45. Fucking Medicine

1.4K 177 68
                                    

Powoli otwieram oczy i widzę zmęczone oczy mojej mamy. Próbuję ruszyć nogami, rękami ale nie mogę. Mam wrażenie że jestem przykuty. Rozglądam się po pokoju, który okazuje się być sypialnią minho.
- Synku, wszystko będzie dobrze - szepsze moja mama głaszcząc mnie po głowie. Jest zmęczona i smutna. W sypialni włączona jest tylko nocna lampka, jesteśmy sami.
- Co się stało?
- Zemdlałeś. Na szczęście minho i hyunjin tu byli. Nic się nie dzieje, jeonginie. Po prostu straciłeś przytomność na parę minut. - trochę się uspokajam, ale nadal mam wrażenie że zaraz zamknę oczy i już nigdy się nie obudzę. Nie czuję rąk, ani stóp, nie czuję chłodu czy ciepła, nie czuję własnego ciała. Jebane leki.
- Gdzie jest... Hyunjin? - pytam cicho, a mama szeroko się uśmiecha.
- W kuchni. Czemu mi o was nie powiedziałeś? Synku, przecież nie musisz się tego wstydzić, możesz mi o wszystkim powiedzieć... - No tak.
- Przepraszam...
Mama delikatnie mnie przytula, a dawno tego nie robiła. Uśmiecham się, chcę również ją przytulić, ale ona tylko szepczę abym się nie ruszał.
- Obudził się? - podnoszę głowę i wiedzę jak mój chłopak siada koło łóżka. Mama po chwili ustępuje mu miejsca, wychodzi z sypialni, zostawia nas samych. - Boże, bałem się o Ciebie.
- Wszystko w porządku, hyung. Naprawdę, już jest dobrze - hyunjin pochyla się i całuje mnie w czoło cicho się śmiejąc.
- Nie rób już tak nigdy.
- To te leki. Zapomniałem Ci powiedzieć, że czasem tak się dzieje. Przepraszam...
- Nie przepraszaj, Innie - teraz całuje mnie w nos, a potem w usta. Uśmiecham się i zaczynając czuć prawą rękę, wyciągam ją i splatam nasze palce razem.
- Jebane leki... Zabiją cię kiedyś... - szepcze przyciskając nos do mojego ramienia.

Sam się kiedyś zabije, jinnie.

Voices | hyuninWhere stories live. Discover now