Kochankowie Z 12 - Trudna Miłość

Rozdział 34

3 miesiące później

Przez te trzy miesiące Peeta zaczął pracować w piekarni przez co miał dla nas bardzo mało czasu. Codziennie, gdy się budziłam Peety już nie było i tak samo, gdy zasypiałam. Willow coraz częściej pytała się gdzie jest jej tata. Willow i ja bardzo za nim tęsknimy ponieważ nie ma go praktycznie w domu, ale jak widać on tego nie zauważa. Postanowiłam, że muszę to z nim wyjaśnić. Około godziny 23 Peeta wszedł do domu. Wyglądał na zdenerwowanego, ale nie chciałam zostawiać tej rozmowy na później.
- Peeta, musimy porozmawiać. - Powiedziałam
- O co chodzi? - Spytał
- Willow coraz częściej mnie pyta, gdzie jest tata. Ona i ja bardzo za tobą tęsknimy. Nie ma cię praktycznie w domu. Gdy się budzę nie ma cię i gdy zasypiam tak samo. - Powiedziałam
- Ale wiecie, że robię to dla was.
- Wiem, ale też powinieneś spędzać czas z rodziną, a nie skupiać się tylko na pracy.
- Katniss nie przesadzaj! - Wykrzyczał Peeta.
- Nie przesadzam, wiem, że musisz pracować, ale rodzina też jest ważna. - Powiedziałam spokojnie
- To jak ci już nic nie pasuje to się wyprowadź! - Wykrzyczał Peeta.
Wybiegłam zapłakana z domu. Postanowiłam pójść do Effie, ale jej nie było, więc szłam w kierunku lasu. Po drodze spotkałam Gale'a.
- Katniss, co się stało? - Spytał zaniepokojony Gale.
- Pokłóciłam się z Peetą. - Powiedziałam zapłakana.
- Chciałabyś iść do mnie?
- Okej.
Poszłam z Gale'm do jego domu. Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać.
- Katniss to co się dokładnie stało?
- Peety w ogóle nie ma w domu. Willow ciągle o niego pyta, a on się tym nie przejmuje. Gdy powiedziałam mu, że rozumiem, że musi pracować, ale że rodzina też jest ważna wykrzyczał, że jak mi nie pasuje to mogę się wyprowadzić i wybiegłam. - Powiedziałam z płaczem
- Mogę ci jakoś pomóc?
- Nie wiem. - powiedziałam płacząc.
- Ej nie płacz, będzie wszystko dobrze. - Powiedział po czym mnie pocałował.
Nagle usłyszeliśmy trzask drzwi. Podejrzewam, że to był Peeta. Było już późno, więc położyłam się spać.