Rozdział 19

2K 47 0
                                    

Nicholas

Lubię zdobywać Jasmine, ale ta cała sytuacja zaczyna mnie drażnić. Wyczuwam pomiędzy nami chemię, choć zakorzeniona głęboko w sercu niepewność podpowiada, że moja wyobraźnia płata figle. I tak bujam się pomiędzy dwoma skrajnymi ocenami sytuacji. Wtedy już nie wiem po czym stąpam i jak wygląda z boku nasza relacja. Co, jeśli to wszystko dzieje się w mojej głowie? Co, jeśli ona niczego do mnie nie czuje, a ja tylko ze względu na moje uczucia wyolbrzymiam i koloryzuję rzeczywistość, żeby podnieść siebie na duchu?

Najgorszym doznaniem jest wyobrażenie sobie, że Jasmine znajdzie sobie kogoś lepszego. Kogoś, kto będzie zabierał ją w romantyczne miejsca. Kogoś, kto będzie oglądał z nią jej ulubiony serial; całował, kiedy tylko nadejdzie mu na to ochota. Kogoś, kto będzie przyciągał do klatki piersiowej jej delikatne ciało, będzie wpatrywał się z nią w różowy zachód słońca i robił całą masę innych pieprzonych rzeczy, o których marzę przed zaśnięciem.

Ostatnio myślę tylko o tym, jak zmieniłoby się moje życie, gdyby odwzajemniała moje uczucia. Aby się okazało, że nie podam jej serca na dłoni na darmo, choć prawdą jest, że już się jej sprzedałem. Oddałem jej całą moją duszę, chociaż wcale o tym nie wie. W ostatnich miesiącach obserwuję przemianę swojej osoby w uczuciowego frajera i zastanawiam się, jak ktoś taki jak ona może być zdolny, żeby doprowadzić mnie do takiego stanu.

Na domiar złego, moje uczucia każdego dnia stają się coraz bardziej nieznośne. Nieznośne dlatego, że nic z nimi nie robię.

Znajdujemy się z Lukiem w Skateparku. Przychodzimy tutaj regularnie co tydzień w niedzielę. Zaczęliśmy manewry deskorolkami jako piętnastolatkowie i tak trwa to do dzisiaj. Temat zeszedł na imprezy, czyli jeden z ulubionych.

- Widziałeś relacje Noaha na Instagramie? Nie do wiary, że laski dają dupy naszym rywalom.

Śmieję się, ponieważ Luke wie wszystko o wszystkich. Mógłby zatrudnić się w magazynie plotkarskim.

- Nie widziałem, ale faktycznie, to niepokojąca informacja. Pokaż te zdziry, które nami pogardziły.

Zatrzymuje deskę, a następnie wyciąga telefon z ciasnej kieszeni spodni. Chwilę mu zajmuje, nim wygrzebuje poszukiwane przez siebie zdjęcie. Podaje mi telefon otwarty na profilu Noaha. To zdjęcie z domówki. Przynajmniej tak wygląda. Wszędzie rozlewa się alkohol i zdaję się, że wszyscy dobrze się bawią. Mój wzrok przykuwa obściskującą się parę stojącą w oddali, o której mowa.

Dłuższą chwilę zajmuję mi zarejestrowanie oglądanego zdjęcia. Tego, co mam przed oczami. Bicie serca zwiększa swoje tempo, a po moim ciele rozchodzi się gorąco. W dwójce obściskujących się osób jest... ona. Moje wkurwienie jest na tyle silne, że nie potrafię go zatamować przed Lukiem, ale w tej chwili jest to w ogóle nie istotne. Podobno odliczanie do dziesięciu pomaga żeby się uspokoić, ale zabawy w liczenie to ostatnie, na co mam cholerną ochotę.

Tydzień temu mówiła, że nikogo nie ma. Zażartowała, że jej chłopak żyje w przyszłości. Kłamała czy myliłem się co do oceny jej skromnej osoby? Ten skurwiel ze zdjęcia wciska język do jej ust, podtrzymując ręką podbródek. Nie wydaje mi się, jakby to był pierwszy raz, kiedy są ze sobą tak blisko.

- Kurwa! – krzyczę, nie przejmując się osądzającymi wzrokami matek, które przyszły z dziećmi na plac zabaw. Przeczesuję ręką włosy, a loki opadające mi na czoło wracają na swoje miejsce.

- Nicholas, co jest do cholery? – Luke się ożywia. - Aż tak się przejmujesz, że straciliśmy dwie owieczki z grupy naszych szkolnych fanek?

On nadal nie wie. Nawet się nie domyśla, że ktoś o takim charakterze jak ja, jest zdolny do zatracenia się w jednej dziewczynie.

Część MnieWhere stories live. Discover now