- Ja tobie... CO?!- krzyknęłam ze zdziwieniem.
- Głucha jesteś?- zapytał śmiejąc się lekko.- Podobasz mi się.
- O kurwa.- jęknęłam
- Ej no bez przesady... Aż taki zły nie jestem.- odparł urażony.
- Nie o to chodzi. Mówiłam Ci kiedyś, że ja się nie zakochuje. Nie wierzę w miłość.
- Spokojnie maleńka. Przecież nie oświadczam ci się. - zaśmiał, a ja zarumieniłam się lekko. - Czyżby wielka Maya Marks się zarumieniła?- zapytał rozbawiony.
- A spadaj.
- Ranisz mnie. - powiedział i teatralnym gestem złapał się za serce.
- Oj nie przesadzaj.
- A ty nie zmieniaj tematu.
- Ale ja nie wiem co mam ci odpowiedzieć.
- No liczyłem na coś w stylu: Ty też mi się podobasz Simon. Jesteś tak cholernie seksowny, że jak tylko ciebie widzę to...
- Nie kończ.- przerwałam mu ze śmiechem. - Ale muszę przyznać, że jesteś cholernie skromny.
- No ba.
Oboje wybuchliśmy śmiechem.
- Po co mi to mówisz?
- A co wolałabyś nie wiedzieć?- odpowiedział pytaniem na pytanie
- Chyba tak. Ne miałabym wtedy dylematu co odpowiedzieć.
- No nie mów, że byłem pierwszą osobą, która ci to powiedziała.
- Oczywiście, że nie, ale mogę ci obiecać, że nie chciałbyś, żebym zareagowała tak jak przy nich.
- Co zrobiłaś?
- Wyśmiałam ich.
- Biedni chłopcy. - oznajmił udając współczucie, a ja prychnęłam pod nosem. - Ty tu się nie śmiej, gdy ja czuję się zaszczycony, że wielka Maya Marks mnie nie wyśmiała.
- Jesteś moim przyjacielem.
- Ta świetnie. - zaśmiał się. - Wyskakuj mi tu Friendzone.
- Nie przesadzaj, ale to nie jedyny powód dla którego cię nie wyśmiałam.
- A jaki jest ten drugi?
- Lubię cię, nie wiem czy tak jak ty mnie, ale cię lubię.- przyznałam poważnie
- A do tego jestem cholernie przystojny.- oznajmił równie poważnie brunet, a ja głośno się zaśmiałam. - Wredna jesteś, wiesz?
- Tak. - przyznałam posyłając mu szeroki uśmiech.
- Nie da się z tobą poważnie pogadać.
- Ty chcesz poważnie rozmawiać z Mayą?- zakpił Tom wchodząc do kuchni. - To jest w ogóle możliwe?
Prychnęłam tylko i strzeliłam przysłowiowego focha.
- Widzę, że się wyspałaś.- zaśmiał się szatyn, na co pokazałam mu tylko język. - Dojrzale.
- Ty bądź cicho.- powiedziałam palcem wskazując na Tom'a. - A ty chodź ze mną.
Pociągnęłam Simona za rękę w stronę mojego pokoju, w akompaniamencie śmiechu Tom'a i krzyku, że nie chce być wujkiem.
- Co? Seks na upewnienie się czy na mnie lecisz?- zapytał zabawnie ruszając brwiami, gdy tylko zamknęłam drzwi.
- Zaczynam żałować dwóch rzeczy. Że ci powiedziałam i że wzięłam cię do pokoju, zboczeńcu - oznajmiłam śmiejąc się, a chłopak do mnie dołączył.
![](https://img.wattpad.com/cover/77382694-288-k240664.jpg)
YOU ARE READING
Nowe Życie
ActionPrzypadkowe spotkanie... ale czy przypadki istnieją? ONA: 18-letnia dziewczyna, która ma problemy z rodzicami, kocha wyścigi i boks. Może i niegrzeczna, ale czy zła? Co się stanie gdy pozna JEGO? 19-letniego chłopaka należącego do największego i naj...