21

512 21 0
                                    

                  ******Isabella******

  Wyrwałam mu bandaż z ręki i chwyciłam go za nadgarstek po czym siłą wyciągłam go do Edwarda.

-Isa! Przestań!-powiedział chłopak szarpiąc się ze mną.-Puść mnie!

-Oooo Lou, chodź.-Edward pokazał chłopakowi gestem ręki, żeby do niego podszedł. Louis niechętnie podszedł do bruneta. Edward opatrzył mu ranę, zaszył i zabandażował. Pewnie gdyby kto kolwiek to zobaczył od razu poleciał by na policję. Dużo ryzykowali, ale lubili to.

              ******Meghan******

  Obudziłam się, uniosłam głowę i rozejrzałam się. Nie byłam w moim pokoju, co gorsze w żadnym znanym mi pokoju. Trochę kręciło mi się w głowie ale wstałam. Chwiejnym krokiem podeszłam do drzwi i wyszłam na długi korytarz. Udałam się w stronę schodów. Ostrożnie po nich zeszłam i wchodząc do kuchni, która była połączona z salonem, zobaczyłam Liama który śpi na jednej kanapie a na drugiej spał Lou. Miałam ochotę zacząć się śmiać ale nie chciałam ich obudzić.

-O hej Meghan!-powiedział głośno Niall mijając mnie w drzwiach.-Chcesz jajecznice?-spytał biorąc jajka z lodówki.

-Ee...nie dzięki Niall.-Byłam coraz bliżej tego żeby wybuchnąć śmiechem.-Wiesz gdzie Isa?

-Pewnie jeszcze śpi...Lou!!-krzyknął blondyn i odwrócił się w stronę śpiących chłopaków.-Louis!!

-Zamknij się Niall, nikt nie chcę twojej jajecznicy...-mruknął Liam odwracając się na drugą stronę. Zbulwersowany blondyn wziął jedno jajko i podszedł do Louisa.

-Niall!!!!!!!-krzyknął wkurzony szatyn kiedy chłopak rozbił mu jajko na głowie.

-Po dobroci nie chciałeś, to musiałem cie inaczej obudzić. Chciałem ci powiedzieć, że trzeba jechać na zakupy.-Niall uśmiechnął się i wrócił do robienia jajecznicy.
Stałam przy drzwiach i zwijałam się ze śmiechu.

-Hejka...co się tak drzecie?-spytała zaspana Isa, po czym spojrzała na Lousia i wybuchła śmiechem. Zażenowany Lou, wstał i poszedł na górę.

-Matko Niall, daj ludziom spać...-powiedział Liam i położył się twarzą w poduszkę.

-Jestem głodny, chcę zjeść jajecznice, ale nie ma pomidorów!!!!-krzyknął blondyn i oparł się o blat.
Razem z Isą usiadłyśmy przy stole.

-To se kurde idź do sklepu i kup pomidory!!!-wrzasnął Lou schodząc po schodach z mokrymi włosami.

-Niall...?-powiedziała Isa.

-Nie teraz Bella, Louis dzisiaj twoja kolej pójścia na zakupy!! Dlatego ty się ubierzesz i pójdziesz mi po pomidory!!!-powiedział blondyn.

-No chyba śnisz!!-krzyknął Lou.

-Niall!!!!!!-wrzasnęła blondynka.-Chyba ci się coś przypala.-powiedziała i zaczęłyśmy się śmiać.

-O mój boże!!! Nie!!!! Moja jajecznica!!!-krzyknął i szybko wsadził patelnię ze spaloną jajecznicą pod kran.

-Brawo, teraz to se tą jajecznicę w dupe wsadź!!-krzyknął Liam. Niall westchnął i opadł na krzesło. Razem z Isą umierałyśmy se śmiechu.

-Chłopaki!!!!-krzyknął zdyszany Zayn wlatując do kuchni.

-Co tym razem? Kran ci wybuchł, czy lustro spadło?-spytał znudzony Louis.

-Ani to, ani to...-przerwał bo przyszedł Harry.-Jack...

-Co Jack...?-spytał Hazz, spoglądając na niego.

Bad Direction Where stories live. Discover now