♥Rozdział 23♥

7.2K 433 20
                                    

*Rozdział zawiera sceny erotyczne i wylgarzmy

***
Przestani proszę - błagam bo poruszał się szybko i mocno ale mnie nie słuchał.- Przecież lubisz jak cię ostro pieprze- nie słuchał i parł dalej. Nie chciałam tego więcej znosić i nie mogłam być taka uległa

Na nocnym stoliku stał dzbanek z wodą wyciągnęłam dłoń. Nawet tego nie zauważył i niewiele myśląc walnełam go w głowę.

Jeknął z bólu i odsunął się na mnie. Niech ma za swoje pomyślałam i wyczogałam się spod niego z trudem.

Wiedziałam, że to go niepowstrzyma i tylko go zamroczyłam.

Ledwo zdąrzyłam okryć ciało była to jego koszulka która jako pierwsza rzuciła mi się w oczy.

A Alan zaczął dochodzić do siebie.

Wtedy moje ciało przeszył mocny ból aż zgięłam się w pół.

Zaczęłam krzyczeć z bólu wpadłam w panikę bo czułam tam w dole jak by ktoś przypalał mnie żywym ogniem.

W tym czasie Alan znalazł się przy mnie z rozbitą głową i zobaczyłam w jego oczach przerażenie a następne poczułam jak by coś we mnie pękło i chwilę później coś pociekło mi po nogach i chlusneło na podłogę zanim zdałam pomyśleć, że to krew obsunęłam się.

Alan

- Lala! Karolina! - Zaczął krzyczeć przerażony trzymając Lene na swoich kolanach, zastanawiając się skąd tyle krwi.

Obie pojawiły się jednocześnie. Sam nie wiedział które z ich trójki było przerażone bardziej.

Musiały obie doznać szoku widząc jego z dłońmi we krwi i Lene całą nią ubrudzoną.

Pierwsza otrząsnęła się Lala kiedy zajrzała pod jej koszulkę spojrzałam na niego lodowato i powiedziała.

- Wydaje się ,że Luna straciła dziecko.

- Że co ?! To ona była w ciąży - zapytał.

- Nie ja - zadrwiła z niego i chyba zorientowała się do czego doszło bo nigdy się tak do niego nie zwracała.

Nagle cała prawda do niego dotarła.

- Co ja zrobiłem... Ja... my nie wiedzieliśmy - jąkał się trzymając omdlałe ciało ukochanej a poczucie winy sprawiało że pogrążył się w bólu. Wyrzucajac sobie błędy. I to Lala przejęła stery

- Teraz nie czas na wyrzuty sumienia. Mogłeś o tym pomyśleć wcześniej.

Podnieś ją i połóż na łóżku Karolina sprowadzi lekarza.

Jej wnuczka też teraz otrząsnęła się z szoku po raz pierwszy była w takiej sytuacji i po raz pierwszy widziała swojego Alfe płaczącego tulącego swoją mate

-Rusz się do cholery sama mogę nie zatrzymać krwawienia! - krzyknęła na wnuczke.

To także zmotywowało Alana do działania lęk o ukochaną był silniejszy.

- Posłuchaj nie chce jeszcze raz przez to przechodzić. Tym razem ci pomogę ale jeśli jeszcze raz skrzywdzisz tą biedaczek to przysięgam sama w bije ci nóż w serce chodćby miało to być ostatnio rzeczą jaką zrobię w swoim życiu - Lala nie miała dla niego litości. Pytając dla czego traktuje tak swoją mate.

- Chcesz być taki jak twój ojciec który tak długo męczył swoją ukochaną aż ta odebrała sobie życie

Już nie pamiętasz jak opowiadałeś jako młody chłopiec, że ty będziesz traktować swoją mate jak księżniczkę.

Myślałam, że wiesz jak traktować kobiety już ci nawet dobrze szło.

A tak wszystko spieprzyłeś - ciągnęła bez litości.

Jej krzyki było słychać już po za domem.

Wszedł jak zwykle kiedy nie mógł poradzić sobie z poczuciem winy.

Nie był taki twardy jak wszyscy myśleli.

Nie kochany przez matkę ponieważ był owocem wielokrotnego gwałtu jego ojca na jego matce.

I przez ojca któremu przypominał o swoim występku.

Ojciec tak jak on nie mógł się pogodzić z tym, że jego połówka nie chce dzielić z nim życia.

Najpierw była szarmacki i czarujący i chodź bardzo się starał. Nie mógł zdobyć serca kobiety która była mu przeznaczona między innymi dlatego, że od razu źle zaczął bo porwał ją z innego klanu wilków.

W końcu uczucie go zgubiło i wpadł w taką samą pułapkę co on. Ojciec nie rozumiał jak osoba która miała szaleć z pożądania może powiedzieć mu nie.

Coś w nim pękło i postanowił sam sobie wziąść co mu się należało siłą.

On nie chciał taki być ale zawsze musiał udowadniać ,że jest lepszy od ojca słabeusza. I tak bardzo chciał być kochany.

Złościło go to ,że Lena chodź chętna to się wzbraniała i to go tak wnerwiało i robił jej na złość

Wbiegł do pokoju. Już na schodach usłyszał jej głos. Cieszył się słysząc,że nic jej nie jest ,już mniej gdy zrozumiał co mówi.

- Zostawcie mnie w spokoju! Jesteście takimi samymi potworami jak on,wszyscy !- krzyczała.

Pojawił się na górze w momencie kiedy medyk mówił jej,że była w ciąży.

- Przykro mi ale nie udało się uratować płodu.

Wtedy wszyscy spojrzeli na niego,a najgorszy był jej wzrok pełen nienawiści pogardy i bólu.

- Widzisz przeklęty potworze i sadysto. Wszystko przez ciebie zabiłeś własne dziecko i będziesz musiał z tą świadomością żyć tak jak ja z tobą.Ale to może dobrze bo taki potwór nie zasługuje na to żeby zostać ojcem - krzyczała chodź lekarz i Lala próbowali ją uspokoić lekarz nawet prosił by się uspokoiła i nie przemęczała bo straciła sporo krwi

- Podajcie jej coś na uspokojenie - rzucił i wyszedł i nikt nie odezwał się słowem.

************************
Jest drugie miejsce w rankingu! To dzięki wam jeszcze raz dziękuję!

Piszcie komentujcie to takie miłe i motywujące

Moja i Tylko Moja. *ZAKOŃCZONE *Where stories live. Discover now