27. Cuddle Buddy

1.9K 219 58
                                    

- Chodźmy gdzieś - otwieram powieki, przekręcam się w stronę starszego, jęczę głośno, bo nie mam ochoty nigdzie się ruszać. Leżymy w moim łóżku, przykryci kołdrą, a hyunjinowi chyba znudziło się leżenie i przytulnie bo od pół godziny albo mnie strzela palcami albo łaskocze, co nie jest przyjemne, bo chciałbym odpocząć.
- Hyunjin, jest zimno na dworze, a mi chcę się spać - mówię, strzelając chłopakowi lekkiego pstryczka w nos, a on tylko uroczo się śmieje i odciąga moją rękę od twarzy. - Tu jest mi dobrze.
- Jest Ci dobrze tutaj czy jest Ci dobrze ze mną? - blondyn pyta głupkowato, przez co mam ochotę uderzyć się w twarz. Hyung czasem zachowuje się jak totalne dziecko, to trzeba przyznać. Wzdycham po raz kolejny, łapię hyunjina za rękę i odwracam się do niego plecami. - Nie odpowiesz mi?
- Jest mi dobrze tutaj, tak jak jest. Jest ciepło i miło, a ty masz mnie przytulać dalej i nie marudzić, bo się na Ciebie znowu obrażę! - Hyunjin śmieje się głośno, dociskając swoje ciało bliżej mojego, oplata rękami mój bok. - Może powinienem wynająć Cię jako przytulacza na noc?
- Dla mnie spoko, ale wtedy musiałbyś mi płacić, mały.
- Jasne, hyung - uśmiecham się do ściany, przyciskami twarz do poduszki, zamykam oczy. Jestem śpiący i jedyne o czym teraz marzę to sen u boku starszego. Jednak on ma zupełnie inne zamiary; podnosi się do siadu i zaczyna bawić się moimi pofalowanymi od deszczu włosami.
- Wiesz co mogłoby być moją zapłatą? - jego głos jest tak miły, a ja tracę poczucie tego co do mnie mówi, jest mi tak przyjemnie, gdy nawija sobie kosmyki na palce czy gładzi mój policzek. Cicho wzdycham na jego pytanie. - Całusy.

Oh.

Otwieram gwałtownie powieki i z trudem opanowywuje oddech. Odchylam trochę głowę, aby spojrzeć na jego rozbawioną minę i łapie mnie ulga.

Nie żartuj tak hyung, bo...

Blondyn znów tarmosi moje włosy, mówiąc że tak łatwo mnie nabrać, ale mi wcale nie do śmiechu. Mimo to uśmiecham się do niego, ściskając cały czas jego dłoń.
- Spokojnie, żartuję-
- Wiesz hyung, to wcale nie jest taki głupi pomysł - mówię pod wpływem emocji i przybliżam się do blondyna. Przez ułamek sekundy patrzę mu w oczy, aby następnie złożyć prawie niewyczuwalny pocałunek na jego ustach. Odsuwam się od razu ze zwycięskim uśmiechem na twarzy. Hyunjin patrzy na mnie z szeroko otwartymi oczami, a po chwili uśmiecha się, tak jak nigdy wcześniej.
- Dostałeś zapłatę, teraz możemy iść spać - oznajmiam wesoło, na co starszy znów oplata mnie od tyłu, a sam wtula się w moje plecy.

Voices | hyuninWhere stories live. Discover now