28. Coś kręcisz...

3.5K 194 15
                                    

***Hermiona***

Weszłam do ciemnego domu. Ufff, w takim razie nie ma jeszcze rodziców. Myliłam się. Wchodząc po schodach nagle zapaliły się wszystkie światła. Czułam się jak przestępca, którego złapała policja.

Dyskretnie spojrzałam na zegarek. Po północy... Grubo po północy... Zeszłam na dół powoli i niepewnie, obmyślając jakąś dobrą wymówkę. I wymyśliłam.

- O której to się wraca? Gdzie byłaś? Z kim? Od kiedy tak się po nocach włóczysz? Ktoś ci pozwolił?- pytali się rodzice, a ja postanowiłam użyć magicznego chwytu.

- A... A... A psik! A psik!! A psikkk!!!- pociągnęłam jeszcze nosem dla lepszego efektu.

- Córciu, przeziębiłaś się...?- spytał tata retorycznie, na co odpowiedziałam udawanym kolejnym kichnięciem.

- Zaparzę ci herbatki albo melisy albo...- mówiła mama.- Połóż się córciu, a do tej rozmowy wrócimy kiedy indziej...- pokręciła głową i poszła do kuchni. Znając ich, to do tej rozmowy wrócimy najwcześniej za kilka lat a do tej pory zapomną.

- Musisz się wyspać.- dodał tata, a ja posłusznie powędrowałam na górę.

Nastawiłam kilka budzików, abym na pewno nie zaspała i momentalnie zasnęłam...

                                                                         ***

 Wypiłam eliksir energii i poczekałam aż zacznie działać. Wzięłam do ręki komórkę i wykręciłam numer Draco'na.

- Halo..?- odezwał się zaspany głos.

- Cześć Misiek, co taki zaspany?- spytałam chichocząc.

- Ja się dziwię czemu ty taka rozbudzona...

- Yyy... Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale jesteśmy czarodziejami. Jest coś takiego jak ELIKSIR ENERGII.- wypowiedziałam wyraźnie. Usłyszałam brzdęk szkła.

- W jakim celu dzwonisz?- spytał Draco już bardziej ożywiony.

- Chciałam ustalić szczegóły świąt...

- A może pojechać ze mną ojciec..?- spytał z nadzieją.- Nie chcę go zostawiać samego...- argumentował.

- Jasne! Przyjeżdżajcie jutro na...12:00

- I twoi rodzice nie będą mieli z tym problemu..?- cholera... Nie powiedziałam im...

- Nie...! Cieszą się bardzo!- mam nadzieję, że nie wyczuł tego małego kłamstewka.

- Coś kręcisz...- powiedział Draco nieufnie. No i masz...

- Nie powiedziałam im...- przyznałam się.

- Jak to ,,nie''!?- zdenerwował się. Miał powód...

- No a kiedy miałam im to powiedzieć?! Kiedy robili mi awanturę?!- zaczęłam się bronić mimo słusznych oskarżeń.- Dobra, nie ważne. Powiem im zaraz.

Ustaliliśmy pozostałe szczegóły i zakończyliśmy rozmowę. Powiedziałam rodzicom o przyjeździe Draco'na i Lucjusza i musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby przystali na tą propozycję. Moi rodzice nadal nie ufają rodzinie Malfoy'ów i uważają, że oni nigdy się nie zmienią. Dlatego wolę na razie zataić przed rodzicami fakt, że Draco i ja jesteśmy razem. Ostatecznie rodzice się zgodzili pod warunkiem, że na święta posprzątam. Przystałam na to bez szwanku.

Znów zadzwoniłam do Draco'na.

- Ta komórka to nie był najlepszy pomysł...- usłyszałam przez słuchawkę. Miłe powitanie.

Dramione - Nić PorozumieniaDove le storie prendono vita. Scoprilo ora