******Meghan******
Gdy oglądałyśmy wyscig zauważyłam przystojnego chłopaka przy czarnym audi.
Postanowiłam do niego zagadać. Jeszcze troche w lekkim szoku, podeszłam do niego.- Hej to twoje? - spytałam spoglądając na auto.
- Taaaa...- powiedział przelatując od góry do dołu mnie spojrzeniem - Co taka lalunia robi w takim miejscu ?
- Po pierwsze nie lalunia a po drugie rozmawiam z idiotą...- chłopak widocznie się wnerwił słysząc co powiedziałam.
- Uważaj złotko na słowa bo może ci się coś stać.- powiedział ukazując kawałek broni. Trochę się zestresowałam ale przecież chyba nie zabije mnie przy tylu ludziach. Chyba...
- Wsadź sobie ten pistolet w dupe!- chciałam odejść ale on złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął przykładając broń do czoła.
- I co teraz już nie jesteś taka odważna skarbie?- w tym momencie usłyszeliśmy wiwaty czyli wyścig się skończył - Masz szczęście,że muszę jechać bo inaczej byśmy sobie porozmawiali...- powiedział, wsiadł do auta i odjechał. Po chwili osłupienia usłyszałam strzał i ludzie zaczęli uciekać, a ja ogarnęłam, że nie wiem gdzie jestem i gdzie jest Isa. Nagle ktoś pociągnął mnie za rękę i na szczęście była to moja przyjaciółka.
- Gdzieś ty była? - wrzasnęła.
- No bo był taki fajny... - nie dała mi skończyć.
- Nie ważne opowiesz mi potem, teraz musimy stąd uciekać bo policja jedzie! - krzyknęła i przyśpieszyła kroku mijając ludzi.
- Aha dzięki, że mnie wysłuchałaś - zironizowałam.
Gdy wydostałyśmy się pobiegłyśmy w stronę parku gdzie usiadłyśmy na jednej z pobliskich ławek i opowiedziałam Belli co się stało.
- ...No i to wszystko.- skończyłam moją jakże wspaniałą historię za którą dostałabym pewnie 3.
- Musisz teraz na siebie uważać, a co jak on cię będzie szukał?-spytała zamyślona.
- Nawet tak nie mów, ale ja mam lepsze pytanie powiemy chłopakom co widziałyśmy czy zachowamy to dla siebie?
- Na razie nic im nie powiemy poobserwujemy ich i potem zobaczymy co los przyniesie... - powiedziała jak jakiś poeta.
W tej chwili zadzwonił jej telefon po głosie poznałam, że to Cameron.C: Gdzie wy do jasnej cholery jesteście?
I: W parku.
C: O 23 w parku pojebało was!
I:Może... To znaczy już dawno ale co poradzisz?
C: Po co tam poszłyście?
I:Nudziło nam się więc stwierdziłam, że dobrze nam zrobi spacer.
C: Dobra ale wracajcie ju,ż bo o tej godzinie nie dobrze jest chodzić po mieście...
I:Ok, ok będziemy za 15 minut.
Takkk Isa ma mega głośno ustawiony dźwięk przy rozmowie,nie dziwię się, że jest głucha.
Gdy weszłyśmy do jej mieszkania na kanapie siedzieli Cameron, Michael i Harry?! WTF co on tutaj robi o 23:30?? No ok nie ważne...
- Hej - powiedziała Isa - To my może pójdziemy już do mnie paaa!- coś szybko zakończyła się ta rozmowa no ale spoko. Wbiegłyśmy do jej sypialni i nawet się nie myjąc oddałyśmy się w objęcia Morfeusza.
******Isabella******
Rano obudził nas ten cholerny budzik .
- OOO FUCK! Dzisiaj jest wtorek! Musimy iść do szkoły! - krzyknęłam gdy ogarnęłam, który jest dziś dzień.
- Zamknij twarz! Ja się nigdzie nie ruszam idę spać! - wymamrotała Meghan i przewróciła się na drugi bok
- Ale dziś jest mecz na 4 lekcji i obecność obowiązkowa! - powiedziałam myjąc zęby
- O bosz... Która godzina? - spytała podnosząc się z łóżka
- Cholera po 7...- popatrzyłam na zegarek
- No to co z tego najwyżej znów się spóźnimy - powiedziała i poszła do łazienki . Czasem serio mnie zadziwia jak na wszystko ma wyjebane no ale cóż przyjaciół się nie wybiera . Gdy Meghan wyszła z łazienki stanęłyśmy przed moją szafą i wybrałyśmy sobie ubrania .
Ja to :
A Megi to XD :
Wyszłyśmy z domu o 8:20 i udałyśmy się w stronę szkoły . Było już zimno bo w końcu zima za chwilę . Weszłyśmy do szkoły i poszłyśmy do klasy . Miałyśmy biologie , więc grzecznie zapukałam do klasy i weszłyśmy .
- Dzień dobry . Przepraszamy za spóźnienie - powiedziałam
- Dzień dobry młode damy a jakiż był powód waszego spóźnienia ? - spytała. Widziałam kontem oka ,że Megi myśli nad jakimś wytłumaczeniem i oczywiście powiedziała .
- Bo wczoraj pomagałyśmy do 2 w nocy łapać jeże w pobliskim lesie i zaspałyśmy na dzisiejszą lekcje ale według mnie za te jeże to zamiast uwagi to 5 powinnyśmy dostać - powiedziała
Babka parsknęła i wskazała nam ręką ławke . Tak ona jest też spoko .
***************************************************************
Jezuuu myślałam ,że oszaleje . Jak pisałam ten rozdział to nagle wszystko się usuneło i musiałam pisać od nowa !! Ale na szczęście już jest :P
MiAmI
YOU ARE READING
Bad Direction
FanfictionHistoria o dwóch zwyczajnych nastoletnich przyjaciółkach, które przez przypadek wpadają i to dosłownie na najbardziej "niebezpieczny" i pokręcony gang. Co się stanie gdy oni zainteresują się dziewczynami? Albo co będzie jeżeli poczują do nich coś wi...