2 Część Rozdział 1

558 17 6
                                    

Dzieci rosły a ja nadal czułam się młoda bo tak wyglądałam. Między mną a Massimem nic się nie zmieniło, był między nami ten rzar namiętności a raczej dalej się rznelismy tak ostro. Luca wyrósł na Młodego, rozsądnego i bardzo przystojnego młodzieńca który miał już 17 lat a moje dwie piękne bliźniaczki miały 13 lat i nadal wyglądały jak laleczki z diabelskim charakterem. Jeśli chodzi o Luce oczywiście przebierał w dziewczynach, uczył się dobrze miał wiele zainteresowań uczył się języków. Oprócz włoskiego, polskiego i angielskiego władał też bardzo dobrze francuskim, rosyjskim, miemieckim i hiszpańskim. Uczył się Walk szermierki oraz karate, judo, box oraz box w klatkach. Wiedział że nadejdzie dzień kiedy będzie musiał zastąpić Massima i wiedział czym się zajmuje rodzina. Charakterek miał po mnie a wygląd jak kopia Massima  Natomiast moje córki no cóż oprócz to że wyglądały jak laleczki bo byly  mieszane oczy, włosy i karnacja były po Massimmie a wzrost i figura układ policzków były po mnie, a charakter miały mieszany. Często Massimo musiał je ochrzaniać porządnie zresztą ja też. Znały się na modzie i wiedziałam że oddam firmę w dobre ręce i obydwie chciały iść na studia projektanckie. W mafi zmieniło się jedynie to że kobiety miały więcej do powiedzenia i to że Massimo nie musiał umierac by Luca został jego następca. No cóż ale życie toczy się jak toczy. My z Massimem postanowiliśmy że Luca zostanie następca gdy skoczy studia czyli w wieku 26 lat.
-Witaj Mała
-Kochanie o której przyleciałeś i długo tak siedzisz na tym fotelu?
-Nie wiem ale uwielbiam Mała patrząc na Ciebie
-Przez tyle lat i nic się nie zmieniło
-Nie zmieniło się jeszcze bardziej Cie kocham i jeszcze bardziej uwielbiam Cie rznac
Zaczęłam się śmiać a Massimo mnie łaskotał.
-Zboczeniec
-Zerzne teraz twoja słodka dupke
Massimo mnie przekręcił włożył dwa palce we mnie i wszedł swoim duży kutasem. Porusza się powoli aż nabierał tempa a jego palce bawiły sieoja lechtaczka. Zaczęliśmy jęczeć i doszliśmy w tym samy czasie. Później wzięliśmy razem prysznic i leżeliśmy chwilę.
-Massimo musimy wstać bo zaraz dzieci wstaną.
-Kochanie są na tyle duże że się sami sobą zajmia
-Wiesz ze Luca znowu przyprowadził nową dziewczynę do domu.
-Mała taki wiek i taki ma temperament
-Massimo porozmawiaj z nim nie może tak być, niedługo będzie Ci noc inna.
-Mała ale nasz syn ma dobry gust i są takie dziewczęce
-Tak macie podobny gust wiem to ale nie pozwolę na to żeby robił co chciał i masz z nim poważnie o tym porozmawiać
-Powiem mu to co mi ojciec powiedział że kiedyś będzie musiał się ustatkować i że kobiety dobre są dla oczu ale nie dla portfel i zaczal się śmiac
-Porozmawiasz z nim
-Tak Mała porozmawiam z nim poważnie a najlepiej razem to zrobimy.
Założyłam dziś sukienkę szara za kolano i do tego czerwone szpilki, włosy wyprostowałam i dopełniłam delikatnym makijażem plus zegarek od Massima i zeszłam na śniadanie. Przy stole siedziały już dziewczynki, Luca i Massimo w czarną garniturze.
Ucalowalam dziewczynki i Luce i zjedliśmy śniadanie. Oczywiście były rozmowy i śmiechy przy stole tak jak zawsze.
-Luca przyjdź do biblioteki bo chcemy z mama z Tobą poważnie porozmawiać.
W bibliotece byliśmy z Massimem pierwsi niż Luca za jakieś parę minut wszedł nasz syn.
-O czym chcieliście porozmawiać
-Synu wiemy że jesteś prawie dorosły i masz swoje potrzeby zaczął Massimo ale nie podoba nam sie to zmieniasz dziewczyny jak rękawiczki
-Tato wiesz jak jest one same chcą
-Luca zganilam go nie może być tak że Ty co miesiąc masz inna dziewczynę. Chcesz mieć dziewczynę ok nie ma problemu ale nie co chwila inna.
-Co mam zrobić skoro mam taki swój urok osobisty
-Synu kiedyś Ty zostaniesz moim następca i jako przyszły następca nie możesz się tak zachowywać. Piętak kobiety dla oka są pięknem i trzeba o nie dbać i je czcić ale dla portfela są czyśćcem.
-Dobrze macie rację a najbardziej z tym że są czyscem dla portfela. No cóż dni leciały Massimo latal po spotkaniach a ja zajmowałam się swoją firma i dziećmi. Luca po naszej rozmowie całe szczęście zmienił postępowanie. Czas nam leciał szybko.
-Mała są małe problemy
-Jakie problemy Massimo
- Coś nam grozi?
- Nic wam nie może grozić, gdyby coś się stało pamiętaj przejmij władze po mnie a Luce oddaj dopiero jak będzie gotowy. Takie dostał rozkazy Domenico a Mario chodź jest na emeryturze nadal wam pomoże.
-Co się dzieje nic Mała kocham Cię nardoz pamiętaj o tym. Czułam jak było by to pożegnanie i przeczucie mnie nie myliło. Mijały tygodnie a Massimo codziennie tak jak by się ze mną codziennie żegnała u z dziećmi też .
-Massimo co się dzieje?
-Nic się nie dzieje
Pewnego dnia dostałam telefon od Domenica
-Przyjedz z Luca i dziewczynkami do starej willi
-Poszłam do biblioteki a tam siedział Domenico, Marino mój brat Jakub
-Co się stało? Gdzie jest Massimo
-Massimo nie żyje
-Jak to nie żyje o czym wy do mnie mówicie, a gdzie ciało?
-Spalone nie ma ciała
-Mam chować sama trumne?
-Tak Lauro ale Ty od dziś Przejmuje ws władze bo taka była decyzja Massima. Luca jest jeszcze za młody i nie nadaje się na Dona za to Ty tak i będziesz go przygotowywała póki nie nadejdzie jego kolej.
-Dobrze wiem o tym. Muszę powiedzieć dziecia
Dziewczynki płakały a Luca mnie i dziewczynki przytulił.
-Nie martw się mamo będzie wszystko dobrze.
-Wiem że Ty będziesz rządził rodzina
-Syn muszę Cie wprowadzać a władze odsma Ci jak tylko będziesz gotów.
-Wiem mamo rozmawiałem z tatą on wiedział że coś się wydarzy.
-Koniec łez, znajdźcie mi tego kto zabił mi męża.
-Zacznijcie przygotowywać pogrzeb
-Zajmę się wszystkim powiedział Domenico
Zadzwoniłam do Emi
-Emi zajmiesz się firma modowa
-Wiem co się stało Lauro tak mi przykro jak mogę Ci pomóc
- Pomóż mi w firmie
-Dobrze, gdybyś czegoś potrzebowała dzwoń
-Dzikuje
Olka przyjechała z dziecmi ale ja nie płakałam, musiałam być twarda i silna. Olka też zajmowała się firma razem z Emi a ja zostałam szefem kobieta mafii.
Dzień pogrzebu był  dla mnie ciężki bo musiałem siedzieć przy pustej trumnie i nie mogłam pożegnać godnie mojego męża. Czułam jak by Massimo żył i był nadal z nami, nawet czułam się obserwowana. Na pogrzebie tak jak bym widziała go w oddali ale myślę że były to ujorebia, oczywiście jego rzeczy i wszystko nadal leżało w domubtak jak by żył. Później była z typa z tymi starymi i młodymi mafizami. W dzień pogrzebu moi ludzie znaleźli tego kta zabił mi męża i tego kto zlecił mu by zmarł oczywiście zabiłam ich bez mrugnięcia ręka. Był to Hiszpanczyk a raczej jego syn. Po kilku miesiącach wszystkie ubrania Massima  z domu przewiozłam do sypialni w starej willi. Chodziłam codziennie na cmentarz z dziećmi. Często czułam że ktoś mnie obserwuję ale może to tylko urojenia......

Kontynuacja 365 dni - Żona gangstera Where stories live. Discover now