9

763 26 3
                                    

Wróciłam do domu po tygodniu z maleńkim Luca, był taki piękny i spał u nas na początku. Mogliśmy na niego patrzeć godzinami jak sobie spał, mój mąż nawet go przewijał i kąpał. Patrzyłam na niego i nie widziałam w Czarnym głowy mafii tylko ojca i mojego męża. Nosił go, chodziliśmy na spacery jak normalna rodzina tyle że za nami jeszcze ochrona. Moi rodzice przyjechali po miesiącu bo Massimo musiał wyjechać na tydzień w interesach. Mama jak zawsze dawała mi rady, a tata jak to tata robił tak żeby było dobrze. Firma zajmowała się Emiliana, bo ja wzięłam roczny urlop więc Ona przejęła wszystkie sprawy no i oczywiście moja Olo która teraz była zajęta swoim weselem. Ja razem Emiliana zaprojektowaliśmy dla Oli suknie ślubną dla mnie suknie świadkowej. Moi rodzice zostali z Luca a ja z Olo i nasza ochronę pojechaliśmy na przymiarkę sukni. Suknia była cała śnieżnobiała jak dla księżniczki a raczej królowej i do tego długi katedralny welon.
-Dziewczyny dziękuję za tak piękna suknie, pasuje na mnie jak ulał.
Oli moja Oli bierze ślub niedługo a w sukni wygląda przepięknie.
-Oli nie masz za co dziękować Kochana
-Lari a Twoja suknia
-Olu, Lauro mam dla Ciebie suknie, patrzcie
Emi odsłoniła suknie, moja suknie. Była piękna długa przód miał dekolt i tył też był wycięty na jedna noga była wycięta.
-Emi Kochana dziękuję
-Przymierzaj
Przymierzyłam i wyglądałam cudnie to co trzeba zakrywala a to co trzeba odlaniala.
Po przymiarkach i wszystkich ustaleniach w sprawie wesela Oli, wróciłyśmy do domu.
Weszłam do domu i poszłam do mojego syna Luca spał u siebie w sypialni a mama siedziała i patrzyła na niego.
-Mamo długi już Luca śpi?
- Nie przed chwilą zasnął, ale on jest do Was podobny
- Raczej bardziej do Massima
Nagle zadzwonił do mnie telefon był to mój kochany mąż
-Słucham Cie Kochanie
- Witaj Mała jak przymiarka sukni?
- Dobrze Kochanie a u Ciebie
- może być bo nie ma Ciebie obok
- ja też bym chciała żebyś tu był
- niedługo będę, bardzo tęsknię za Wami i bardzo Was Kocham.
-My Ciebie też
-Muszę kończyć ucałuj Luce
I mój mąż się rozłączył. Miałam nadzieję że wróci szybko, och te jego interesy. I tak mijaly dni aż do powrotu mojego męża.......
Obudziłam się kolejnego ranka a obok Luci spał mój mąż, to był wspaniały widok mieć ich obok siebie. Massimo spojrzał na mnie z iskra w oku a jego oczu płonęły z porzadania.
-Kocham Cię Mała
Pocałował mnie czuło i namiętnie.
-Kiedy wróciłeś? I czemu nic nie mówiłeś?
-Kochanie szybko załatwiłem interesy i musiałem do Was wracać. Mała straszna mam na Ciebie ochotę
-Wiem ale jeszcze trochę musisz poczekać.
- Poczekam na moją żonkę tyle ile będzie trzeba.
Poszłam pod prysznic a Czarny został z Luca. Wróciłam a Massimo trzymał naszego syna na klatce piersiowej. To był wspaniały widok taki który uwielbialam. Zabrałam małego i zaczęłam go karmić piersią. Mój mężczyzna siedział i się przyglądał nam poczym poszedł się wykąpać. Stał już przedna ubrany w czarny garnitur od Gucciego oczywiście też koszula czarna tego samego koloru.
-Massimo gdzie się wybierasz?
-Kochanie na śniadanie a później do biblioteki bo mam ważna konferencje
. Daj mi małego ja go przewinę i przebiorę a Ty się ubierz.
Patrzyłam na mojego Czarnego, tego który kilka miesięcy temu mnie porwał i dał mi 365 dni na pokochanie go, ten bezwzględny człowiek dał mi syna i w tedy bym o tym nawet nie pomyślała że On będzie teraz przewijał nasze dziecko z kupy i go przebierał. Czarny był taki skupiony i delikatny nie byl dla nas Donem tylko mężem i ojcem. Mój mąż miał dwie twarze. Kochałam najbardziej ta twarz tylko dla mnie i dla naszego dziecka. Chodź reguły mafijne nas dotyczyły i jak trzeba było musialam go wspierać i stać za nim murem, być jego oparciem to Kochałam wszystkie jego popieprzone twarze. Poszłam do garderoby i założylam czarny kombinezon Gucci i czarne szpilki tej samej firmy. Zrobiłam kucyka i delikatny makijaż.
-Kochanie jestem już gotowa
-To dobrze już schodzimy
Cała nasza trójka zeszła na śniadanie, gdzie czekała na nas mama z tatą i Olga z Domenicem. Przywiatalismy się i zaczęliśmy jeść śniadanie oczywiście też rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Massimo i Domenico niestety zniknęli w bibliotece.
A my wszyscy siedzieliśmy w ogrodzie i nasza uwaga była zwrócona na Luce. Później na poszłam z małym i się położyłam. Obudziłam się obok nas lezal Czarny i się przyglądal.
-Długo już tak nam się przyglądasz?
- Mała jakieś pół godziny. Zabieramy Was z Domenicem na obiad i na małe zwiedzanie.
Zabrali nas na obiad i zwiedzaliśmy Taromine, bardziej rodzice. Wiedziałam że jutro już wylatują do Polski. Wróciliśmy o 19 była pożegnalna kolacja, ja byłam wykończona. Rodzice następnego dnia wylecieli o 14 po uroczystym obiedzie. Nasze dni były spokojne, my z Olga byłyśmy pochłonięte weselem które było końcem czerwca więc zostało nam coraz mnie czasu a musiało być wszystko dopięte na ostatni guzik. Massimo z Domenicem byli zajęci albo nami albo swoimi mafijnymi sprawami. Przyzwyczaiłam się do tego że byłam żona szefa mafi i nawet przestałam mieć z tym problem bo Massimo nie wtrącal się do mojej firmy a ja do ich interesów. A propo mojej firmy w bardzo krótkim czasie osiągałam sukcesy gwiazdy z całego świata ubierały się marka Laury Torricelli i był nawet wywiad ze mną we włoskim Vougu.
-Kochanie jestem bardzo z Ciebie dumny.
- Dziękuję Kochany to też Twoja zasługa
-Kochanie mogłem Ci dać taki prezent i tak uczyniłem ale Ty do rze go wykorzystałas więc to jest Twoja zasługa.
-Massimo a inne rodziny nie będą mieć problemu ze ja jestem na wieczniku?
-Mała nie martw się ją wszystko załatwię. Ale cieszę się że się o to martwisz i nie masz o co bo to nie zagraża naszej rodzinie.
Pocałował mnie czule i objął. Niestety z powodu połogu jeszcze nie mogliśmy się kochać. Widziałam jak Czarny miał ochotę, zresztą ja też ale musieliśmy czekać aż ja dojdę do siebie po porodzie i mój mąż to rozumiał i czekał na mnie.....

Kontynuacja 365 dni - Żona gangstera Where stories live. Discover now