♥Rozdział 14♥

9.6K 526 28
                                    

Z podziękowaniami za inspiracje dla QuinnOfhadow i
Druidferal

Alan wracał do domu do swojej Luny. Tęskni za nią pomimo, że ona go nie chcę
~ I pewnie nienawidzi po tym wszystkim co jej zrobiłeś, a już był taka chętna.~ chłopak wpadł w obłoki marzeń, się a wilk dalej narzekał.
~ Wszystko zepsułeś durniu.~ Tu musiał mu brunet przyznać rację

Był zdłowany i zmęczony. W dodatku nic nie wyjaśnił. Jednak
wszystko wskazywało na to, że w obu przypadkach nieoczekiwanej śmierci dwóch członków jego watachy rzeczywiscie był to wypadek chodź czuł po kościach ,że coś jest nie tak.
W dodatku kuzyn zaszły się gdzieś skutecznie , ale wcześniej czy później wpadnie w jego łapy, i wtedy będzie bezlitosny!

Brakowało mu Leny, jej głosu i zapachu był odurzony jej kobiecością na tyle, że mógł wyczuć woń jej ciała z daleka.

Przez te dwa tygodnie podziwiał ją z ukrycia gdy spała. Był spokojniejszy kiedy pilnował wszystkiego sam
Jeżeli chodzi o jej bezpieczeństwo to chciał mieć pewność,że jego ukochana jest zdrowa i nic jej nie brakuje zwłaszcza, że Karl chce posiąść wszystko co jego.

Na to nie mógł pozwoli. Nikomu nie odda tego co jego!

Stanął pod drzwiami jej pokoju, chciał tylko popatrzeć jak śpi, bo ostatnio stało się to jego zwyczajem. Nacisnął delikatnie klamkę i zobaczył puste łóżko.

Wpadł w rozpacz pomieszaną wraz z wściekłością, bo Karolina smacznie sobię spała na rozkładanym fotelu.

Podszedł do dziewczyny podnosząc i potrząsając nią, ale ta chyba była czymś oduzona. Puścił ją, bo zobaczył poruszającą się firankę. Wnuczka Lali upadła na podłogę, ale
nie przejął się tym bo ona jest wilczycą.

Z bijącym sercem spostrzeg, że Lena zwisa z za balkonem trzymając się obiema dłoni poręczy.

- Podaj mi rękę - wyciągnął dłoń w jej stronę, a serce biło jak szalone.

- Wole być martwa niż twoja - odpowiedziała. Zacisnął, żęby ze złości, widział na jej twarzy wysiłek oraz ile trudu sprawiło je utrzymanie swojego ciężaru na dwóch szczupłych dłoniach.

Wiedział ,że jak nie wytrzyma to spadnie.

-Daj mi cholerną rękę, błagam - powiedział łagodnie. Serce podchodziło mu do gardła, a ręce dziewczyny zjeżdzały z balkonu.

- Cholera! Nie rób mi tego! Potrzebuję w swoim życiu! - Dla ciebie zrobię wszystko tylko daj mi tą rękę - na twarzy dziewczyny pojawiło się zdziwienie, a chłopak był przerażony,bo kiedy mówił to wszystko Lena jeszcze bardziej zjeżdżała.

Kiedy postanowił złapać ukochaną,bo sama ręki mu nie poda, rzuciła się by ją ratować, ale... Ale było za późno. Widział tylko jak jego kwiatuszek zlatuje w dół,
dalej, nie patrzył bo, wiedział,że obraz by go prześladował.

***********************
Ps:
Miało być inaczej nie planowałam tego.

Chciałbym poznać wasze wrażenia piszecie

Moja i Tylko Moja. *ZAKOŃCZONE *Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz