Rozdział 17

14.1K 604 8
                                    

- A mam jakieś wyjście?- burknęłam zrezygnowana.

- Nie. - powiedział boss z uśmiechem i sięgnął po jakąś kartkę, z której zaczął czytać. - Trening strzelania i rzucania nożem zaczynasz od dzisiaj, twoim nauczycielem będzie Simon. Teorie będziesz przerabiała z Ashem, a boks będziesz ćwiczyła w dalszym ciągu z Lukiem tylko trochę częściej. Sam, chłopak z działu IT przyniesie Ci później laptopa, żeby mógł Cię nauczyć podstaw hackerstwa. - oznajmił, a ja pokiwałam głową na znak zgody. - Mam jeszcze małą sugestię. Jesteś tutaj jedyną dziewczyną. Oprócz ciebie mieszka tu jeszcze ponad 30 osób, jak się domyślasz chłopców.

- Do rzeczy. - mruknęłam

- Następnym razem nawet podczas kłótni z Simonem proponuję Ci nie ściągać koszulki. - zaśmiał się. - A teraz idź się już ubrać.

Gdybym nie była sobą pewnie oblałabym się krwistym rumieńcem, ale, że ja to ja nic takiego, na szczęście, nie miało miejsca.

- Gdy będziesz gotowa poproś kogoś, żeby cię oprowadził.- kiwnęłam głową na znak zgody i razem z Simonem wyszliśmy z pomieszczenia.

- Czy, żeby dojść stąd do pokoju muszę przejść przez kuchnię?- zapytałam - Nie ma jakiegoś krótszego przejścia?

- Nie ma, leniu. Będziesz musiała zrobić te dodatkowe kilometry.- zaśmiał się brunet. Mruknęłam zawiedziona, ale posłusznie ruszyłam za chłopakiem.

- Możemy już przytulić naszą nową siostrę?- zapytał Arthur z uśmiechem, gdy tylko przekroczyliśmy próg kuchni.

- Może pozwól tej siostrze najpierw się ubrać.- warknął Ash, którego zignorowałam.

- Kto by pomyślał, członkowie gangu, którzy lubią się przytulać?- zakpiłam

- Większości z nas bardziej zależało na tym, żebyś to ty przytuliła się do nas bez stanika. - wyjaśnił Tom, a ja zaczęłam się śmiać.

Może i zostałam zmuszona, aby wstąpić do tej grupy przestępczej, ale nie miałam zamiaru być wredna dla chłopaków. Już wczoraj bardzo ich polubiłam.

- Och Tomi, Tomi.- zakpiłam.- Przynajmniej szczerze przyznałeś, że pierwszy raz chciałeś poczuć cycki na swojej klacie.

Wszyscy zaczęli się śmiać, a Tom patrzał na mnie z przebiegłym uśmiechem. Nim się spostrzegłam podszedł do mnie i mocno przytulił. Oddałam uścisk ze śmiechem.

- Widzisz, zawsze trzeba mieć pierwszy raz. Ty pierwszy raz spłaszczyłaś swoje cycki na tak umięśnionej klacie.

- Byś się zdziwił.- zaśmiałam się patrząc wymownie na Luke'a i Ash'a.

Chłopak widząc mój wzrok zaśmiał się.

- No maleńka, o kazirodztwo to bym cię nie posądzał.- walnęłam go, cały czas się śmiejąc.

- Idiota.

Gdy odwróciłam się, aby pójść do pokoju się ubrać, zatrzymał mnie rozbawiony głos mojego prywatnego fotela.

- No ej. Tam'a przytuliłaś, a nas to już nie. - narzekał - Jesteś nie sprawiedliwa.

Ze śmiechem do niego podeszłam i go też wyściskałam. Czynność tą później powtarzałam kilkanaście razy, przytulając chłopców, którzy byli dla mnie zaskakująco mili. Nie powiem strasznie mnie to zdziwiło, bo jednak jak osoby z gangu mogą być miłe? No, ale narzekać nie będę.

Po przytuleniu wszystkich skierowałam się schodami na piętro, aby się przyszykować. Za sobą usłyszałam kroki dwóch osób. Odwróciłam się i zauważyłam, że za mną podążają Luke i Ash.

Nowe ŻycieWhere stories live. Discover now