18. Nie pozwól mi się bać / Mads

198 12 2
                                    

Autor: Sliwka91

Tytuł: Nie pozwól mi się bać

Ilość rozdziałów: Prolog + 21 rozdziałów + epilog

Status: Zakończona

Gatunek: Romans, dramat, okruchy życia

Gatunek: Romans, dramat, okruchy życia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pierwsze wrażenie:

Oprawa graficzna mnie dosłownie zachwyciła. Może nie jest to najlepsza okładka, jaką widziałam na wattpadzie, jednak należy do tych przyjemniejszych, bardziej stonowanych i dopasowanych do historii. Na pierwszy plan wysuwa się kobieta, jestem w stanie niemal od razu stwierdzić, że jest to Blanka — nasza główna bohaterka. Tło mamy odrobinę rozmyte, zupełnie tak, jakbyśmy malowali akwarelami na kartce, natomiast przez nie przebija się róża. U dołu napisy, wyraźne i na komputerze, i na telefonie. Wszystko w odcieniach różu. Dlaczego okładka mi się spodobała? Bo zupełnie pasuje mi do charakteru Blanki na początku i może właśnie dlatego czuję jakby bardzo ładnie wiązała w sobie opowieść.

 Dlaczego okładka mi się spodobała? Bo zupełnie pasuje mi do charakteru Blanki na początku i może właśnie dlatego czuję jakby bardzo ładnie wiązała w sobie opowieść

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Opis jest i dobry i taki lekko meh. Od razu mówię dlaczego. O ile jestem fanką pierwszego akapitu w opisie, tak niestety z bólem patrzę na drugi. To bardzo duży spoiler, dlatego też ograniczyłabym odrobinę informacje. Ten prześladowca i ktoś pojawiają się w około (o ile dobrze pamiętam) siódmym do dziesiątego rozdziału. To prawie połowa twojej pracy. I o ile dobrze jest już na początku wiedzieć, że Sebastian umrze, o tyle o reszcie wolałabym dowiedzieć się z tekstu. Wycięłabym ten moment, po pierwszym zachowując ostatnie dwa zdania i pozostałe istotne dla czytelnika informacje.

Fabuła:

I tu zaczyna się prawdziwa zabawa. Nie miałam się do czego przyczepić i nawet jeśli w tekście coś mi nie grało, to później autorka i tak rozwiązywała ten problem w jakiś logiczny sposób. Naprawdę szanuję to, ile pracy włożyłaś w to, żeby całość tak ładnie grała.

Ale do brzegu. Poznajemy Blankę na uczelni, gdzie zdarzyło jej się oblać egzamin. Zmartwiona wychodzi z budynku, by na zewnątrz spotkać swojego chłopaka, przystojnego Sebastiana. Szczerze przyznaję, że czekałam aż umrze. Ich związek był tak słodki i przesadzony przez pierwsze cztery rozdziały, że niemal dostawałam mdłości. Na szczęście wynagrodził mi to swoim zachowaniem tuż przed śmiercią, a (SPOILER!!) Konrad uratował całą sytuację przyczyniając sie do jego przedwczesnego odejścia.

Kociołek Prawdy || Recenzje || ZAMKNIĘTEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz