#9

4.5K 414 253
                                    

- No bo ja... chyba znów nie zdam - powiedział wzdychając.

- Serio?! Też mi coś, tak jakbym się tego nie spodziewał. Zdasz w ogóle kiedyś to gimnazjum? - zaśmiał się Ciel.

- Spierdalaj - odpowiedział Seba.

- No przepraszam ok? Ej... No ej kurwa! Seba obraziłeś się?!

- Nie, po prostu mam ochotę Ci wpierdolić - zaśmiał się - Ale muszę już lecieć. To pa - powiedział i wyszedł.

- Co za chuj - pomyślał Ciel, gdy Seba już poszedł - Zostawił brudną szklankę.

Następego dnia

Była Niedziela, więc Ciel jak to na prawdziwego dresiarza przystało założył odświętny biały dresik i poszedł do kościoła. Przynajmniej taki miał zamiar, ale któż mógł przewidzieć, że spotka tego samego żula, który kilka dni temu prosił go o drobne?

- Spierdalaj rudzielcu - zdenerwowany Ciel poprawił swój dres i ruszył dalej chociaż ciągle słyszał te jego 'Daj Pan 5 złotych'.

Wkurwiony i spóźniony wbił do kościoła przez co ksiądz dziwnie się na niego spojrzał.

- Oby mi tylko nie cofnął bierzmowania, albo nie kazał zostać po mszy - modlił się w duchu Ciel. O tym księdzu chodziły różne dziwne plotki, ale jakoś nie miał chęci sprawdzać czy są one prawdziwe, więc gdy tylko usłyszał końcowe błogosławieństwo opuścił kościół w tempie Aloisa, uciekającego przed Sebą.

Gdy dotarł już pod blok, zdziwił się trochę, bo kucał przed nim Seba.

- Czemu kurwa nie napiszesz, że przyjdziesz? Co ty do kościoła nie chodzisz ateisto zasrany?

- Spieprzaj! No chyba, że chcesz w mordę. Pisałem do Ciebie, a z resztą ty też na takiego co chodzi do kościoła nie wyglądasz.

Gdy tylko to usłyszał odblokował telefon, na którym była nowa wiadomość od numeru 'Odbierz, bo dostaniesz wpierdol'.

Będę o 12

- Trudno, a tak w ogóle to czego znów chciałeś? - spytał Ciel.

- Spotkamy się później w tej galerii? Gdzieś o 17 - spytał wkładając ręce do kieszeni od swoich dresów.

- Jeżeli znów próbujesz mnie zabić, przez jakieś dziwne sporty ekstremalne, to nie - odpowiedział.

- Nie o to mi chodzi, po prostu pochodzimy sobie po niej. Co ty na to?

- Czy to zaproszenie na randkę? - zaśmiał się Ciel.

- Ja pierdole... - westchnął - Po prostu przyjdź - powiedział zmieszany i szybko odszedł.

Twarz Ciela wyrażała teraz więcej słów niż rafaello. Nie miał pojęcia dlaczego Seba nie odpowiedział po prostu 'Chyba Cię pojebało' jak to miał w zwyczaju. Zamiast tego uciekł szybciej, niż on wracał z kościoła.

- To było dziwne - pomyślał, ale mimo wszystko postanowił, że spotka się z chłopakiem.

'' Seba z Osiedla '' | SebaCiel | Yaoiحيث تعيش القصص. اكتشف الآن