Karl Geiger x Dawid Kubacki

46 3 2
                                    

Dawid, jak to jest być szczęśliwym?

Nurtuje mnie to pytanie od nie wiadomo kiedy. Nie dlatego, ponieważ taki nie jestem, bo to nie prawda. Jestem szczęśliwy, ale w zupełnie inny sposób. W takim sposób, który na pewno zrozumiesz.

Oboje mamy swoje własne życie i różne epizody z nimi związane.
Ja - stary kawaler, można by powiedzieć, że skazany na samotność, i nieustanną porażkę.

Ty - kochany mąż, i dumy ojciec dwóch wspaniałych córeczek. Poza tym, możesz się też pochwalić wieloma nagrodami i sukcesami, jeśli chodzi o sport, który kochamy.

Tak wiele różnic jest między nami, ale łączny nas jedno - miłość do skoków. Była ona dla mnie niczym, i wciąż jest jedynym powodem, dzięki której mam szansę się z Tobą zobaczyć.

Nawet nie wiesz, jak mam teraz wielką ochotę Cię wyściskać, i powiedzieć kilka słów, które mogłyby chociaż w mały sposób dodać Ci sił. Tak wiele ostatnio przeżyłeś, tak samo jak my wszyscy. Jednak tylko Ty jak nikt inny, najlepiej znasz słowo - strach. Strach o osobę, którą kochasz nad życie, i zrobiłbyś dosłownie wszystko, aby tylko jej pomóc.

Jeszcze dwa miesiące temu, Twój świat był na granicy życia a śmierci. W tamtym okresie starałem się chociaż w mały sposób ulżyć Ci w cierpieniu. Pisałem, dzwoniłem, i pytałem się innych, czy wiedzą coś nowego o Was.

Odetchnęliśmy z ulgą, kiedy poinformowałeś na portalach społecznościowych, że z Martą jest już wszystko w porządku, i za niedługo wychodzi ze szpitala. Nie ma lepszej wiadomości, od tej, że życie zwyciężyło.

Pokonaliście razem tyle trudności, a jeszcze tyle przed Wami. Jednak doskonale wiem, że dacie sobie z nimi radę. Bardzo Wam kibicuję, mimo bólu w moim sercu.

Nie takim bólu, spowodowanym chorobą, czy jakąś jej wadą, ale zupełnie czymś innym. Tak Dawid, to właśnie Ty tak na mnie działasz. Rozumiesz o co mi chodzi, co nie? Na pewno to rozumiesz.

Do tej pory jedynie ja wciąż nie mogę tego zrozumieć, jak mogłem zakochać się akurat w Tobie. Przecież to nie ma sensu, ani przyszłości, wiadomo dlaczego. Jedynie, co teraz mogę zrobić, to wypalić to uczucie w sobie, chociaż nie będzie to takie łatwe. Nie mam jednak innego wyjścia, to jedyne najrozsądniejsze rozwiązanie.

Zrobię to, przede wszystkim dla Ciebie. Nie chcę niszczyć naszej znajomości, zbyt bardzo się do Ciebie przywiązałem. Nie wyobrażam sobie braku kontaktu z Tobą, i naszych wspólnych rozmów.

Oczywiście tej wiadomości, nigdy nie otrzymasz, taki głupi to ja nie jestem. Cieszę się jednak, że mogłem to z siebie wyrzucić, i swoje żale przenieść na kartkę papieru, która jest jedyną wierną mi powiernicą. Powiernicą tajemnicy, którą zabiorę ze sobą do grobu.

Mogę się codziennie na Ciebie patrzeć, i strasznie przy tym cierpieć, bylebyś Ty był szczęśliwy. Twoje szczęście jest dla mnie najważniejsze. Twój uśmiech, jest moim uśmiechem, wszelkie Twoje smutki i zmartwienia są moimi. Oddałbym Ci wszystko, bylebyś tylko nigdy nie cierpiał.

Jestem Twoim kolegą, można by powiedzieć, że nawet i przyjacielem. A przyjaciele są po to, aby się wzajemnie wspierać i być podporą na pochmurne dni, pełnego wyzwań, i wszelkich przeciwności. Byłem, jestem i będę zawsze przy Tobie. Może nie tak jak bym tego chciał, ale mogę być niczym cień, który zawsze jest blisko. Nie zawsze jest widoczny, ale pomimo tego gdzieś tam jednak jest. 

Dawid, pamiętaj - w moim sercu zawsze będziesz jedynie Ty. Bo miłość tak prędko nie znika. Nie można jej wymazać, ani się pozbyć. Jakaś jej cząstka w człowieku pozostaje, i trwa.  Wiecznie.

Karl

ONE SHOTS Where stories live. Discover now