Rozdział 74

53 3 0
                                    

Dzisiaj jest drugi dzień igrzysk. Gdy byliśmy gotowi poszliśmy wszyscy do pałacu. W ciągu drogi do pałacu reporterzy pytali ciągle o Peete i Sama. Gdy byliśmy na miejscu ja z Peetą poszliśmy szukać sponsorów, a Haymitch i Effie obserwowali razem z Samem igrzyska. Postanowiliśmy, że będzie najlepiej jak będą siebie unikać.
- Katniss, może chodź pójdziemy na spacer i tak już nikogo więcej nie znajdziemy.
- No ok.
Wyszliśmy tylnym wyjściem żeby Haymitch i Effie nas nie zobaczyli i poszliśmy na spacer. Po kilku godzinach usiedliśmy na ławce.
- Katniss, mam wrażenie, że za bardzo mi nie wybaczyłaś.
- Wybaczyłam, zdaje ci się.
- Nie ufasz mi za bardzo znowu? Teraz już obiecuję, że na pewno nie będę robił takich kłótni.
- Po prostu może ci się tak zdawać, bo boje się, że za kilka dni znowu się pokłócimy, i wtedy już się nie pogodzimy, a ja nie chcę znowu się kłócić.
- Nie martw się. To już nigdy się nie zdarzy. - Powiedział i mnie pocałował.
Przez kilka godzin siedzieliśmy na ławce obserwując zachód słońca, przytuleni do siebie bez słowa. Było nam potrzebne kilka godzin spokoju, żeby pomyśleć o tym co się stało kilka dni temu. Gdy było już późno szliśmy w kierunku apartamentu. Gdy weszliśmy do środka przywitała nas zdenerwowana Effie.
- Gdzie wy byliście!? Wyszliście sobie z pałacu bez słowa, a my później was szukaliśmy.
Nagle włączyły się wiadomości.
- Mamy niesamowite wieści nasze ulubione małżeństwo Mellark się pogodziło!!! Mam zdjęcia z ich spaceru, który to udowadnia! - Powiedział Caesar Flickerman w wiadomościach.
- No właśnie tutaj byliśmy. - Powiedział Peeta i wskazał na telewizor z wiadomościami.

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćWhere stories live. Discover now