Rozdział 3

9K 415 61
                                    

***Hermiona***

W czasie jazdy rozmyślałam sobie, ale w końcu znużył mnie sen. Nie musiałam już udawać i po prostu oddałam się światu snów i marzeń.

Obudziłam się od hałasu i jakiegoś szumu. Rzeźki wiatr otulił moją twarz i na kilka sekund oddałam się temu uczuciu bez końca. Poczułam po chwili, że jestem niesiona... Otworzyłam oczy. Malfoy mnie niósł... Tego już za wiele! Uniosłam lekko głowę i rozejrzałam się. Draco szedł w stronę ogromnych drzwi wejściowych od Hogwartu. Wszystkie oczy były zwrócone w naszą stronę. No nieźle... Cała szkoła będzie huczeć od plotek. Hermiona i Draco to... Hermiona i Draco tamto...

Malfoy zauważył, że się obudziłam. Znów na jego twarz wkradał się ten cyniczny uśmieszek. Nienawidziłam go... Na dodatek Blaise musiał dodać coś od siebie. Zaczął nucić marsz weselny. Wszyscy śmiali się pod nosem. Jedynie dziewczyny ze Slytherinu wręcz pożerały mnie wzrokiem. To było przerażające. Na dodatek szeptały coś do siebie oczywiście nie odrywając od nas wzroku.

- Malfoy! Co to ma znaczyć?!- lekko zdziwił się słysząc nutkę agresji w moim głosie.

- Oj, Granger nie denerwuj się. Tak słodko spałaś, że nie chciałem cię budzić. A teraz uśmiechnij się do paparazzi!- powiedział Draco po czym się uśmiechnął. Pod wpływem presji również to zrobiłam. Nie wiem czemu. Żałuję tego...

Wybaczcie, że na razie takie mało ciekawe rozdziały. Będą dłuższe i ciekawsze, ale później, bo na razie muszę was wprowadzić do tego co będzie później. Pozdrawiam!!

Dramione - Nić PorozumieniaWhere stories live. Discover now