Rozdział 7

6.9K 371 135
                                    

***Hermiona***

[...]

- Nie, nie o to chodzi. Chciałam wam oznajmić, że zostajecie nowymi prefektami naczelnymi, a po tym co widziałam, myślę że nie będziecie mieli problemu ze wspólnym dormitorium...- mówiła McGonagall, ale przerwałam jej.

- Co?! Ale jak to?! Nie można tego jakoś..?- oburzyłam się. Nie miałam zamiaru mieszkać z tą tchórzliwą, wredną fretką, ale jakże przystojną... Od razu skarciłam się za te myśli.

- Nie, nie można. Tak postanowiłam i decyzji nie zmienię. Oto wasze odznaki. Hasło podam panu Malfoy'owi później. Przekaże pan pannie Granger. A teraz wybaczcie. Muszę załatwić jeszcze kilka spraw...

McGonagall wybiegła ze Skrzydła Szpitalnego.

***

- I co teraz?- spytałam.

- Nic. A co ma być? Przeżyjemy...- powiedział choć jego głos nie świadczył o przekonaniu.

- No nie wiem...- wyraziłam swoje wątpliwości.

- Co będzie to będzie...

A gdyby tak... jebnąć go w łeb..? To wtedy też będzie..? Jak na zawołanie Draco zrobił złą minę.

- Czy ja to powiedziałam na głos?!

- To, że chcesz mnie "jebnąć w łeb"? Nie.

- No to o co chodzi?

- Och Granger, Granger... Zapominasz się.- powiedział Malfoy kręcąc przecząco głową.

- O co do cholery chodzi?- spytałam poirytowana.

- Naprawdę nie pamiętasz?! Oklumencja! Ocknij się, Granger!- powiedział Draco.

Czy to znaczy, że on czytał mi również w myślach, gdy myślałam o nim te wszystkie rzeczy..?

Malfoy pokiwał znów głową, lecz tym razem potwierdzająco. Poruszał przy tym brwiami, a na jego twarzy pojawił się cyniczny uśmiech.

W takim razie nie mogłam o niczym myśleć. Nie myśl Hermiono, nie myśl Hermiono, nie myśl Hermiono...

- Od myśli nie uciekniesz, Granger- powiedział Draco- Ale chyba wiesz na jakiej zasadzie to działa. Nie zawsze wiem co myślisz, więc wyluzuj.- zrobił krótką przerwę i mówił dalej- zrobiło się już późno... Idę do NASZEGO dormitorium. Życzę słodkich snów o mnie!

-A ja tobie życzę żebyś zasnął i już nigdy się nie obudził, Malfoy- pożegnałam go ze słodkim uśmieszkiem po czym on opuścił Skrzydło Szpitalne.

Położyłam się spać. Musiałam po tym wszystkim odpocząć. Poza tym - jutro mam imieniny.

I tak właśnie minął mój pierwszy dzień w Hogwarcie. Czuję, że to będzie ciekawy rok...

W następnym rozdziale będzie ciekawiej!! Komentujcie!!! Pozdrawiam!!

Dramione - Nić PorozumieniaWhere stories live. Discover now