19

493 21 2
                                    

Dni do naszego ślubu i wesela w Polsce leciały szybko i nastąpiła ta chwila. Strasznie się denerwowałam od samego rana. Luca zajmowała się Maria a mną Olga.
-Lari kurwa czego się denerwujesz przecież ślub bierzesz drugi raz.
- Wiesz cała rodzina i ogólnie się kurwa denerwuje.
-Dobra ogarnij się bo już sa styliście.
Oddałyśmy się z Olga w ręce naszych stylistów i zrobili nas na bustwo. Ja miałam delikatnie spięte włosy i kwiaty we włosach oraz mocno  zakcentowane oczy makijażem do tego czerwone usta. Suknia była inna niż ta we Włoszech miała kształt literki A Góra była pokryta tak jakby  w delikatne liście i miała z przodu dosyć duży dekolt, była zdobiona delikatnie  a plecy były wycięte oraz dół był z tiulu i miała wycięcie na nogę. Do tego delikatnnie spięte włosy i żywe kwiaty we włosach oraz długi katedralny welon do kościoła a na salę krótki do Polskich oczepin.  Do tego oczywiście niebieska podwiązka i srebrne sandały. Suknia i buty były projektu moich projektantek z Polski. Za to Olga miała długa złota suknie z wycięciem na dekolt i nogę oraz cieliste sandały. Makijaż miała dosyć subtelny a włosy miala delikatnie spięte. Dom moich rodziców tez był ustrojony, było dużo bukietów z białych kwiatów. Na barierce w środku domu  były przywiązane białe duże balony z helem oraz zywymi kwiatami , a przy wejściu przezroczyste które w środku miały lampki złote w dzień wyglądały jak ozdoba a nocą świeciły. Było dużo kwiatów żywych które otulały domi i delikatnie zwisały. Brama była udekorowana też balonami świecącymi i żywymi kwiatami.  Ogólnie dom wyglądał jak z bajki... Nagle z rozmyslen oraz z oglądania dekoracji domu które były montowane przez firmę wyrwała mnie Olga.
-Lari kurwa nawet w ciąży wygląd nieźle a Ty to normalnie jesteś petarda. Razem się śmiałyśmy i się wzruszylysmy. Moja mama przyszła z Luca, mały miał szary garnitur w delikatna krateczkę. A moja mama wyglądała jak gwiazda miała piękna czerwona suknie na ramiączka z dekoltem z przodu i z wyciętymi pleci oraz delikatne wycięcie na nogę. A do tego zlote sandałki. Tata wybrał granatowy garnitur w bardzo delikatna kratę. A mój braciszek oczywiście postawił też na kratę i ciemnografitowy garnitur. Oczywiście było Polskie błogosławieństwow domu u moich rodziców.
-Kochane zaraz będą wasi Panowie.
Najpierw wszedł Massimo w takim samym garniturze jak nasz syn a Domenico miał dosyć podobny ale ciut ciemniejszy. Mój Czarny podszedł przywitał się ze mną i dał mi bukiet i butonierkę a Domenico Oldze. Błogosławili nas moi rodzice i Mario z żoną Teresa oni też byli chrzestnymi Massima. Mario miał czarny garnitur i biała koszule a jego żona Teresa długa delikatnie błękitna sukienkę i spięte włosy oraz szare buty na obcasie, makijaż też miała dosyć delikatny. Po błogosławieństwie były oczywiście zdjęcia a później jechaliśmy do kościoła. Nowiutkim czarnym porshe które miało tabliczki mr & Mrs oraz para młoda. Z tyłu były przywieszone żywe kwiaty które delikatne zwisały. Jechaliśmy tylko w czwórkę Domenico prowadził a Oli siedziała obok niego, my z tyłu. Oczywiście było sporo ochrony z bronią. Już przed kościołem było sporo naszych gości i już przed wejściem łuk drzwi od kościoła był ubrany w żywe kwiaty i świece które oświetlały biały dywan. Cały kościół był ubrany w białe kwiaty i świece. Po przysiedzie wyszliśmy z kościoła były życzenia i pojechaliśmy do naszego Dworku gdzie odbywało się przyjęcie weselne. Sala była duża oczywiście dużo białych kwiatów na naszym stole bylo dużo świec i zwisające kwity ze stołu za nami biała ścianka. Sala była obwieszona zwisającymi białymi kwiatami. Na stołach były świece i złote stojaki z dużą kopułą kwiatów. Sala była bajkowa do tego przezroczyste świecące balony. Oczywiście znajdował się stół wiejski oraz drink-bar i candy stół że słodkościami. Nasze wesele było takie jak sobie wymarzyłam. Wszyscy byli zachwyceni naszym pierwszym tańcem w chmurach. Oczywiście byl pokaż sztucznych fajerwerk i pokaz teatru ognia.
Dwa dni szykownej imprezy zleciały dosyć szybko a ja na drugi dzień postawiłam na rozpuszczone pofalowane  włosy i delikatny makijaż  makijaż, a suknia szara długa z wycięciem z tyłu i z przodu oraz na nogę do  tego zlote buty i dodatki. Mój Czarny postawił na czarny garnitur i biała koszule. Massimo poznał moja rodzine i znajomych oraz tradycje polska. Tak nam minęły dwa dni. Massimo w poniedziałek musiał lecieć z Domenicem i Mariem do Włoszech. Ja zajęłam się firma w Polsce i Luca. Massimo, Domenico i Mario wrócili w sobotę a w niedziele odbyły się chrzest i obiad rodzinny. Byłam szczęśliwa bo wiedziałam że mama z tatą będą zadowoleni z tego że w Polsce wzięłam ślub i chrztu Luci. My z Massimem w Polsce zrobiliśmy jeszcze sesję zdjęciową. A później pojechaliśmy w drugą podróż poślubna, czym byłam zaskoczona.
-Massima ale my już mieliśmy miesiąc miodowy.
-Tak Kochanie ale wzięliśmy lub w Polsce więc musi być miesiąc miodowy to bardziej taka wycieczka dla naszej trójki. Taki czas rodzinny. Oczywiście rejs był wspaniały, dużo zwiedzilismy.  Massimo był tylko mój i Luci tak jak chciałam. Byliśmy na Ibizie a także Hawaje, Kuba  Meksyk. Zrobiliśmy też dużo świetnych zdjęć. Właśnie widziałam swojego męża jako ojca i męża a nie jako Dona. Chodź niestety było też parę spotkań biznesowych na których musiałam towarzyszyć mężowi. Zwiedzilismy dużo ciekawych miejsc.
-Dziękuję Massimo
-Za co Kochanie
-Za ten wyjazd naszej rodziny
-Wiesz ze przychylę Wam nieba i bardzo Was Kocham
-Szkoda że Mały nie będzie pamiętał tej rodzinnej wycieczki
-Zabierzemy go jak podrośnie. Wieczory i dnie były tylko dla nas a ja uwielbiam takie chwile z moim mężem.

Kontynuacja 365 dni - Żona gangstera Where stories live. Discover now