#10

4.2K 391 267
                                    

Kiedy był już gotowy usłyszał dzwonek do drzwi. Otworzył je, a tam stał oczywiście jego Sebiks.

- Elo - przywitał się.

- Siema - odpowiedział Ciel.

Gdy byli już w galerii szerokim łukiem omineli lodowisko oraz Araba, który sprzedawał ostre kebsy.

- To co zjemy? Tylko nie kebaba od tego chujowego Araba! Nie mam zamiaru znów siedzieć cały dzień na kiblu - powiedział Seba.

- To może KFC?

- Spoko, chodźmy. A tak w ogóle to co będziesz robić w wakacje?

- Jak zwykle nic - westchnął - A ty poza napierdalaniem się z innymi kozakami na osiedlu? - spytał czekając na zamówienie.

- Też nic, więc może razem gdzieś wyjedziemy? Wiem! Pojedźmy na przykład nad jezioro albo jeszcze lepiej... Nad morze!

- Co za ambicje kurwa - zaśmiał się - a skąd weźmiesz hajs? Ja wyciągne coś od ciotki.

- Coś się wykombinuje. Czyli się zgadzasz?

- Czemu nie?

- No i zajebiście - powiedział odbierając jedzenie.

Usiedli przy wolnym stoliku i już po chwili doczepiły się do nich dwie wytapetowane lochy.

- No hej! - powiedziała pierwsza w warkoczykach Kim Kardashian.

- Co tu robicie sami? - spytała druga w superstarach i czapce wpierdolce.

- Świetnie się kurwa bawimy, więc spierdalajcie - odpowiedział Ciel - Co za wredne tapeciary - pomyślał.

- Oj no, nie bądź taki, nie szukasz sobie kogoś? - spytała swoim wkurwiajacym jak Alois głosikiem i doczepiła się do Seby.

- Jakbyś nie widziała to już mam kogoś - odpowiedział łapiąc Ciela za ramię i przyciągając go do siebie.

- Kurwa - to jedyne słowo, które przychodziło Cielowi na myśl - Co on odpierdala?

Tak jak Sebastian przypuszczał oburzone maniury sobie poszły i zostali sami. Dopiero po chwili zorientował się, że dalej tuli do siebie całego czerwonego Ciela, więc szybko odskoczył.

- Ej Ciel?! Żyjesz? Przepraszam serio, ale...

- Kurwa! - powiedział Ciel - Dlaczego...

'' Seba z Osiedla '' | SebaCiel | YaoiDonde viven las historias. Descúbrelo ahora