Rozdział 7

136 8 0
                                    

Wstałam o 8. Nie wychodziłam z pokoju. Nie chciałam na niego patrzeć. Dzisiaj rozpoczynają się Igrzyska, ale nie mam siły iść do pałacu ich oglądać. Po kilku minutach wszedł do mnie Haymitch.
- Katniss chodź na śniadanie. Peeta już poszedł z Effie i trybutami. Powiedziałem Effie, że z tobą zostanę. Wyszłam z łóżka i poszłam na śniadanie. Gdy zjadłam poszłam się przebrać i wróciłam do salonu. Oczywiście w porannych wiadomościach jedynym tematem byłam ja i Peeta. Na samą myśl o wczorajszym dniu zaczynam płakać. Razem z Haymitchem oglądaliśmy igrzyska w telewizji. Gdy było już późno poszłam do siebie ponieważ za niedługo może wrócić Peeta, a ja nie chcę na niego patrzeć. Tak jak myślałam, jak weszłam do swojej sypialni, do apartamentu wszedł Peeta.
- A Katniss gdzie jest? - spytał Peeta Haymitcha.
- W pokoju i nawet do niej nie wchodź. Nie jest w dobrym stanie. - Powiedział Haymitch.
- Co ma oznaczać nie jest w dobrym stanie? - Spytał Peeta.
- Na przykład, że ciągle płacze i prawie w ogóle nic nie je. Zjadła tylko trochę śniadanie. - Powiedział Haymitch.
- Pójdę z nią porozmawiać.
- O nie, to ty to wszytko narobiłeś więc teraz to tylko możesz pogorszyć. Lepiej ją zostaw. Gdy będzie gotowa to wyjdzie z pokoju. - powiedział Haymitch.
Włączyłam telewizor i obserwowałam naszych trybutów. Gdy było już późno poszłam spać.

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćDonde viven las historias. Descúbrelo ahora