Wasza ulubiona kolęda/piosenka świąteczna(modern AU)

476 24 12
                                    

Ciel
Mężczyzna nie przepada może za świętami i raczej ciężko powiedzieć, że je lubi. Jednakże, kilku piosenkę słucha . Oczywiście, zarzeka się jak żaba błota. Leciały w radiu, a on był za leniwy, żeby je przełączyć albo też źle włączył coś w telefonie, lub coś mu się samemu przełączyło. On takich piosenek, przecież nie słucha, nie ma nawet opcji... Tylko w przypadku jednej nie udaje.,, Mary did you know?", całkiem mu się podoba. Nie jest kiczowata, ma w sobie przyjemną melodię i po prostu się wyróżnia. Ciel naprawdę to docenia, bo ciężko teraz znaleźć świąteczną piosenkę, która nie brzmi jak tandeta.

Sebastian

Jako demon nie lubi słuchać takich piosenek, bo jego stosunek do świąt też nie jest najlepszy. Stąd często po prostu ubierasz słuchawki, żeby go nie irytować. Jednakże jest jeden utwór, który jest w stanie znieść.,, Christmas Time, Mistletoe and Wine". Mimo, że jest to dość znana piosenka nie ma tak irytującego brzmienia jak reszta kiczowatych kawałków puszczanych w świątecznym okresie. Kilka razy demon nawet doprowadził do awarii głośników w sklepie, bo myślał, że Last Christmas doprowadzi go do szału. Poprzednia piosenka nie jest jednak tak często puszczana i nawet nieco do niego pasuje. W końcu wieczór z tobą, jemiołą i winem by mu pasował.

Alois

Mężczyzna słucha dosłownie wszystkiego, jednak wygrywa u niego,, All I want for Christmas is you". Często śpiewa to do ciebie, jednocześnie wyciągając cię do tańca. Czasami masz już tego dość, ale blondyn uwielbia tą piosenkę. Starasz się, więc tak mocno go nie ograniczać, choć oczywiście czasami mówisz mu żeby wyłączył telefon, bo wyrzucisz go za okno. Zawsze działa, ale koniec końców Alois i tak katuje hit Mariah Carey. Zdążyłaś już nieco do tego przywyknąć, ale nie rozumiesz czemu mężczyzna uparł się akurat na tą jedną cholerną piosenkę, która jest dość kiczowata (przynajmniej to nie Last Christmas).

Claude

Mężczyzna ma do świąt podejście nieco... grinchowskie, jeśli takie słowo w ogóle istnieje. Nie przepada za nimi i wolałby gdyby ich nie było. Nie dziwne, więc że jedyna piosenka jaką lubi to,, Mrs Grinch". W końcu sam mógłby ukraść Święta, ale on potem nie zmieniłby o nich zdania, a także nie wzruszyłoby go zachowanie dzieci. Prędzej zająłby się śmianiem z płaczu maluchów , zawiedzionych brakiem Mikołaja... Cóż, różni są ludzie, a raczej demony. Dodatkowo w wersji Pentatonixu podoba mu się głos piosenkarza. Nie jest irytująco piskliwy tylko niski i elegancki. Jest to jedyny taki utwór, którego może słychać.

William

Mężczyzna jest zdecydowanie tradycjonalistą. Nie lubi piosenek świątecznych i większość rani jego uszy, a także prowadzi go do skrajnej irytacji. Zdecydowanie bardziej woli kolędy. Są według niego dużo bardziej stonowane, no i nie wgryzają się w mózg, żeby przypominać o sobie w każdej chwili. Tego William nie lubi chyba najbardziej, że po jednym przesłuchaniu nie możesz się już pozbyć takiego dziadostwa z głowy. Dlatego też zdecydowanie woli ,,God rest ye mery gentlemen". Uwielbia jej mocne brzmienie, które jest jednocześnie złagodzone przez chór. Nowoczesnych wersji nie lubi i często śmiejesz się z niego, że jest starym dziadkiem, który wszystko co nowe uważa za zło. 

Ronald

Żniwiarz nienawidzi smętnych i ponurym kolęd, które uważa za niepasujące do święta, a także psujące nastrój. W końcu powinnyśmy się cieszyć, a nie rozpaczać jakby stało się coś złego. W końcu to nie rocznica czyjeś śmierci. Stąd woli raczej świąteczne piosenki, bo one pokazują jak wesołe, rodzinnie oraz ciepłe są święta. Dlatego też uwielbia piosenkę ,,Jingle Bells", ponieważ jest po prostu bardzo energiczna, wesoła, dobra do śpiewania i tańca. Dość często podczas robienia świątecznych rzeczy jak dekorowania domu, pieczenia pierniczków czy strojenia choinki nuci ten utwór. Choć zdarza mu się po prostu robić śniadanie i mruczeć to pod nosem.

Preferencje/KuroshitsujiWhere stories live. Discover now