♥ Rozdział 7.♥

12.2K 631 18
                                    

Drgnęłam kiedy drzwi ponownie się otworzyły a ja ujrzałam jego. Od razu zrobiło mi się gorąco.

Nie było go tydzień. Całe siedem dni. Myślałam, że zwariuje. Siedziałam tu sama i tylko Lala do mnie zaglądała, przynosiła jedzenie i sprzątała, jednak prawie wcale się nie odzywała. 

A ja przestałam liczyć czas gdy siedziałam w pokoju i kombinowałam jak stąd uciec. Niestety pokój był zamknięty na klucz, taras zbyt wysoko i chcąc tą drogą uciec mogłam się tylko zabić.

Gdzie był on? Nie wiedziałam.  Nie chciałam wiedzieć. Jednak domyślałam się, że wcześniej czy później wróci. 

Aż krzyknęłam przerażona i w odruchu cofnęłam się do tyłu. Nawet nie zauważyłam kiedy pojawił się w pokoju. 

- Spokojnie kochanie, mówiłem ci, żebyś ode mnie nie uciekała - syknął i spoważniał gdy zobaczył moją twarz. - Swoją drogą nieźle cię urządziłem Przepraszam nie chciałem - powiedział łagodnie i... polizał mnie czubkiem języka zupełnie jak… pies.

Byłam tak zaskoczona że nie zareagowałam, czując jak przez moje ciało przebiegają dziwne iskierki. To było bardzo przyjemne i zarazem bardzo erotyczne doznanie i w dodatku w jakiś nie opisany sposób przyniosło mi ulgę.

Kiedy jego język nieoczekiwanie dotknął moich ust wbrew swojej woli jęknęłam. Nawet on był zaskoczony, ale nie musiałam długo czekać na jego reakcję. Pocałował mnie bardzo delikatnie ,na  co ja rozchyliłam zachęcająco usta.

Trwało to kilka sekund a po wszystkim po prostu oparł swoje czoło o moje i powiedział. - Chodzimy do łóżka chcę cię czuć przy sobie, a jak będziesz grzeczną dziewczynką zabiorę cię jutro na spacer. 

- No gorzej być nie może - pomyślałam.

Moja i Tylko Moja. *ZAKOŃCZONE *Where stories live. Discover now