6

737 28 0
                                    

******Meghan******

Gdy oglądałyśmy wyscig  zauważyłam przystojnego chłopaka przy czarnym audi.
Postanowiłam do niego zagadać. Jeszcze troche w lekkim szoku, podeszłam do niego.

- Hej to twoje? - spytałam spoglądając na auto.

- Taaaa...- powiedział przelatując od góry do dołu mnie spojrzeniem - Co taka lalunia robi w takim miejscu ?

- Po pierwsze nie lalunia a po drugie rozmawiam z idiotą...- chłopak widocznie się wnerwił słysząc co powiedziałam. 

- Uważaj złotko na słowa bo może ci się coś stać.- powiedział ukazując kawałek broni. Trochę się zestresowałam ale przecież chyba nie zabije mnie przy tylu ludziach. Chyba...

- Wsadź sobie ten pistolet w dupe!- chciałam odejść ale on złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął przykładając broń do czoła.

- I co teraz już nie jesteś taka odważna skarbie?- w tym momencie usłyszeliśmy wiwaty  czyli wyścig się skończył - Masz szczęście,że muszę jechać bo inaczej byśmy sobie porozmawiali...- powiedział, wsiadł do auta  i odjechał. Po chwili osłupienia usłyszałam strzał i ludzie zaczęli uciekać, a ja ogarnęłam, że nie wiem gdzie jestem i gdzie jest Isa. Nagle ktoś pociągnął mnie za rękę i na szczęście była to moja przyjaciółka.

- Gdzieś ty była? - wrzasnęła.

- No bo był taki fajny... - nie dała mi skończyć.

- Nie ważne opowiesz mi potem, teraz musimy stąd uciekać bo policja jedzie! - krzyknęła i przyśpieszyła kroku mijając ludzi.

- Aha dzięki, że mnie wysłuchałaś - zironizowałam.

Gdy wydostałyśmy się pobiegłyśmy w stronę parku gdzie usiadłyśmy na jednej z pobliskich ławek i opowiedziałam Belli co się stało.

- ...No i to wszystko.- skończyłam moją jakże wspaniałą historię za którą dostałabym pewnie 3.

- Musisz teraz na siebie uważać,  a co jak on cię będzie szukał?-spytała zamyślona.

- Nawet tak nie mów, ale ja mam lepsze pytanie powiemy chłopakom co widziałyśmy czy zachowamy to dla siebie? 

- Na razie nic im nie powiemy poobserwujemy ich i potem zobaczymy co los przyniesie... - powiedziała jak jakiś poeta.
W tej chwili zadzwonił jej telefon po głosie poznałam, że to Cameron.

C: Gdzie wy do jasnej cholery jesteście?

I: W parku.

C: O 23 w parku pojebało was!

I:Może... To znaczy już dawno ale co poradzisz?

C: Po co tam poszłyście?

I:Nudziło nam się więc stwierdziłam, że dobrze nam zrobi spacer.

C: Dobra ale wracajcie ju,ż bo o tej godzinie nie dobrze jest chodzić po mieście...

I:Ok, ok będziemy za 15 minut.

Takkk Isa ma mega głośno ustawiony dźwięk przy rozmowie,nie dziwię się, że jest głucha.

Gdy weszłyśmy do jej mieszkania na kanapie siedzieli Cameron, Michael i Harry?! WTF co on tutaj robi o 23:30?? No ok nie ważne... 

- Hej - powiedziała Isa - To my może pójdziemy już do mnie paaa!- coś szybko zakończyła się ta rozmowa no ale spoko. Wbiegłyśmy do jej sypialni i nawet się nie myjąc oddałyśmy się w objęcia Morfeusza. 

******Isabella******

Rano obudził nas ten cholerny budzik .

- OOO FUCK! Dzisiaj jest wtorek! Musimy iść do szkoły! - krzyknęłam gdy ogarnęłam, który jest dziś dzień.

- Zamknij twarz! Ja się nigdzie nie ruszam idę spać! - wymamrotała Meghan i przewróciła się na drugi bok 

- Ale dziś jest mecz na 4 lekcji i obecność obowiązkowa! - powiedziałam myjąc zęby 

- O bosz... Która godzina? - spytała podnosząc się z łóżka 

- Cholera po 7...- popatrzyłam na zegarek 

- No to co z tego najwyżej znów się spóźnimy - powiedziała i poszła do łazienki . Czasem serio mnie zadziwia jak na wszystko ma wyjebane no ale cóż przyjaciół się nie wybiera . Gdy Meghan wyszła z łazienki stanęłyśmy przed moją szafą i wybrałyśmy sobie ubrania .

Ja to :

A Megi to XD :

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

A Megi to XD :

Wyszłyśmy z domu o 8:20 i udałyśmy się w stronę szkoły

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wyszłyśmy z domu o 8:20 i udałyśmy się w stronę szkoły . Było już zimno bo w końcu zima za chwilę . Weszłyśmy do szkoły i poszłyśmy do klasy . Miałyśmy biologie , więc grzecznie zapukałam do klasy i weszłyśmy .

- Dzień dobry . Przepraszamy za spóźnienie - powiedziałam 

- Dzień dobry młode damy a jakiż był powód waszego spóźnienia ? - spytała. Widziałam kontem oka ,że Megi myśli nad jakimś wytłumaczeniem i oczywiście powiedziała .

- Bo wczoraj pomagałyśmy do 2 w nocy łapać jeże w pobliskim lesie i zaspałyśmy na dzisiejszą lekcje ale według mnie za te jeże to zamiast uwagi to 5 powinnyśmy dostać - powiedziała 

Babka parsknęła i wskazała nam ręką ławke . Tak ona jest też spoko .

***************************************************************

Jezuuu myślałam ,że oszaleje . Jak pisałam ten rozdział to nagle wszystko się usuneło i musiałam pisać od nowa !! Ale na szczęście już jest :P

                                                                                     MiAmI 

Bad Direction Where stories live. Discover now