29.

631 50 4
                                    

Skończyłam opowiadać o tym co się dowiedziałam o Czarnym Wilku od pana Barnarda, jednak o nim nie wspomniałam żadnego słowa. Na szczęście czerwonooka nie wypytywała skąd się o tych rzeczach dowiedziałam. Dziewczyna przez chwilę nic nie mówiła. Ciągle patrzyła się w jeden punkt, czyli w czarną pustkę. Nadal się zastanawiałam skąd pochodzi światło. Znaczy... dlaczego widzę ją, swoje poszczególne części ciała w takiej ciemności jak ta? Z rozmyśleń wyrwał mnie głos pochodzący od dziewczyny.

- Jesteś słaba. - powiedziała bez ogródek.

- Dlaczego teraz to mówisz?

- To znaczy, że się przyznajesz?

- Nic takiego nie powiedziałam. - oparłam się wygodnie na fotelu krzyżując ręce na klatce piersiowej. Dziewczyna wyprostowała plecy, po czym spojrzała na mnie zagadkowo.

- A chcesz być silna?

- Takie pytania zadają w bajkach do głównych bohaterów. - odparłam słuchając jej nie dość głupiego pytania.

- Można powiedzieć, że jesteś główną bohaterką w swoim życiu.

- Jak każdy inny. - dziewczyna złapała się słabo za głowę, a następnie popatrzyła na mnie zniecierpliwiona.

- Chcesz mieć tą siłę w swoich chuderlawych rączkach, czy nie? - odruchowo spojrzałam na swoje ręce i uznałam, że nie mam aż takich chudych, jak to opisała. Nadal swój wzrok pozostawiła na mnie.

- O co chodzi z tą siłą? - spytałam wchodząc w jej gierkę. Na jej twarzy pojawił się triumfalny uśmieszek.

- Kiedy ostatnio ćwiczyłaś?

- Nie pamiętam.

- Biłaś się z kimś ostatnio? - nie wiedziałam, czy jej to powiedzieć, ale gdyby kiedyś poznała prawdę... nie chcę nawet o tym myśleć.

- Z dwoma mężczyznami.

- Jacy oni byli?

- Mieli masywne ciała, ale mózgów pewnie oni nie mieli. - przez chwilę się zamyśliła.

- Nawet gdybyś ich spotkała zanim stałaś się wilkiem to i tak byś rozniosła ich w pył. - jakoś te słowa podniosły mnie lekko na duchu.

- Nie ciesz się tak, że usłyszałaś ode mnie komplement, koleżanko. - spiorunowała mnie wzrokiem, uśmiechając się do mnie złośliwie. Cicho prychnęłam pod nosem.

- Po co ci te informacje? - spytałam.

- Żeby wiedzieć na czym stoisz, a stoisz bardzo nisko.

- O co ci kurwa znowu chodzi? - prawie, że aż westchnęłam ze znużenia.

- O to mi chodzi, że powinnaś ćwiczyć i to bardzo dużo. - chwilę się zastanowiłam nad tym, aż w końcu moja intuicja podpowiedziała mi, że coś tu nie gra.

- Jeśli zgodziłabym się na to, żebym ćwiczyła... to po co miałabym to robić? - czerwonooka uśmiechnęła się sama do siebie, a potem spojrzała na mnie. Jej krwiste źrenice wciąż mnie przerażały, jednak teraz postarałam się, aby tego nie zauważyła.

- Jeśli zdobędziesz siłę, jakiej potrzebujesz możliwe, a nawet pewne, że opanujesz naturę Czarnego Wilka. - według mnie to wszystko wydawało się... skomplikowane i nudne.

- A ja nie chcę zdobywać tej mocy. - powiedziałam patrząc w jej oczy, aby wyraźnie przyjęła to do siebie.

- Dobra. - powiedziała prosto, bez żadnych złośliwych uśmieszków, czy złowrogich spojrzeń w moją stronę.: - Ale gdybyś zechciała tej siły, to przyjdź do mnie. - orzekła dziewczyna uśmiechając się mile w moim kierunku. Ja jej nie rozumiałam... Na początku zaatakowała mnie, następnie zaczęła mi grozić, a na koniec uśmiecha się do mnie życzliwie.

Odruchowo złapałam się za policzek, gdzie ostatnio zostałam zraniona ostrym pazurem psychopatycznej dziewczyny.

- Jak ty to zrobiłaś, że miałaś wydłużone pazury? Prawie jak u Wolverine. - wycedziłam przez zęby kierując swój wzrok w okolicy głowy dziewczyny.

- A a a. - poruszyła na boki wskazującym palcem. - Jak zgodzisz się, że chcesz być silna to wtedy Ci powiem. - odparła z przekonaniem w oczach. Ja cicho prychnęłam pod nosem i odwróciłam głowę na bok patrząc na ciemne ściany mojej - chyba - podświadomości.

- Po co będzie potrzebna mi ta siła? Jestem wystarczająco mocna ze swoimi "chuderlawymi rączkami" - odezwałam się nie patrząc w jej oczy. Mam nadzieję, że nie było słychać sarkazmu w moim głosie.

- Jeszcze się dowiesz dlaczego i będziesz znała odpowiedź na swoje pytanie, koleżanko.

Dalej się nie odezwałam do niej, aby więcej nie mieć styczności z jej czerwonymi oczami oraz jej zachowaniem. Zastanawiałam się co jej teraz chodziło po głowie. Czy zamierza mnie teraz zaatakować swoimi kłami, czy wyrastającymi pazurami? A może zamieni się w pół człowieka pół wilka? Hmm...? Nie mam pojęcia, ale w jakimś tam procencie byłam tym zainteresowana. Jestem za ciekawska.

Nagle dziewczyna wstała poprawiając swoje długie czarne włosy, podeszła do mnie nie mając już na twarzy uśmiechu i schyliła się nade mną. Jej dłoń powoli się do mnie przybliżała. Jak oparzona wstałam z miejsca i odskoczyłam kilka metrów dalej, przyszykowałam się na atak. Zdezorientowana czerwonooka popatrzyła się na mnie, po czym złapała się za czoło i westchnęła dramatycznie.

- Co ty robisz do jasnej cholery? Dlaczego uciekasz?

- To ty nie chciałaś mnie zaatakować? - spytałam nadal przyglądając się jej ruchom.

- Ty naprawdę masz jakaś obsesję! - podniosła głos z druzgotana moim pytaniem.

- Musisz już wstać, koleżanko.

- Jak to? To tak szybko minął czas?

- A co myślałaś, że będziesz tu przez dwadzieścia cztery godziny ?

- Nie. - zaprzeczyłam podchodząc do niej powoli. Położyła swoją ciepłą dłoń na moich powiekach, a następnie co zrobiłam to otworzyłam oczy. Byłam w swoim pokoju.

*********

Hello.
Przepraszam, że nie wstawiłam go o 15.00, ale po prostu mi się nie chciało ;/. Miałam drzemkę na małym łóżku :).

Ahh~~~ Jeszcze tylko 7 rozdziałów i koniec *^*. Jest mi smutno, jest mi źle ale nuteli nie będę mogła zjeść, bo moja rodzina jej nie kupuje °-°! Jak tu żyć? ;___;

Przepraszam za wszystkie błędy. Jeszcze się uczę ^^.

Przepraszam za błędy.

Krew PrawdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz