1. Kocham||Momojiro 𖣔︎ WandersmokLight

595 39 8
                                    

"Kocham||Momojiro" autorstwa kakokina777 to one-shot hanahaki au oparty na mandze "Boku no Hero Academia" znanej w Polsce pod tytułem "My Hero Academia. Akademia Bohaterów".

Czym jest hanahaki?

To fikcyjna choroba dopadająca ludzi zakochanych, zazwyczaj zakochanych nieszczęśliwie, jednostronnie. Podstawowymi objawami są wyrastające w płucach i powoli zabijające osobę zakochaną kwiaty (w zależności od pomysłu autora rodzaj kwiatów może mieć znaczenie lub też nie). Chory wymiotuje kwiatami pomieszanymi z krwią. Jedynym sposobem na wyleczenie jest wyznanie uczuć i odwzajemnienie ich przez drugą osobę, czasem istnieje również możliwość poddania się operacji wycięcia kwiatów, lecz w takim przypadku operowany traci wszelkie wspomnienia związane ze swoim obiektem westchnień.

Skoro już ten termin został wyjaśniony, przejdę do właściwej recenzji.

Tekst możemy podzielić na dwie części.

W pierwszym etapie fabuła skupia się na Jiro, która umierając na wspomnianą wcześniej chorobę, wyznaje swoje uczucia poprzez list do Momo, czyli dziewczyny, w której od prawie dwóch lat jest zakochana.

Druga, zdecydowanie krótsza część opisuje reakcję Momo po znalezieniu martwej Kyoki oraz jej ledwo dokończonego listu.

W tekście przeważają zdania pojedyncze. Autorka używa raczej prostego języka, co z jednej strony jest plusem, ponieważ, aby zrozumieć tekst na sto procent nie będzie nam potrzebny słownik oraz jest to forma stylizacji tekstu, gdyż główna bohaterka - Jiro - jest nastolatką. Zapewne w cierpieniu trudno jej skupić myśli, więc zastosowanie prostych form jest jak najbardziej uzasadnione.

Z drugiej strony przez to tekst wydaje się mniej dojrzały, a warsztat pisarski mniej wyrobiony, co może odrzucić starszych i bardziej wybrednych czytelników.

Z interpunkcji i ortografii nic nie rzuciło mi się w oczy. Dziękuję za dbałość o moje serduszko 💜.

Widać, że autorka dba o tekst i bardzo się stara, żeby starannie go rozpisać oraz wyedytować. Fragmenty listu, wyróżnione kursywą, nie zlewały się z sytuacją ówczesną, co zdecydowanie ułatwiało i uprzyjemniało odbiór. Zastosowano akapity (wraz ze wcięciami w tekście), co na Wattpadzie nie jest standardem i oczywistością. Odpieram to, jako coś bardzo miłego, na plus dla autora, nawet jeśli ogólnie tekst nie jest mistrzowski. Wszyscy jesteśmy tu, żeby się uczyć, a najlepiej uczyć się na błędach. Nikt nie rodzi się mistrzem, a literatura jest bardzo subiektywną w odbiorze dziedziną, w której każdy lubi i zauważa coś trochę innego.

Osobiście zabrakło mi czasu na wczucie się w bohaterki. Opisy były troszkę zbyt skąpe. Zdaję sobie sprawę, że kręgosłupem one-shota jest list Kyoki, lecz wplecione pomiędzy jego fragmenty wtrącenia opisujące rzeczywistość bohaterki w trakcie pisania mogłyby być dłuższe i bardziej sugestywne, może nawet sensualne.

Czytając hanahaki, oczekuję, że zakończenie (zazwyczaj jest nim śmierć chorego lub dramatyczne wyznanie uczuć) doprowadzi mnie do łez, a żeby tekst mógł tego dokonać, muszę być mentalnie przywiązana do postaci, co najłatwiej osiągnąć wydłużając tekst.

Jako takie "wydłużacze" dobrze sprawdzają się wspomnienia, wizje obiektu uczuć, fantazje o tym, jak mogłoby być, gdyby miłość została odwzajemniona.

Podczas swojej kilkuletniej przygody z Wattpadem czytałam już wiele tego typu opowiadań. Hanahaki to dość powszechny trend w twórczości fanowskiej i dobrze przeprowadzony może być naprawdę przyjemnym wyciskaczem łez. "Kocham||Momojiro" mimo pewnych niedociągnięć jest dobrym opowiadaniem, które poleciłabym mniej wybrednym czytelnikom. Jeśli ktoś jest bardziej wymagający i zaprawiony w boju, że tak to ujmę, opowiadanie może być dla niego nieco za krótkie i zbyt proste fabularnie.

Na koniec zostawiłam sobie ocenę czegoś, co zawsze ocenia się najtrudniej, a co stanowi wizytówkę pracy i zazwyczaj decyduje czy czytelnik sięgnie po dany tekst, czy nie. Mowa oczywiście o okładce i opisie. No dobra, to właściwie dwie rzeczy, ale potraktujmy to jako jedną kategorię: pierwsze wrażenie.

Nie jestem niestety ekspertką w tych sprawach i jeśli autorce zależy, na bardziej profesjonalnym spojrzeniu polecam zwrócić się do kogoś bardziej obeznanego w grafice. Niemniej jestem zobowiązana jako recenzentka wypowiedzieć się o swoich subiektywnych wrażeniach względem strony graficznej.

Okładka jest schludna, chociaż tło przyćmiewa napisy. Rozważyłabym przyciemnienie lub rozjaśnienie tła, aby mocne barwy nie raziły w oczy, a wciąż wybijały się wizualnie wśród innych wattpadowych prac. Przeważają kolory ciepłe, szczególnie różowy, który od razu przyciąga wzrok. Na środku widnieje fanart Jiro utrzymany w bieli i fiolecie. Bohaterka wygląda na nim na nieco znudzoną lub senną, co można interpretować jako odniesienie do lepszego miejsca lub śmierci. Nie widać jest ust, co wręcz idealnie wpasowuje się w klimat hanahaki.

Zabrakło mi smutniejszego wydźwięku. Patrząc po samej okładce, byłabym przekonana, że historia skończy się dobrze, że Jiro wyzna Momo uczucia, a ta je zaakceptuje i odwzajemni.

Opis jest bardzo, bardzo skromny i nie mówi nam zbyt wiele o zawartości. Czasem jest to dobry zabieg, czasem nie, w zależności jaki efekt chcemy uzyskać. Jeśli już decydujemy się na tak krótki opis, warto nadać mu tajemniczy, mroczny wydźwięk. Przynajmniej ja tak to odbieram. Dużo zależy od czytelników i ich subiektywnego odbioru.

Dobrym rozwiązaniem, jeśli nie mamy pomysłu lub nie czujemy się pewnie w tworzeniu opisów, jest wykorzystanie cytatu/fragmentu z tekstu najlepiej sugerującego jakieś wydarzenie, ale nie zdradzającego zbyt wiele z całości historii.

Przyszedł czas na podsumowanie mojego wywodu w liczbach:

Treść: 5/10

Pomysł na książkę: 4/10

Stylistyka: 5/10

Poprawności tekstu (ortografia, interpunkcja etc.): 9/10

Pierwsze wrażenie: 7/10

Indywidualne wrażenia: 5/10

Po zsumowaniu wychodzi 35/60 możliwych punktów, co daje nam sześć motylków 🦋.

Powodzenia w dalszym tworzeniu kakokina777!

Kociołek Prawdy || Recenzje || ZAMKNIĘTEUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum