Rozdział 21

96 6 0
                                    

5 miesięcy później

Dzisiaj dowiemy się jaką płeć ma nasze dziecko. Nie mogę się doczekać. Zjadłam śniadanie i poszłam do lekarza. Gdy byłam na miejscu czekałam na swoją kolej. Wreszcie weszłam do gabinetu, a lekarz mnie zaczął badać.
- Panno Mellark dziecko rozwija się bardzo dobrze, lecz nie może się pani stresować i musi się pani oszczędzać. Gdy pani będzie się stresować może się to źle skończyć i mam dla Pani bardzo dobre wieści. Będzie Pani miała córeczkę. - powiedział lekarz.
Bardzo się ucieszyłam. Wyszłam z gabinetu i wróciłam do domu.
- I jak u lekarza? - spytał Peeta.
- Z dzieckiem wszytko dobrze.
- A chłopczyk czy dziewczynka?
- Dziewczynka. - powiedziałam szczęśliwa.
Peeta też się bardzo ucieszył. Później poszłam do góry się położyć. Po kilku godzinach usłyszałam Peete który mnie woła.
- Katniss możesz zejść na chwile? - Powiedział Peeta.
Zeszłam na dół i podeszłam do niego.
- Katniss czemu nie mi nie powiedziałaś, że nie musisz się oszczędzać i odpoczywać bo inaczej to może się źle skończyć.
- Nie chciałam się martwić, a zresztą skąd to wiesz?
- Dzwonił do mnie lekarz, żebym też o tym wiedział. Katniss to też jest moje dziecko i też chciałbym wiedzieć o takich rzeczach. - Powiedział wkurzony Peeta.
- No dobrze przepraszam. Po prostu nie chciałam, żebyś się martwił.
- Ty w ogóle chcesz ze mną być jak ciągle coś przede mną ukrywasz?
- Pewnie, że chce i jedyną rzeczą którą ukrywam to właśnie to i to właśnie teraz ty zachowujesz się jakbyś chciał zrobić wszystko, żeby nasze małżeństwo dobiegło końca.
-

Wiesz co czasami się serio zastanawiam czy to by nie była najlepsza opcja.
- A ja się zastanawiam czemu byłam taka głupia i dałam ci tyle szans. Mówiłeś, że nie będziesz już wygadywał takich głupstw, a ty nadal jesteś taki sam. Robisz tylko wszytko, żeby mnie jeszcze bardziej krzywdzić tymi słowami i dalej zaczynasz kłótnie o jakieś bezsensowne sytuację. - powiedziałam z płaczem.
- Katniss przepraszam poniosło mnie. - powiedział Peeta.
- Teraz to zauważyłeś? Coś za późno. Myślisz, że teraz słowa przepraszam poniosło mnie wszystko zmienią? Przed chwilą właśnie powiedziałeś, że myślisz o zakończeniu naszego małżeństwa. - powiedziałam z płaczem.
- Katniss nie możesz się stresować.
- Teraz to zauważyłeś? To ty zacząłeś kłótnie o byle co. - powiedziałam.
Wyszłam z domu i poszłam do Haymitcha. Okazało się że u Haymitcha była Effie która się do niego wprowadziła.
- Katniss co się stało? Czemu jesteś cała zapłakana? - Spytała Effie.
- Peeta znowu zaczął kłótnie o byle co teraz o to, że mu nie powiedziałam o tym, że lekarz mi powiedział, że muszę się oszczędzać i nie stresować bo inaczej może się to źle skończyć. Zaczął mówić, że to też jego dziecko i że chce widzieć co się dzieje to ja mu powiedziałam, że go przepraszam i że po prostu nie chciałam, żeby się martwił to on się spytał czy w ogóle chce z nim być to mu powiedziałam, że pewnie, że chce z nim być i, że jedyną rzeczą którą ukrywałam to było tylko to i że teraz on się zachowuje tak jakby chciał doprowadź do końca małżeństwa. Powiedział, że czasami się serio zastanawia czy to by nie była najlepsza opcja to mu powiedziałam, że się zastanawiam czemu byłam taka głupia i dałam mu tyle szans. Później zaczął mi gadać, że go poniosło i że przeprasza. Powiedziałam, że te słowa teraz nic nie zmienią. Zaczął gadać, że nie powinnam się stresować, a ja powiedziałam czy serio dopiero teraz to zauważył jak to on zaczął kłótnie o byle co i wyszłam z domu i poszłam do was. - powiedziałam z płaczem.
- Nie no teraz to on przesadził. O takie coś taką kłótnie zrobić - powiedział Haymitch.
Effie zaprowadziła mnie do gościnnego pokoju. Gdy Effie wyszła położyłam się i zasnęłam cała zapłakana.

Następne rozdziały pojawią się prawdopodobnie za kilka dni.

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz