55. „Cesarstwo cienia" • JuliaCaris

197 15 4
                                    

Na wstępie chciałabym przeprosić autorkę, że musiała czekać na recenzję niemal rok ;(

UWAGA! W recenzji występuje sporo spoilerów! Zalecam, żeby osoby, które chciałyby przeczytać „Cesarstwo cienia", nie czytały tej oceny, ponieważ mogą sobie jedynie popsuć frajdę.

Autor: madameLaurel

Tytuł: „Cesarstwo cienia"

Liczba rozdziałów: 30 + epilog

Status: zakończone

Gatunek: fantasy

Rodzina królewska — szlachetna, dumna, piękna i wyniosła. Takie zawsze miałam skojarzenia, gdy natrafiałam na nią w jakiejś książce, serialu czy filmie. W „Cesarstwie cienia", choć opowieść skupia się na cieniotkaczce Li, pojawia się właśnie taki ród — nieskazitelny, władczy i zachwycający. A przynajmniej tak może stwierdzić osoba trzecia, która nie zna krwawej historii władców. W dodatku nie jest to jedyne, co o rodzinie królewskiej można powiedzieć, ponieważ skrywa ona wiele sekretów. Jak prezentuje się więc rozkwit rodu, który w jednej chwili z małego pąka wyrósł na niebezpieczny kwiat?

Autorką okładki jest jedna z moich ulubionych graficzek, jennhills, przez co ta podoba mi się jeszcze bardziej

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Autorką okładki jest jedna z moich ulubionych graficzek, jennhills, przez co ta podoba mi się jeszcze bardziej. Klimat, jaki jennhills wprowadza do swoich prac, jest po prostu nieziemski i unikalny. Na grafice możemy dostrzec budynek wybudowany w stylu japońskim (jak się domyślam, jest to pałac) okrążony przez ciernie, na których kwitną czerwone kwiaty. Do samego tytułu — „Cesarstwa cienia" — nie znajdziemy większych odniesień, więc można by założyć, że okładka nie pasuje do tego, co zostaje nam zaprezentowane w tekście. Ale czy rzeczywiście tak jest? Oczywiście, że nie! Moja interpretacja nieco kuleje, co powie Wam niejedna ucząca mnie polonistka, jednak przedstawię to, co na okładce widzę ja znająca pełną powieść. Jeśli budynkiem na okładce rzeczywiście jest pałac, ciernie mogą symbolizować materializm, egoizm i grzechy tych, którzy mieszkają w środku — czyli rodziny królewskiej. Czerwone kwiaty na nich to rozkwit zła, które rozwija się wraz z fabułą. Innymi słowy, według mnie praca w pełni oddaje to, co możemy znaleźć w „Cesarstwie cienia" i zdecydowanie mi się podoba.

Opis:

❝ - Co mam zrobić?

- Zrób to, co powinnaś. Stań się Cieniem. ❞

Li mogłaby opisać siebie dwoma słowami: tchórz i niezdara. Zawsze czuła, że odstaje od innych sha'ri - magów, którzy potrafili tkać cień i znikać w mroku.

Ale mimo braku doświadczenia oraz wrodzonego pecha, z jakiegoś powodu to właśnie ją wybrano do wykonania misji zleconej przez księcia. Praca szpiega nagle okazała się czymś banalnym, gdy przyszło jej stać się cichym zabójcą.

Kociołek Prawdy || Recenzje || ZAMKNIĘTEWhere stories live. Discover now