Kiedy weszli na lód Ciel od razu się wypierdolił.
- Kurwa - krzyknął, próbując wstać, co nie szło mu za dobrze. Doczołgał się do bandy i jakimś cudem wstał, mocno się jej trzymając.
- Te, Seba, żyjesz jeszcze?! - spytał tuląc się do barierki, jednak nikt mu nie odpowiedział.
- Kurwa już po nim - pomyślał, próbując się odwrócić i nie wyjebać, ale zamiast leżącego przy bandzie dresa rzuciła mu się w oczy pewna parka, która całkiem nieźle jeździła po środku lodowiska.
- Żyje kurwa ledwo co, ale żyje! - powiedział Seba, który nagle się przy nim pojawił.
- O tu jesteś! Wystraszyłeś mnie chuju! - krzyknął Ciel nieźle wkurwiony na Sebe.
- Nie spinaj się tak tylko jedź.
- Niby gdzie?
- Na przykład do przodu?
- Tylko, że nie umiem. I tak ledwo co stoję trzymając się tej głupiej barierki, te lodowisko jest jakieś pojebane! Zejdźmy już stąd!
- Nie przesadzaj - powiedział biorąc Ciela za ręce. Zaczął jechać do tyłu tym samym go prowadząc.
- IDIOTO ZABIJESZ MNIE KURWA! -zaczął panikować - Mówiłeś, że nigdy nie jeździłeś na łyżwach kłamco pierdolony!
- Ciszej trochę, bo wszyscy patrzą się na nas jak na jakiś pojebanych.
- A ty to niby jaki jesteś?
- Naprawdę zamknij się, bo zrobię tak, że się wypierdolisz - odpowiedział na co Ciel tylko prychnął i dał się dalej prowadzić.
Po kilku minutach szło mu już trochę lepiej, ale nadal nie ufał czarnowłosemu, który od pewnego czasu dość dziwnie się uśmiechał.
- Z czego się kurwa tak cieszysz co? - zdenerwował się.
- Z tego, że wyglądamy jak tamte dwa pedały - mówiąc to wskazał na jakiegoś siwego Ruska i Azjatę, którzy kręcili się razem na środku tafli.
- I co z tego? Mnie tam się nawet podoba - powiedział Ciel zanim zdążył dobrze pomyśleć i mimo, iż spodziewał się, że zaraz dostanie taki wpierdol, przez który będzie przypominał Aloisa to na twarzy Seby zobaczył uśmiech.
- Mnie też - odpowiedział ściskając mocniej rękę Ciela.
- Teraz to już naprawdę mam przejebane - pomyślał i zaczął się modlić, aby ta godzina szybko zeszła.
Po wyjściu z lodowiska
- Nigdy... Kurwa... Więcej - powiedział Ciel, gdy tylko oddali łyżwy - A wiesz co mnie najbardziej wkurwiało? I nie, nie chodzi mi o tego blond ruska, który prawie mi przyjebał, tylko o tego chuja, co ciągle darł mordę. Co on tam w ogóle pierdolił?
- It's JJ style, czy coś takiego - odpowiedział Seba, rozbawiony wkurwieniem, które było wyraźnie widoczne na twarzy Ciela.
- Pff jakieś pierdolone gówno style!
- Heh... To co? Idziemy na tego kebsa? - zapytał Seba.
- Mhm... chodźmy - odpowiedział już nieco spokojniej kierując się w stronę Araba.
![](https://img.wattpad.com/cover/111860883-288-k57457.jpg)
YOU ARE READING
'' Seba z Osiedla '' | SebaCiel | Yaoi
FanfictionOsiedla to niezwykłe miejsce, gdzie każdy może znaleźć miłość lub wpierdol. Czy Seba i Ciel będą tylko zwykłymi ziomkami? TO JEST TAKI DEBILIZM, W KTÓRYM JEST PEŁNO BŁĘDÓW, PISANE KILKA LAT TEMU W GIMBAZIE, NIE CZYTAJCIE DLA WŁASNEGO DOBRA XD