Razem z chłopakiem, udaliśmy się do piwnicy, gdzie znajdował się składzik na broń. Simon wziął 2 pistolety, kilka magazynków i 2 zestawy noży do rzucenia, a następnie wyszliśmy na tyły domu.
- To tu jest basen?!- pisnęłam radośnie.
- Nie wiedziałaś?- zdziwił się brunet, a ja zaprzeczyłam ruchem głowy.- Ktoś cię w ogóle oprowadzał po domu?
- Tak, Tom.
- A na czym skończyliście zwiedzanie? Na jego sypialni?- zakpił.
- Nie jestem tobą.- odpyskowałam.- Nie muszę się puszczać, żeby dostać to co chce.
- "Luki mi odpuści pracę"- zacytował mnie.
- Bo jest moim przyjacielem...- wyjaśniłam unosząc jedną brew.
- Daj spokój, wiem że się z nim pieprzysz. Luke mi wczoraj powiedział.
- No i... co w związku z tym?
- Nie udawaj, że się nie puszczasz, bo oboje wiemy jaka jest prawda.
- A jaka ona niby jest?- zapytałam już solidnie wkurwiona. Co on mi do chuja sugeruje?!
- Że jesteś zwykłą dziwką. - powiedział, a w momencie, w którym ostatnie słowo opuszczało jego usta, moja pięść lądowała na jego twarzy.
No co za dupek! Nie licząc chwilowych sprzeczek, mieliśmy dobry kontakt, a teraz ten chuj wyskakuje z czymś takim.
- W porównaniu do ciebie to ja jestem po ślubach czystości.- warknęłam.- A poza tym co ci do tego z kim sypiam?!
Ledwo skończyłam mówić, a chłopak znalazł się przede mną tak blisko, że jego oddech mieszał się z moim. Przygryzłam lekko wargę, a brunet warknął gardłowo i wpił się w moje usta. Całował mocno i zachłannie, jakby jutra miało nie być. Początkowo zdziwiona oddałam pocałunek, ale szybko się ogarnęłam i odepchnęłam Simona.
- Pojebało Cię?! Co ci kurwa strzeliło do tego jebanego łba?!
Chłopak sam wydawał się zdziwiony, ale szybko to ukrył za maską obojętności i wzruszył ramionami.
- Chodź. - mruknął i pociągnął mnie w stronę strzelnicy.
Szybko pokazał mi jak naładować, odbezpieczyć i poprawnie trzymać broń, a następnie jak złapać nóż, żeby wbił się w nasz cel.
- Do domu będziesz mogła iść dopiero, gdy strzelisz i rzucisz nożem trzy razy w 10, więc trochę tu posiedzimy. - powiedział Simon, po kilku próbach na sucho.
Od pocałunku się do niego nie odezwałam, ani słowem, przez co nie miałam jak mu wyjaśnić, że to nie jest pierwszy raz kiedy w ręku mam broń. Mój ojciec jest wojskowym, już jako 10-letnia dziewczynka nożem i pistoletem posługiwałam się lepiej od niejednego policjanta. Może mój tata, rzadko bywał w domu, ale gdy już był, to poświęcał mi tyle czasu ile dał radę. Przynajmniej do mojego 12 roku życia, w tedy już całkowicie się mną nie interesował, jak matka. Ale takich rzeczy się nie zapomina, a strzelanie mam we krwi.
Oddałam szybkie trzy strzały i rzuciłam nożami po czym odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę domu.
- Chwila. A ty gdzie? Mówiłem, że jak trafisz w 10 sześć razy, to będziesz mogła iść.- powiedział Simon łapiąc mnie za nadgarstek.
Uśmiechnęłam się kpiąco i wskazałam na tarczę. Chłopak ciągnąc mnie za sobą poszedł w tamtą stronę i szeroko otworzył oczy ze zdziwienia. Powtórzyłam swój uśmiech, wyrwałam nadgarstek i tym razem z pozytywnym skutkiem ruszyłam do domu.
YOU ARE READING
Nowe Życie
ActionPrzypadkowe spotkanie... ale czy przypadki istnieją? ONA: 18-letnia dziewczyna, która ma problemy z rodzicami, kocha wyścigi i boks. Może i niegrzeczna, ale czy zła? Co się stanie gdy pozna JEGO? 19-letniego chłopaka należącego do największego i naj...