Po kilku minutach do garażu weszli Simon, Arthur i jeszcze kilku innych chłopaków, których imion nie pamiętam.
- No ile można na was czekać?! A podobno to dziewczyny mają długi ogon...- zakpiłam, a chłopcy się zaśmiali.
- Nie narzekaj, a wybierz czym jedziemy. - powiedział Simon.
- A mogę prowadzić?- zapytałam z nadzieją
- Zapomnij.
- No prooooszę.- prosiłam
- Ughh okey. - zgodził się, a ja cała szczęśliwa podeszłam do wieszaka, na którym wisiały kluczyki i wybrałam te pasujące do Kawasaki Ninja.
- Miałem nadzieję, że chociaż samochód weźmiesz.- burknął wyraźnie nie zadowolony z faktu, że to on musi kogoś obejmować, aby nie spaść.
- Zawsze możesz jechać czym innym. -zaproponowałam.
- I zostawić tobie moją kochaną Ninje?! Chyba zwariowałaś.
Zaśmiałam się, wzięłam kask i usiadłam na motor.
- Wsiadasz?- zapytałam z kpiącym uśmiechem.
Chłopak coś burknął, ale potulnie usiadł za mną. Opuściłam szybkę w kasku i ruszyłam za Arthurem i resztą którzy jechali R8.
Po 20 minutach jazdy wjechaliśmy na parking i wszystkie oczy skierowały się na nas. Gdy poczułam, że Simon zza moich pleców wstał, zrobiłam to samo, po czym zdjęłam kask. Reszta uczniów wyglądała na zdziwionych moją obecnością w tym towarzystwie, ale mnie to nie interesowało.
- Pa chłopaki.- pożegnałam się z nimi i chwyciłam Simona za nadgarstek ciągnąc w stronę szkoły.
- Pa, mała. - krzyknął Arthur.
- Fotele nie mówią.- odparłam wytykając mu język, na co się zaśmiał.
- Co teraz mamy?- zapytał Simon, a ja chwilę pomyślałam.
- WF. - skierowałam się w stronę mojej szafki, z której wyjęłam strój, chłopak miał szafkę nie daleko mnie, więc ruszyliśmy razem na blok sportowy.
Pożegnałam się z brunetem uśmiechem i udałam się do szatni. Spotkałam tam Ane, na widok której się uśmiechnęłam.
- Hej, skarbie. - przywitała się dziewczyna całując w policzek.
Odpowiedziałam tym samym i zaczęłam się przebierać w strój.
- Jak tam u Simona?- zapytała dziewczyna. - Tym razem ktoś celował do ciebie z broni, czy nie?
Zaśmiałam się, gdyby tylko wiedziała...
- Nie, tym razem obyło się bez tego.
- A co robiliście?
Opowiedziałam jej historię, pomijając tematy gangu i zmniejszając liczbę osób które tam mieszkają. W fragmencie o sypialni zamiast słów, że jest ona moja powiedziałam, iż jest to pokój gościnny. Gdy skończyłam historię, Ana prawie płakała ze śmiechu.
- Serio zdjęłaś przy wszystkich bluzkę?- zapytała ze śmiechem.
- No tak. Zapomniałam, że nie mam stanika, a na sobie nie licząc jego koszulki mam tylko stringi.
Na moje oświadczenie dziewczyna zaczęła się jeszcze bardziej śmiać.
- Dobra, chodź. Luke nas zabije jak się spóźnimy.
YOU ARE READING
Nowe Życie
ActionPrzypadkowe spotkanie... ale czy przypadki istnieją? ONA: 18-letnia dziewczyna, która ma problemy z rodzicami, kocha wyścigi i boks. Może i niegrzeczna, ale czy zła? Co się stanie gdy pozna JEGO? 19-letniego chłopaka należącego do największego i naj...