Rozdział 67

61 3 0
                                    

Gdy się obudziłam, wyszłam z pokoju. Wszyscy już siedzieli w kuchni i jedli śniadanie. Gdy zjadłam poszłam do pokoju spakować się. Gdy byliśmy gotowi poszliśmy do pociągu. Od razu poszłam do swojego przedziału, ponieważ nie chciałam kolejnej kłótni. Położyłam się i po kilku minutach zasnęłam. Gdy się obudziłam, pociąg akurat się zatrzymał. Mama z Prim przeprowadziła się do 7, a my byliśmy w 4. Przez okno w moim przedziale, zobaczyłam, że z pociągu wychodzi Peeta. Gdy pociąg znowu ruszył, postanowiłam że wyjdę z mojego przedziału i pójdę do wspólnego, gdzie siedział Haymitch i Effie.
- Będziemy za około 2 godziny. - Powiedział Haymitch.
- Okej. - Powiedziałam.
- Dzwoniła Joanna, i mówiła, że przyjdzie do twojej mamy, żeby się spotkać z nami. - Powiedziała Effie.
Nic nie odpowiedziałam. Siedzieliśmy całą drogę w ciszy. Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Mogę się założyć, że gdy przyjadę od razu Joanna i mama będą chciały ze mną rozmawiać. Po dwóch godzinach byliśmy na miejscu. Haymitch i Sam wzięli nasze bagaże i poszliśmy do mojej mamy. Zostaniemy u niej na trzy dni. Od razu jak weszliśmy do domu, przybiegła do mnie Willow.
- Mama! - Powiedziała Willow.
Wzięłam Willow na ręce i ją przytuliłam.
- Cześć kochanie. - Powiedziałam.
- Gdzie tata? - Spytała.
- Musiał pojechać załatwić różne sprawy.
- Widziałam was w telewizorze. - Powiedziała.
Po tym spojrzałam na mamę i Prim.
- Chcesz iść się pobawić z wujkiem Haymitchem i ciocią Effie? - Powiedziałam
- Tak! - Powiedziała i poszła z nimi na dwór.
Poszłam z mamą i Prim do salonu.
- Czemu oglądaliście to przy niej. Nie powinna tego widzieć.
- Myśleliśmy, że śpi. - Powiedziała Prim.
- Prim idź na dwór do Willow. - Powiedziała mama.
Gdy Prim poszła, mama zaczęła.
- Katniss, czemu nie powiedziałaś mi o tym co się stało. Przecież bym ci pomogła.
- Niby jak? Nic byś nie zmieniła. Nadal bym się czuła tak samo.
- Katniss, widać po tobie, że jesteś bardzo załamana, ale proszę obiecaj, że nie spróbujesz znowu tego zrobić. Pomyśl o Willow. Ona nie może cię stracić. - Powiedziała.
- Wiem. - Powiedziałam.
- A w sprawie z Peetą to jak?
- Nie wiem sama. Widziałaś sama co się stało na wywiadzie. Od wtedy nie rozmawiamy. Gdy do ciebie jechaliśmy wysiadł w czwórce. Widać, że on chce tego rozwodu, tylko nie wiem czemu. Ja mu nic w tym czasie nie zrobiłam. On się dziwi, że nie chce mu wybaczyć po tym wszystkim jak na razie i nagle gada o rozwodzie. - Powiedziałam z płaczem.
- Spokojnie nie płacz. Wszystko się ułoży. - Powiedziała i mnie przytuliła.
Nagle usłyszałam głos. Była to Joanna.
- A jak się nie ułoży, to ja sobie z nim porozmawiam. - Powiedziała Joanna i mnie przytuliła na powitanie.
- Nie przejmuj się nim. - Powiedziała.

Kochankowie Z 12 - Trudna MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz