Rozdział 59

59 3 0
                                    

Tydzień później

Po tym, gdy Katniss wyszła ze szpitala w ogóle się nie odzywała. Razem z Effie wzięliśmy do siebie Willow, żeby Katniss odpoczęła. Postanowiłem, że dzisiaj pójdę zobaczyć co u Katniss. Gdy byłem gotowy, poszedłem do domu Katniss. Zapukałem do drzwi, lecz nikt nie otwierał. Okazało się, że drzwi były otwarte. Weszłem do środka, ale nigdzie nie było Katniss. Postanowiłem, że pójdę sprawdzić na górę. W żadnym pokoju jej nie było. Ostatnim miejscem została łazienka. Gdy do niej weszłem, zobaczyłem na podłodze zakrwawioną Katniss.
- Katniss, co ty zrobiłaś!? - Powiedziałem przerażony.
Zadzwoniłem szybko po karetkę, a później do Effie, żeby została z Willow w domu, a ja pojadę z Katniss do szpitala. Gdy czekałem na karetkę, nagle zadzwonił mój telefon. Był to Peeta.
- Haymitch, możemy pogadać?
- To nie jest dobry moment.
- Coś się stało?
- Tak, poszedłem do Katniss i znalazłem ją zakrwawioną w łazience. Chciała popełnić samobójstwo. - Powiedziałem.
- Jadę do was. - Powiedział i się rozłączył.
Po kilku minutach przyjechała karetka i zabrała Katniss i mnie do szpitala. Zabrali Katniss na salę, a ja czekałem na korytarzu.

Po tym co się stało, nie umiałam dojść do siebie. To wszystko nie miało sensu. Poszłam do łazienki i rozbiłam lustro. Po chwili poczułam jak lustro się we mnie wbija. Nagle usłyszałam, że ktoś wszedł do domu. Ostatkami sił zobaczyłam, że to Haymitch.

Gdy czekałem na korytarzu już dobre 3 godziny, zobaczyłem, że idzie Peeta.
- Gdzie ona jest? - Spytał Peeta.
- Na sali, nie można jeszcze wejść. - Powiedziałem.
- Ty w ogóle wiesz czemu ona to zrobiła? - Spytał Peeta.
- Tydzień temu, gdy byłem u ciebie to Effie do mnie zadzwoniła, żebym wracał bo Katniss ma skurcze. Okazało się, że nie dało się ich zatrzymać i Katniss musiała urodzić. Dziecko było za słabe i za wcześnie się urodziło i nie dało się go uratować. Powodem skurczy był stres. - Powiedziałem.
Peeta nic nie odpowiedział. Nagle wyszedł lekarz.
-

Udało się ją uratować. Można do niej wejść, ale pojedynczo. - Powiedział lekarz.
Peeta szybko wszedł do sali.

Gdy się dowiedziałem, co zrobiła Katniss od razu przyleciałem do 12. Gdy doszedłem do szpitala, na korytarzu siedział Haymitch.
- Gdzie ona jest? - Spytałem.
- Na sali, nie można jeszcze wejść. - Powiedział Haymitch.
- Ty w ogóle wiesz czemu ona to zrobiła? - Spytałem.
- Tydzień temu, gdy byłem u ciebie to Effie do mnie zadzwoniła, żebym wracał bo Katniss ma skurcze. Okazało się, że nie dało się ich zatrzymać i Katniss musiała urodzić. Dziecko było za słabe i za wcześnie się urodziło i nie dało się go uratować. Powodem skurczy był stres. - Powiedział Haymitch.
Nic nie odpowiedziałem. Gdy to usłyszałem, byłem zrozpaczony. To wszystko moja wina. Nagle wyszedł lekarz.
- Udało się ją uratować. Można do niej wejść, ale pojedynczo. - Powiedział lekarz.
Od razu szybko wszedłem do sali. Katniss spała. Usiadłem koło łóżka i złapałem ją za rękę. Nagle Katniss zaczęła otwierać oczy.
- Cześć. - Powiedziałem.
- Co ty tu robisz? - Spytała.
- Gdy się dowiedziałem co się stało, od razu przyleciałem.
- Czyli, żebyś wrócił musiało się coś stać!? - Wykrzyczała z płaczem.
- Katniss ja ci to wytłumaczę. - Powiedziałem.
- Wyjdź! - Wykrzyczała.
- Ale Katniss...
- Nie chcę na ciebie patrzeć, wyjdź! - Powiedziała płacząc.
Wyszedłem załamany ze szpitala. Muszę jej dać ochłonąć. Jak na razie wracam do czwórki, jak będę gotowy to wrócę.

Obudziłam się w szpitalu. Nagle zobaczyłam, że obok mnie siedzi Peeta.
- Cześć. - Powiedział Peeta
- Co ty tu robisz? - Spytałam.
- Gdy się dowiedziałem co się stało, od razu przyleciałem.
- Czyli, żebyś wrócił musiało się coś stać!? - Wykrzyczałam z płaczem.
- Katniss ja ci to wytłumaczę. - Powiedział.
- Wyjdź! - Wykrzyczałam
- Ale Katniss...
- Nie chcę na ciebie patrzeć, wyjdź! - Powiedziałan płacząc.
Peeta wyszedł. Po chwili wszedł Haymitch.
- Ej nie płacz, będzie wszystko dobrze. W końcu kiedyś porozmawiacie na spokojnie i wszystko się ułoży. Nie martw się. - Powiedział Haymitch i mnie przytulił.
- Kiedy mogę wyjść? - Spytałam.
- Za dwa dni. - Powiedział.

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz