Rozdział 52

62 4 0
                                    

W drzwiach stał Gale.
- Mówiłem, że jeszcze pożałujesz. Ja ci tego tak łatwo nie odpuszczę. - Powiedział.
Przyszedł do mnie szybko Peeta.
- Wynoś się stąd. - Powiedział.
- Weź się nie wtrącaj Mellark.
Nagle Gale popchnął Peete z całej siły, i Peeta upadł. Chciałam do niego pobiec, lecz jak już miałam do niego iść Gale złapał mnie za rękę.
- Zostaw mnie! - Krzyknęłam.
Zobaczyłam, że Peeta wstaje, lecz gdy Gale to zobaczył popchnął mnie z całej siły na ścianę. Poczułam straszny ból. Widziałam przez chwilę, że Gale i Peeta się biją. Po chwili zemdlałam.

Gdy Gale mnie popchnął słyszałem krzyk Katniss. Wstałem i poszłem do Gale'a. Zobaczyłem, że popchnął Katniss z całej siły na ścianę. Gdy do niej szedłem, Gale zaczął bójkę. W końcu tak go uderzyłem, że upadł. Szybko pobiegłem do Katniss. Była nieprzytomna. Szybko zadzwoniłem po karetkę. Po kilku minutach przyjechała karetka i strażnicy którzy wzięli Gale'a. Wziąłem Willow i pojechaliśmy z Katniss do szpitala. Gdy byliśmy na miejscu wzięli Katniss na badania, a ja czekałem z Willow na korytarzu. Po kilku minutach przyszedł Haymitch ponieważ poprosiłem go żeby wziął Willow, żeby nie była w szpitalu bo nie wiadomo ile tu zostanę przy Katniss. Po około dwóch godzinach przyszedł lekarz.
- Panie Mellark, zapraszam do gabinetu. - Powiedział lekarz.
Gdy weszłem do gabinetu, lekarz zaczął mówić.
- Niech Pan usiądzie.
- Pana Żona jest już przytomna. Ma ona rozwalona głowę, przez to że została popchnięta na ścianę. Tylko, jest jeszcze coś, tylko proszę niech Pan to przekaże żonie spokojnie. Przez to, że upadek był gwałtowny i z dużą siłą, Pana żona poroniła. - Powiedział lekarz.
- Mogę do niej wejść?
- Tak.
Poszłem do sali Katniss. Na szczęście spała. Byłem roztrzęsiony. Jak mam jej to powiedzieć. Ona się załamie. Nagle usłyszałem jej głos.
- Nad czym tak myślisz.
- Nad niczym.
- No przecież widzę.
- Katniss to nie jest odpowiedni moment, żeby ci o tym mówić.
- Peeta co się stało?
- Katniss przez to, że ten upadek był bardzo gwałtowny i z dużą siłą, poroniłaś. Straciliśmy dziecko. - Powiedziałem ze łzami w oczach.

Gdy się obudziłam, zobaczyłam obok mnie Peete.
- Nad czym tak myślisz. - Spytałam
- Nad niczym.
- No przecież widzę.
- Katniss to nie jest odpowiedni moment, żeby ci o tym mówić.
- Peeta co się stało?
- Katniss przez to, że ten upadek był bardzo gwałtowny i z dużą siłą, poroniłaś. Straciliśmy dziecko. - Powiedział ze łzami w oczach.
Gdy to usłyszałam byłam zrozpaczona. Straciliśmy dziecko i to jeszcze przez Gale'a. Nie wierzę, że on był kiedyś moim przyjacielem.

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćWhere stories live. Discover now