Rozdział 28

71 4 0
                                    

Nagle po następnej godzinie lekarz wyszedł z sali.
- Panno Mellark, udało nam się uratować pani męża. Jego stan jest już lepszy, lecz jest jeszcze nieprzytomny. - Powiedział lekarz.
- Panie doktorze, czy ja mogę do niego wejść? - Spytałam
- Tak.
Od razu weszłam do sali. Zobaczyłam tam całego bladego, śpiącego Peete. Wiedziałam, że jest z nim już wszystko dobrze, lecz gdy go zobaczyłam od razu zaczęły mi napływać łzy do oczu. Usiadłam obok niego i złapałam go za rękę. Siedziałam około godziny aż wreszcie Peeta zaczął otwierać lekko oczy. Wybiegłam z sali i pobiegłam po lekarza. Lekarz go zbadał i okazało się że jest z nim już dobrze, lecz musi zostać w szpitalu jeszcze 2 dni. Gdy lekarz wyszedł znowu usiadłam koło Peety.
- Katniss... - Powiedział słabo.
- Nic nie mów, musisz odpoczywać.
- Pamiętaj... Że was kocham...
- Peeta, nie wygłupiaj się i się nie żegnaj. Jest już wszystko dobrze.
Po paru minutach Peeta zasnął. Było już późno, więc poszłam się położyć na kanapę która była obok łóżka Peety. Gdy się obudziłam było już rano. Peeta już nie spał, tylko patrzył się ciągle na mnie.
- Słodko wyglądasz jak śpisz.
- Widzę, że już czujesz się lepiej. - Zaśmiałam się.
- No tak. Za ile będę mógł wyjść?
- Jutro. - Odpowiedziałam.
Gdy Peete zabrali na badania poszłam do apartamentu po Willow. Gdy weszłam do apartamentu słyszałam głośny krzyk Willow. Poszłam do jej pokoju, gdzie była Effie która próbuje położyć Willow do snu.
- Katniss dobrze, że już jesteś. Willow w ogóle nie chce spać.
Wzięłam Willow na ręce i przytuliłam. Od razu przestała płakać. Włożyłam ją do wózka i poszliśmy w kierunku szpitala. Gdy doszliśmy Peeta akurat był już w sali. Usiadłam koło niego i dałam mu Willow na ręce. Mała od razu zasnęła w jego ramionach. Gdy było już późno poszłam już z Willow do apartamentu. Gdy byliśmy na miejscu położyłam ją spać. Po kilku minutach też się położyłam.

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz