Rozdział dwudziesty dziewiąty

379 29 3
                                    

Rita

Budzą mnie odgłosy wiertarki oraz młotka. Ktoś nagle robi remont? Zarzucam poduszkę na głowę i jęczę w materac z irytacji. Jest godzina dwunasta. Teoretycznie, miałam pospać dwie godziny dłużej, jednak los znowu przypomina mi, jak mnie nie cierpi. Sięgam ręką na przeciwną stronę łóżka i wcale nie jestem zdziwiona, że jest pusta. Jest też zimna, więc Dylan wstał dużo wcześniej ode mnie. Czy on w ogóle spał? Położyliśmy się praktycznie rano, więc szanse na to, że się wyspał są znikome.

Wzdycham ciężko i podnoszę się z łóżka. Od razu zauważam coś, co kompletnie odbiera mi mowę. Komoda, która znajduje się naprzeciw mnie, ugina się pod ciężarem  czarnych róż. Jak on to robi, że nigdy nie słyszę, kiedy przychodzi i cokolwiek wnosi do mojego pokoju? Dziwne, tutaj śpię tak twardo, że nie zwracam na nic uwagi. A może po prostu spałam spokojnie, bo był tuż obok?

Zaciągam się zapachem kwiatów. Uśmiech mimowolnie wkrada się na moje usta. W końcu jestem szczęśliwa. Nie ze względu na prezent. Jestem szczęśliwa, bo Dylan o wszystkim wie. O mojej umowie z Antoniem. Dowiedział się o tym, co spotkało mnie w przeszłości, czemu się przebieram. Tak, można powiedzieć, że zaczynamy dzisiaj dzień bez kłamstw! Jest to pierwszy szczery dzień w naszym życiu. Naszym?

Z uśmiechem na ustach, udaje się do łazienki. Biorę szybki prysznic, myje zęby i zabieram się za dzisiejszą charakteryzację. Stawiam na blond perukę, którą posłał mi Rico oraz nieco lżejszy makijaż. Po naszych ostatnich rozmowach czuję, że nie muszę ukrywać się za „starymi” twarzami. Pozwalam sobie więc na nieco młodszą wersję. Nie obejdzie się bez sztucznych policzków oraz brody, ale chociaż nie będę miała zmarszczek. Soczewek nie noszę już od dłuższego czasu także moje niebieskie oczy, cały czas zdobią moją twarz. Ubieram letnią, zwiewną sukienkę i zdecydowanie włożę dzisiaj pod nią bieliznę. Decyduję się jednak na zakrycie tatuaży pod specjalną farbą do ciała. Dylan o nich wie, ale inni domownicy nie.
Mam ich dwadzieścia siedem, czyli tyle ile mam lat. Co roku robię sobie nowy tatuaż, który symbolizuje dwanaście miesięcy, jakie przeżyłam. W zasadzie to jest ich dwadzieścia osiem. Jeden jest dodatkowy i szczególnie ważny. Symbolizuje on najtrudniejszy moment w moim życiu. Jest to średnik. Nie znajduje się w oczywistym miejscu, czyli na nadgarstku. Tam mam tatuaż w postaci blizn, które zostaną ze mną na całe życie. Mój średnik znajduje się za uchem. Ja wiem, że on tam jest, co dla mnie znaczy, ale nie dla każdego musi być widoczny. Praktycznie i tak cały czas go zakrywam włosami albo makijażem, ale ma on dla mnie szczególną wartość. Symbolizuje zakończenia poprzedniego życia, zerwania z przeszłością i rozpoczęcie nowej ery. Zapoczątkowała się, wtedy kiedy dowiedziałam się, że istnieje Sofii, moja mała gwiazdka i najważniejszy powód do życia.

Wychodzę ze swojego pokoju i udaję się w miejsce, z którego dochodzi hałas. Mianowicie do pomieszczenia na końcu korytarza. Widok, który tam zastaję, powoduje szczery uśmiech na mojej twarzy. Hugo w dresach i bez koszuli pręży swoje muskuły, wieszając jednorożce na ścianę. W międzyczasie próbuję tańczyć jak Michael Jackson do piosenki Beat It. Alex skręca łóżko i przewraca oczami na widok pląsającego Hugona. Zaczynam się śmiać, czy zdradzam swoją obecność. Hugo uśmiecha się i idzie w moją stronę, swoim tanecznym krokiem.

– Dzieeeeń dobry Rito!

– Dzieeeeeń dobry Hugo! – Zdecydowanie podzielam jego energię. – Co tu robicie panowie?

–  Dylan znowu wpadł na jakiś genialny pomysł – odpowiada Alex.

– Ale o co dokładnie chodzi, to nas nie pytaj. – Hugo wraca do swojego poprzedniego zajęcia.

Przyglądam się temu wszystkiemu i zastanawiam się, czy Dylan nie planuje porwać jakiegoś dziecka. Pokój jest cały różowy, niedługo na ścianie pojawią się jednorożce na kwiecistej łące. Łóżko będzie białe i w stylu księżniczki. Zauważyłam różowy baldachim, dywan i regał na książki w tym kolorze. Biała, duża szafa na ubrania i kilka zabawek typu lalki barbie. Pokój wygląda bardzo fajnie, ale zdecydowanie przesadził z różowym kolorem.

Czarna RóżaUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum