4

888 34 2
                                    

Meghan

Odwróciłam się i zobaczyłam znajomego bruneta.

-Hej piękna.- powiedział Liam.-Znów się spotykamy...

-Taaaaaa...Co tu robisz?-spytałam.

-Nooo...na zakupach z Louisem jestem bo musiał sobie kupić nową bro...znaczy telefon!-krzyknął ale chciał powiedzieć coś zupełnie innego.
Z Bellą popatrzyłyśmy po sobie ale udałyśmy, że nic nie słyszałyśmy.

-Mówisz, że Louis też tu jest?- przerwała cisze Bella.

- No, o właśnie tu idzie!

Odwróciłyśmy się i zobaczyłyśmy chłopaka idącego w naszą stronę z trzema innymi.

-Heeejj!-powiedział-Co tam?

- Nic, po za kilkoma siniakami z wczoraj...- zachichotała Isa. Coś czuję, że będzie ciekawie.

-Masz szczęście, że spadłaś na mnie a nie na ziemie.- zaśmiał się Lou.

Jeszcze coś tam gadali ale ja się wyłączyłam. Czasem tak mam i nie wiem czy to jakaś choroba czy co? No ale nie ważne. Moją zacinkę przerwała czyjaś ręka przed oczami.

- Jezu co? - odezwałam się po chwili a reszta się śmiała.

- Nic, nic Meguś znów miałaś zacinkę - powiedziała mi Isa

- No sorry nie moja wina . Ale coś ważnego mnie ominęło ?

- Taaaaak...- oburzyła się trójka chłopaków których nie znam, po chwili jeden z nich dostał smsa- Chłopaki jazda musimy JUŻ jechać! Więc ruszać dupy!

-Nara!- powiedział jeszcze tylko louis i pobiegli do wyjścia

- To co mnie ominęło ? - spytałam

- Chodźmy do maka to ci wszystko wyjaśnię

W maku Isabella opowiedziała mi ,że dowiedziała się jak mają na imię. Ten brunet z długimi włosami co dostał smsa to Harry, blondyn to Niall, a ten mulat to Zayn. Dziwneee ale teraz wydaje mi się, że te przeczucia Isy co do tych chłopaków mogą być prawdziwe no ale nic trzeba ich poznać.

Obudziłam się jak co dzień i wykonałam moją codzienną rutynę, czyli umycie się, ubranie, delikatny makijaż i pójście po Ise.

W Drodze do szkoły poszłyśmy jeszcze do kawiarni na kawę. I oczywiście się spóźniłyśmy, ale pierwszą mamy Geografię.

- Czekaj zanim tam wejdziemy muszę wymyślić jakąś wymówkę - powiedziałam gdy byłyśmy pod klasą

- To co tym razem ? -spytała Iska

- Hmmmm.... Dobra wiem wchodzimy -weszłyśmy do sali i oczywiście babka się zaczęła rzucać.

- Noooo dzień dobry znów się spóźniłyście jakie tym razem usprawiedliwienie ? - spytała . Taaa w tej szkole chyba wszyscy wiedzą , że jestem królową takich spraw .

- No bo dzisiaj stwierdziłyśmy ,że pójdziemy dla pani po kawę do Starbucksa no ale jak wracałyśmy to takie upierdliwe dziecko zaczęło ryczeć na ulicy bo się zgubiło i jako iż mamy dobre serduszko to postanowiłyśmy mu pomóc i jakoś tak się spóźniłyśmy - powiedziałam

- Dobrze ale skoro tak to gdzie moja kawa ? - ciągnęła ta głupia baba

- No bo ten to ci ninja co nas napadli w czwartek

- A to nie było w piątek ?

- Tak ale - nie dała mi dokończyć

- Do dyrektora obie !!! - wrzasnęła już wkurzona

- Suka - warknęła Isa jak wyszłyśmy - nawet cie do końca nie wysłuchała !!

- Spoko u dyrka se posiedzimy , nie będziemy musiały patrzeć na jej krzywy ryj

- Masz rację

Weszłyśmy do sekretariatu i usiadłyśmy w poczekalni , bo ta baba w okularach nam tak powiedziała . Po chwili z gabinetu wyszło 5 chłopaków , których znamy !!!!!

- Oooo wy tutaj ? - powiedział Niall - za co takie grzeczne dziewczynki do dyrektora posyłają ?

- No bo ta gruba świnia nie chciała jej do końca posłuchać !!!! - wybuchła Isa - No bo kurde ta dopiero co zaczyna swoje cudowne przemówienie o tym jak się spóźniłyśmy - pokazała na mnie - a ta już nas tutaj wygania !!!! To nie fer ja chciałam posłuchać jej dzisiejszej wymówki !!!!!

- Ej ej spoko ochłoń trochę bo nas tu pozabijasz - odparł Liam

- Ona tak ma . A wy tu po co ? - spytałam zaciekawiona

- No będziemy tu chodzić do szkoły bo nasza stara nam się znudziła - wyznał Zayn

- ahaaaaaaa fajnie ale dobra my do dyrka idymy także nara - powiedziałam i wciągnęłam Ise do gabinetu .

- O dawno was tu dziewczynki nie było co tym razem ? Kran rozwaliłyście , ukradłyście całą kredę , zabrały woźnej miotły czy znów wymówki Megi ? - spytał pan Jons . Tak całkiem sporo tego mamy i się dziwię ,że nas jeszcze nie wywalili no ale spoko .

- To ostatnie - powiedziała już spokojnie Isa

- To co chcecie sobie tu posiedzieć czy iść się schować do łazienki ? - spytał

- Nie dziś tu posiedzimy .

Do końca tej lekcji siedziałyśmy i gadałyśmy z Jonsem . Spoko ziomek z niego przynajmniej się nie drze jak babsztyl od geografii.

**************************************************************************************

Jest kolejny !!!!!! trochę dłuższy i chyba dobrze . :D

Do jutra ziomki <3 MiAmI

Bad Direction Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon