Zaczął się kolejny, zwykły dzień. Ciel jak zwykle wstał i postanowił pójść do biedry po chleb.
Kiedy już był niedaleko zauważył, że przy wejściu kucają jakieś sebiksy.
- O kurwa- pomyślał - zaraz mi dojebią.
I dużo się nie mylił, bo dojebali. Przywódca ich grupy- Seba aka burżuazja, widząc go od razu wstał chwiejąc się po dużej ilości wypitego wcześniej jabola i powiedział - Co się kurwa patrzysz, pedale jeden, cwelu, kurwo, zajebać Ci szmato jebana? Na chuj ci ta opaska?
- Jestem emo - rzekł Ciel - a co, coś Ci nie pasuje?
- Chcesz się bić? Cho na solo, cwelu - wkurwił się Seba.
- K - odpowiedział i rzucił się na niego, ale nie przewidział, że seby nie są fair i cała reszta sebiksów też się na niego rzuci z kijami i butelkami niczym Janusz na promocję w biedrze, pod którą stali.
- O kurwa- powiedział, gdy wrócił bez chleba i pobity do domu.
Nagle usłyszał dzwonek swojego telefonu:
Odbierz, bo to może Twój szef dzwoni, a jak nie odbierzesz to Cię z pracy wypierdoli.
- Tylko, że ja kurwa nie mam żadnej pracy - Pomyślał i odebrał.
- Cieluuu - usłyszał piskliwy głos swojej byłej Lizzy.
- Spierdalaj - powiedział i się rozłączył.
YOU ARE READING
'' Seba z Osiedla '' | SebaCiel | Yaoi
FanfictionOsiedla to niezwykłe miejsce, gdzie każdy może znaleźć miłość lub wpierdol. Czy Seba i Ciel będą tylko zwykłymi ziomkami? TO JEST TAKI DEBILIZM, W KTÓRYM JEST PEŁNO BŁĘDÓW, PISANE KILKA LAT TEMU W GIMBAZIE, NIE CZYTAJCIE DLA WŁASNEGO DOBRA XD