#23

3K 293 172
                                    

- Jestem! - krzyknął Seba, który wrócił z bójki z okularnikiem - Gdybyś tylko zobaczył jak mu wpierdoliłem - zaśmiał się, wchodząc do sypialni w celu przebrania zakrwawionej bluzy - Czemu jak dzwonię domofonem to nie odbierasz? Obraziłeś się czy co? - spytał, przebierając swój dres - E Ciel? - spytał, gdy po chwili nadal nie uzyskał żadnej odpowiedzi.

- Pewnie śpi - pomyślał czarnowłosy, idąc do salonu - Nosz kurwa, gdzie on jest? - szepnął, gdy na kanapie zastał tylko puszkę po piwie - CIEL! - wkurwił się.

Cisza.

- Ciel do cholery, gdzie jesteś?! To nie jest śmieszne! - wydarł się, idąc do kuchni, a po drodze sprawdzając także łazienkę i balkon - Co kurwa? - zatrzymał się przy lodówce, na której wisiała kartka z informacją od Ciela:

Poszedłem do biedry po chleb. Zaraz wrócę.

                                            Ciel

- Zajebiście - westchnął Sebastian, zrywając karteczkę. Ponownie ubrał adidaski i upewniwszy się, że zamknął drzwi wyszedł z klatki schodowej. Skierował się w stronę biedronki i już po kilku minutach, gdy był pod nią zauważył Aloisa opartego o ścianę sklepu. Gdy tylko blondyn go zobaczył uśmiechnął się do niego wkurwiająco.

- O, czyżby książę szukał Cielaka? - zaśmiał się, krzyżując ręce na piersi.

- Wpierdolić Ci Aloes? - odpowiedział Seba, zatrzymując się przed blondynem.

- Spróbuj, są tu kamery, ochrona no i pełno ludzi - zaśmiał się ponownie, widząc wkurwienie Seby - A poza tym... Claude jest w środku.

- Jak Cię jeszcze raz spotkam to spuszczę Ci taki wpierdol, że nawet on Cię nie pozna - zagroził mu Seba, ignorując jego głośny śmiech i wchodząc do sklepu.

- Niech lepiej Ciel też uważa! - usłyszał jeszcze jego krzyk, ale mając to w dupie, zaczął szukać chłopaka, który powinien gdzieś tu być.

Po 15 minutach przeszukania całego marketu i powyzywaniu się z przydupasem Aloisa, Seba dał sobie spokój. Ciel najwyraźniej wrócił do domu, gdy ten go szukał. Pewnie minęli się w parku lub nawet w biedronce. Postanowił więc wrócić do mieszkania.

Gdy dotarł pod blok zadzwonił domofonem, ale ponownie nikt nie odebrał - Ja pierdole - westchnął, otwierając drzwi kluczem i wchodząc na klatkę. Gdy już miał zamiar wejść na górę jego uwagę przykuła ich skrzynka pocztowa, gdzie zauważył wystającą kartkę - Co znowu?! - warknął, niechętnie wyciągając papierek.

Po przeczytaniu tekstu momentalnie zbladł i dla pewności przeczytał go jeszcze dwa razy.

Mam Twojego chłopaka. Jeżeli chcesz go jeszcze zobaczyć to przyjdź o 22 na plac zabaw przy biedronce.

- CO KURWA?! Idę po chłopaków! - krzyknął, rzucając się biegiem w kierunku ich siedziby - piwnicy w bloku Adiego.

Seba, znając kod na otwarcie drzwi wbił do środka i po chwili znalazł się w piwnicy. Między kratami i kartonami, na plastikowych krzesełkach jarała jego ekipa.

- O Kurwa Seeeeeba! Elo mordo! - zawołał Adi, widząc czarnowłosego i klepiąc wolne krzesło obok niego - Siadaj i masz - powiedział, podając mu browara.

- Kurwa, chłopaki nie mam czasu! Jest akcja, ruszajcie dupy i idziemy się lać! - warknął wkurwiony.

- Z kim kurwa? - spytał jeden z dresów.

- Nie wiem, z jakimiś chujami co mi grożą! Ruchy! - pośpieszył dresów, którzy chwiejnymi krokami i z szlugami w mordzie szykowali swoje kosy oraz kije.

- Ja pierdole - westchnął ciężko, widząc stos puszek za nimi i to jak nieudolnie próbują złapać równowagę - Czy wy w ogóle dacie radę utrzymać się na nogach?! - wkurwił się jeszcze bardziej.

- Kierowniku, czekaj no - powiedział Adi, poprawiając beret i prawie wywracając się na rzygającego Alana.

Po 5 minutach ich gildia była już zwarta i gotowa do bitwy. Z 8-osobowej bandy, wstać dało radę tylko 4, ale to nie przeszkadzało w niczym. W końcu byli to doświadczeni w wpierdolu dresiarze, w dodatku po kilku piwach.

- No chłopaki, idziemy im dojebać, mamy jeszcze 10 minut! - zawołał Seba, prowadząc ekipę na umówione miejsce.

~~~~~

Polsat iksde

Jak myślicie kto porwał Cielaka?

'' Seba z Osiedla '' | SebaCiel | YaoiWhere stories live. Discover now