsze tłumaczenie, więc uznajmy je umownie za nasze dziecko.

W związku z tym, że urodziny trzeba hucznie celebrować, przychodzimy do Was z mini-maratonem!

                         V&Q┏(▀_▀)ノ♬

How To Survive As a Villain [TŁUMACZENIE PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz