♥Rozdział 13♥

10.2K 496 20
                                    

Odszedł. Czując jak wstrzymane powietrze uchodzi z moich płuc, zamknęłam oczy czekając na nieuniknione.
- Co mi strzelił do głowy

Odezwał się niespodziewanie chowając głowę w dłoniach i siadając.
Uciekłam byle jak najdalej od niego wciskając się w kąt pokoju, zasłaniając się resztkami podartej koszulki i obejmując kolana ramionami trzęsłam się z emocji.
Przerażał mnie jak nikt.

- Nie będę się więcej na rzucał.

Wstał spoglądając na moją skuloną postać po czym wyszedł . Kiedy drzwi trzasneły moje emocje przejęły kontrolę. ,wybuchła płaczem.
Myśląc w jakiej sytuacji się znalazłam

- Karolina wracaj do Luny, strzeż jej jak oka w głowie i gęba na kłótekę.

Rozkazał wnucze Lali.Dziewczna
skineła głową dotrzymywała towarzystwa swojm dziadką.
Musiał ochłonąć i zapomnieć a najlepsze co mu pomoże to bieganie
i tak szybko ,żeby myśli nie mogły go dogonić.

Przez kolejne dni nie wiedziałem Alana. Chodź wiedziałam,że jest w pobliżu... Czułam go. Nie chciałam go widzieć po tym wszystkim. W dodatku byłam więzieniem w jego domu którego pilnowało jego sługusy. O ucieczce nie było mowy ponieważ w środku pilnowała mnie Lala i jej rodzina,a
Karolina nie opuszcza mnie nawet w nocy i dosłownie deptała mi po piętach.
Widać, że wzięła do serca rozkaz Alana
Starałam się wpłynąć na nią by pomogła mi ucieczec zwłaszcza kiedy powiedziała mi z nieśmiałym chichotem o okresie parowania.

-okres parwania wystepyje co trzeciej pełni księżyca.

W tym czasie każdy wilkołak jest bardzo pobudzone w seksalny i prymitywny sposób.

Są też tańca z spiewami przy ognisku. Kobiety są podekscytowane uwagą mężczyzn i chętne do parowania przez unoszące się w powietrzu feromony a dokoła rozchodzi się śmiech.

W taką noc młode kobiety często tracą dziewictwo a jeżeli są dojrzałe do kopulacji. Zdarza się, że zostają poczęte dzieci.

Ciarki przeszły moje ciało kiedy powiedziałam, że są pojedyncze przypadki kiedy wilczyca nie godzi na kopulacje a mężczyzna jest na krawędzi może dojść do tego, że weźmie ją siłą.

Zazwyczaj jest tak kiedy samica odmawia wilkowi więcej niż raz...

Wystraszona pomyślałam o Alanie nie mogłam już dopuścić do takiej sytuacji.

Dlatego prosiłam Karolinę kilka krotnie o pomoc ale ta nieugiecie odmówiła jej rodzina tegże. Wszyscy byli lojalni wobec mojego porywacza albo zwyczajnie bali się zignorować jego zakaz.

Dwie niewyjaśnione śmierci w watasze Alana kazały mi wotpić w
mój plan ucieczki. On sam zaś zobowiązał się do rozwikłania ich.

Wiedziałem,że druga taka szansa na ucieczkę może się nie na dazyć. Ale tylko do holera jak to zrobić kiedy mnie pilnują?

Przez przez następne dwa dni kobinowałam jak zmylić chłopaka przy drzwiach.
Był to ten sam co wcześniej i nabierze ze strachu przed alfą stał się bardziej czujny.
Jedyna droga do mojej wolności stał się ten holerny balkon pod którą znajdował się jeszcze kolejny gdyby tak udało mi się na niego opuści wtedy mogła bym przedostać się niezauważalnie do lasu i tyle by mnie widziali. Zdawałam sobie z sprawę ze mogę się zabić ale musiałam za ryzykować.

Czekałam aż Karolina uśnie co nastąpiło dopiero nad ranem.

Lezałam ubrana i w butach by być gotowa i ci pocichu wyszłam na balkon.

Stanełam niepewnie za balustradą będąc częściowo zadowolona z sukcesu kiedy moje stopy obsuneły się...



Dziękując QuinnOfShadow

Moja i Tylko Moja. *ZAKOŃCZONE *Where stories live. Discover now