20. ,,Swan" • JuliaCaris

184 14 2
                                    

Autor: Juliee_00

Tytuł: ,,Swan"

Liczba rozdziałów: 1

Status: zakończona

Gatunek: one shot, fanfiction z uniwersum ,,Harry'ego Pottera"

Gdy bal karnawałowy zbliża się wielkimi krokami, nie sposób pozostawić przygotowania na ostatnią chwilę — dlatego też Lindsey zaplanowała wszystko już wcześniej

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Gdy bal karnawałowy zbliża się wielkimi krokami, nie sposób pozostawić przygotowania na ostatnią chwilę — dlatego też Lindsey zaplanowała wszystko już wcześniej. Piękny, czarny strój łabędzia zostaje jednak zniszczony i uczestnictwo dziewczyny na balu, niczym u bajkowego Kopciuszka, zawisa na włosku. Nad czarownicą czuwa jednak Dobra Wróżka, albo, tak właściwie, dwie.

Czyli luźny one shot o tym, że gdy bardzo czegoś chcemy, nic nie stanie nam na drodze. No, chyba że mówimy o błędach. Bo te stworki naprawdę dają popalić. A które uwydatniły się w historii najbardziej?

Po pierwsze: brak opisów. Opowieść skupia się bardziej na akcji, wydarzeniach, które powoli prowadzą nas do punktu kulminacyjnego w postaci balu karnawałowego. Gdybym dostatecznie nie znała wyglądu wnętrza Hogwartu, określenie ,,sowiarnia" niczego by mi nie wskazało. I, choć one shot kierowany jest do osób, które znają świat wykreowany przez J. K. Rowling, nie zwalnia to Autorki z opisywania pomieszczeń. Wręcz przeciwnie — nawet nieszczegółowy opis wskazałby na to, jak dobrze Autorka zna uniwersum i że świetnie się w nim orientuje. Kolejno — opisy uczuć, emocji. Nie trzeba przedstawiać ich jedynie w dialogach, ale w drobnych gestach. Narracja jest pierwszoosobowa, więc istnieje pewne ograniczenie, ale, z drugiej strony, dzięki temu moglibyśmy poznać główną bohaterkę dużo lepiej niż inne postaci. Co do opisów wyglądu — zauważyłam tylko wskazanie na to, jaki kolor włosów czy oczu mają, o ile się nie mylę, dwie osoby. Zdecydowanie za mało. Nie mówię jednak, że trzeba opisywać bohatera w długim na sto słów akapicie, bo czytelnikowi jego wygląd od razu wyparuje z głowy, jednak warto stosować właśnie takie ,,niby wtrącenia" w postaci dopisania koloru oczu czy włosów. Ale na tym nie powinno się kończyć — jeśli bohater ma, dajmy na to, piegi, trzeba o tym napomknąć. Jeśli ma znamię, przypominajmy o tym czytelnikom co jakiś czas, bo gdy napiszemy o czymś tylko raz, nikt tego nie zapamięta. Moja rada — Autorka powinna ćwiczyć pisanie różnorakich opisów, charakterystyk i innych tego typu rzeczy, ale nie w powieściach, tylko ,,na brudno", by łatwiej przychodziło jej to później w historiach.

Po drugie: literówki i nie tylko. Wskazałam ich kilkanaście w komentarzach pod pracą i, niestety, to całkiem spora liczba, dlatego proponuję Autorce poradniki (wattpadowe, internetowe i inne) oraz strony sprawdzające tekst (np. ortograf.pl), bo, o ile ortografia znajduje się na wysokim poziomie, tak interpunkcja jest na nieco niższym. I tutaj pojawia się kolejna kwestia — w pewnym momencie one shota narracja z czasu teraźniejszego przenosi się na czas przeszły i tak już pozostaje do końca historii. Jest to kategoryczny błąd, jako iż przeskoki w czasach nie tylko są nieestetyczne, ale również błędne, i to bardzo. Jeśli Autorka lepiej czuje się w czasie przeszłym, niech pisze nim tak długo, aż się do niego przyzwyczai, dzięki czemu nie zastosuje wtrąceń w czasie teraźniejszym. Podobnie sprawa się ma z czasem teraźniejszym — trzeba nim dużo pisać, by w którymś momencie nie przejść na czas przeszły. Z własnego doświadczenia wiem, że może być to trudne, ale praktyka czyni mistrza, więc jednak warto. Sprawa trzecia — niepoprawne sformułowania. Natrafiłam bodajże na dwa znaczące, ale trafiło się ich nieco więcej. Dajmy na to jeden z tych dwóch znaczących sformułowań, czyli ,,mocno zaciśniętą różdżkę wokół palców". Powinno być ,,mocno zaciśnięte wokół różdżki palce", o czym napisałam Autorce w jednym z komentarzy, i na przyszłość radzę unikać takich wpadek. Następnie — w powieści jest zdecydowanie za dużo zaimków osobowych (mój, swój itp.). Nie trzeba ich stosować za każdym razem, bo, np. zdanie: ,,Drapię swój kark" wygląda tak, jakby osoba miała do wyboru podrapać albo swój kark, albo kogoś innego, czego raczej by nikt nie zrobił, chyba że byłoby to konieczne.

Przejdźmy do plusów.

Po pierwsze: research. Znajomość tego, co piszemy, jest naprawdę ważna, bo gdyby nie to, wampiry przedstawiane przez kogoś zamieniałyby się o północy w wilki, a wilkołaki piłyby ludzką krew. Lub też w USA alkohol można byłoby spożywać od osiemnastego roku życia. W tym wypadku znajomość uniwersum ,,Harry'ego Pottera" stoi na pierwszym planie, w szczególności, iż jest to fanfiction. I nie trudno nie pochwalić Autorki za to, jak dobrze zna świat wykreowany przez J. K. Rowling.

Po drugie: estetyka. Ją lubię najbardziej, więc nikogo nie powinno dziwić to, iż dzięki niej one shota czytało mi się szybko i płynnie. Poprawnie zapisane dialogi, pauzy i odpowiednio wydzielone akapity to dla mnie chleb powszedni. A piosenka dodana w mediach dodaje klimatu sytuacji, która zdarzyła się na balu karnawałowym.

Po trzecie: fabuła. Pomysł ze zniszczoną suknią i romansem sprytnie osadzonym na drugim planie bardzo mi się podoba, jako iż nigdy nie czytałam czegoś związanego z karnawałem czy też romansem drugoplanowym w świecie ,,Harry'ego Pottera". Fabułę mogę więc śmiało uznać za oryginalną (choć Dracona wzdychającego do dziewczyny ze Slytherinu znamy nie od dziś). Urzekły mnie zwroty akcji obecne w historii i ciekawe przedstawienie niektórych Ślizgonów (chociaż ciągłe powtarzanie, iż nie każdy Ślizgon jest zły, i późniejsze obrażanie Neville'a jakoś do mnie nie przemawia).

Podsumowując: mimo dość poważnych błędów, jestem w stanie polecić powieść autorstwa Juliee_00, jako iż stanowi ona miłą odskocznię od typowych historii o Ślizgonach. Autorce życzę mnóstwa weny i szkolenia swojego warsztatu, bo wiem, że spod jej pióra może wyjść coś naprawdę dobrego, o ile zastosuje się ona do moich rad.

Treść: 7/10

Pomysł na książkę: 8/10

Stylistyka: 8/10

Poprawność tekstu (ortografia, interpunkcja etc.): 4/10

Pierwsze wrażenie: 8/10

Indywidualne wrażenia: 7/10

Daje nam to 42/60 punktów, czyli siedem kociołków. Gratulacje!

Kociołek Prawdy || Recenzje || ZAMKNIĘTEWhere stories live. Discover now