4. Do You Want Me To?

2.5K 282 4
                                    

-Twoja mama mówiła mi że masz problemy ze zdrowiem - mówi hyunjin kiedy stoimi w mojej kuchni i czekamy aż woda na herbatę się zaparzy. Jego wzrok krąży gdzieś pomiędzy moją twarzą a starym czajnikiem, ale ja nie mam potrzeby aby na niego spojrzeć. To po prostu dla mnie za dużo, aby patrzeć na niego dłużej niż minutę.
-Tak, mam problemy ze zdrowiem - odpowiadam, nie zamierzam mu nic tłumaczyć. Jeśli wie to co powinien, nie będzie dalej pytać. Zresztą po co miałby pytać. - To... Nic takiego.
-Twoja mama powiedziała mi też o twoim tacie. - Spoglądam na niego i tym razem nie wiem co mam zrobić. Powiedzieć mu co się stało czy zmienić temat? - Przykro mi.
-Nie musisz... Mi współczuć, hyunjin. To nie jest coś o czym powinniśmy rozmawiać. - mówię szeptem i sięgam po kubki na napój.
-Chciałbym żebyś wiedział, że nie jestem tu po to abyś źle się czuł. Twoja mama chciała bym się tobą trochę zajął, a ja za tobą tęsknię. - Zalewam zielone liście wrzątkiem, próbuję nie skupiać się na tym co mówi, bo w sumie po co to mówi? Nie musisz tego robić, hyunjin. - Jeśli...jeśli nie chcesz rozmawiać o tym co było, to w porządku. Ja-Ja...
-hyunjin, cieszę się że tu jesteś. Naprawdę. - odwracam się do niego i posyłam mu uśmiech. Prawdziwy uśmiech, niewymuszony. Podaję mu wrzący napój i idziemy do mojego pokoju. Siadamy w ciszy na moim łóżku i w ciszy pijemy. Nawet nie wiesz jak się cieszę że cie mam, hyunjin. A może wcale Cię nie mam?
-Brakowało mi Cię. - Mówi po cichu, tak jakby się wstydził. Nie patrzymy na siebie. Dobrze, bo to by było bardzo niezręcznie, właściwie już jest dość niezręcznie.
-Od dawna nikt u mnie nie Był.
-Tak?
-Yhm. Nie miałem jak zaprosić znajomych ze szpitala...Nie mogłem, nie chciałem.
-Długo tam byłeś? - pyta niepewnie, jakby nie wiedział czy mu wolno. Biorę łyka herbaty i opieram się o zimną ścianę plecami.
-Kiedyś Ci opowiem jak tam było, hyunjin. Obięcuję. Ale nie dzisiaj. - kiwa głową, po czym przysuwa się delikatnie.-Wiem że zrobiłeś to dzisiaj już kilka razy, ale... Czy możesz mnie Jeszce potrzymać za rękę?
Blondyn bez chwili zastanowienia łapie mnie za wolną dłoń, a mi momentalnie robi się miło.
-Będę po Ciebie przychodził codziennie rano i Cię odprowadzać ze szkoły, ok?
-Moja mama Cię o to poprosiła?
-Powiedziała że jesteś zamknięty w sobie i się o Ciebie boi... A ja tylko chciałem Cię zobaczyć, bo... Może wcale nie chcesz żebym to robił?
-Chcę.

Voices | hyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz