26

485 18 1
                                    

Po powrocie do Włoszech byłam na wizycie u lekarza było wszystko dobrze ze mną i dziewczynkami. Zaczęłam przygotowywać wyprawkę dla siebie i dziewczynek do szpitala. Mój mąż zwariował. Pokój dla nich był cały na różowo obklejony szara tapeta do tego dwa białe łóżeczka i białe mebelki w pokoju stało łóżko białe i szara mala kanapa oraz wszystkie potrzebne rzeczy dla niemowląt. Czarny zaczął nawet kupować dla dziewczynek ubranka. Tak organizował czas że był już częściej w domu a nawet się zdążało że całe dnie. Zaczęłam się trochę stresować, zresztą Olga też tylko ja przy niej wyglądałam jak beczka.
-Mała co się dzieje.
-Nic się nie dzieje
-Przecież widzę że jest coś nie tak
-Czuje się jak beczka i wyglądam jak beczka
Czarny spojrzał na mnie i zaczal się śmiać.
-Kochanie ale jesteś moją beczka która bardzo Kocham i do tego bardzo sexowna.
-Tylko tak mówisz, pewnie znajdziesz sobie zaraz kochankę jak reszta tych  twoich kolegów po fachów.
Massimo patrzył na mnie i się po prostu ze mnie śmiał. Podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
-Mała nigdy nie będę miał żadnej kochanki i nigdy Cie nie zdradzę. Kręcisz mnie bardzo i z żadną nie będę miał tak dobrego sexu jak z Tobą. A wiem co mówię bo już nie jedno przeżyłem. Wychodzimy dziś z Olga i Domenicem na miasto więc się już nie dasaj tylko ogarniaj się. Ja idę porozmawiać z Mariem i Domenicem, będziemy w biurze. Kocham Cię Ty mój gluptasku i masz szczęście że jesteś w ciąży bo za te głupoty bolała BY cię twojabtylnia dziurka. Pocałował mnie i poszedł. Poszłam na górę i zlaozylam błękitna zwiewna sukienkę do tego srebrne sandałki na płaskim spodzie od Gucci i mała czarna torebkę Pinko że srebrnymi stawkami. Nałożyłam złoty zegarek. Do tego delikatny makijaż i pofalowane włosy. Bylam gotowa do wyjścia. Czarny wyszedl z garderoby był ubrany w szare kratkowane spodnie do tego czarna koszula i jaśniejsza kamizelka szarai marynarka w kolorze spodni. Wyglądal  jak model na pokazie, oczywiścieoja mąż był wierny marce Hugo Boss jeżeli chodziło o garnitury. Założył czarne okulary Ray - Ban ja też nałożyłam czarne okulary tej samej firmy.
- Mała wyglądasz cudownie i mam coś dla Ciebie. Dostałam złoty wisiorek z diamentem w kształcie serca.
-Kochanie dziękuję ale wiesz co myślę o takich drogich prezentach
-Kochanie nie ma nic cenniejszego dla mnie niż Ty i dzieci, wy jesteście dla mnie najdrożsi a to są dodatki które mogę Wm podarować. Kocham Cię mała. Ucalowalismy Luce i wyszliśmy a Olga i Domenico byli już u nas w ogrodzie. Wsiedliśmy do auta które prowadził nasz ochroniarz Paulo i ruszyliśmy do centrum miasta. Poszliśmy do restauracji której zjedliy posiłek oczywiście były ploteczki jak zawsze. Później pzwiedzalismy miasto.
-Teraz Was zabierzemy na najlepsze lody we Włoszech. Olga zaczęła się śmiać.
Wiedziałam jakie lody ma na myśli i nasi mężowie też.
-Olu to nie są takie lody jak myślisz . Odpowiedział Massimo szybko z uśmiech na twarzy. Przeschodziliy przez wąskie uliczki i dotarliśmy do morza. Spacerowaliśmy po mieście . Czułam się prawie jak nastolatka na randce. Ludzie oczywiście gratulowali  Massimowi przyjścia dzieci na świat. Ale ogólnie było fajnie. Wrócili dość późno bo była chyba 23. Odrazu poszłam do Luci, a mały już spał. Czarny przyszedł do mnie i przytulił mnie, patrzyliśmy tak razem na naszego syna jak śpi.
-Chodź Mała bo to jeszcze nie koniec atrakcji na dziś. Poszlismy do naszej sypialni. Massimo zdjął ze mnie sukienkę, a ja z niego jego garnitur. Rozkazał - Połóż się na łóżku. Zaczął mnie całować i jego usta bladzily po moim ciele najpierw była szyją a później sutki aż doszedł tam gdzie powinien być. Zaczął delikatnie wchodzić palami we mnie, lechtaczke zaczął ssać i porusz się palcami we mnie. Nagle jego język znazl się we mnie a palce na lechtaczce. Każdy orgazm był silny a przychodziły falami jeden za drugim. Szybko odwrócił mnie tyłem. Wszedł we mnie. Jeczelismy z rozkoszy razem. - Uwielbiam byc  w Tobie Mała.
Poruszla się szybko i coraz szybciej a jego palce poruszy się na lechtaczce i znowu doszlam. Czarny nie przestawał się poruszac we mnie i znowu czułam ta błogość i czułam jak mój Massimo doszedł. Doszliśmy razem.
-Mała teraz Cie umyje. Po wyjściu z prysznica dał mi szlafrok i zasnęliśmy razem.                                                            Dni do porodu mijały dość szybko. Przed porodem przyjechali moi rodzice ale ja już byłam w szpitalu. Przyjechali pomoc Massimowi w opiece nad Luca. Ucieszyłam się bo wiedziałam że będzie mi łatwiej razem z nimi po porodzie.
Oczywiście klinika była prywatna a opieka na najlepszym poziomie, ochrony też było bardzo dużo.
-Kochanie po co tyłu tutaj naszej ochrony?
-Mała dla Waszego bezpieczeństwa. Widizalam po minie Czarnego że i tak to co powiem to nie będzie miało znaczenia bo on nie odwoła nawet jednego z nich .
-Kochanie jak się czujesz? Weszla mama z tatą i Luca.
-Dobrze się czuje. Luca bądź grzeczny i słuchaj dziadków oraz taty, obiecaj mi to szybciutko?
-Obiecuje mamusiu a kiedy będę te moje siostrzyczki?
-Kochanie już niedługo
-No to będę Wam pomagał, a wieś że tatuś kupił mi super kolejke elektryczna.
-Massimo miałeś go nie rozpieszczać.
-Mala nie rozpieszczam to tylko drobny prezent. Pocałował mnie w czoło.
- A jak się czuje Olga i mały Leo?
-Dobrze nadal są jej rodzice i pomagaja im przy małym. Olga urodziła dwa tygodnie wcześniej niż ja zdrowego chłopczyka, Arianna i Luca oszaleli na jego punkcie aż się boję co będzie jaknurodza się dziewczynki. Rodzice zabrali Luce i pojechali do domu a ze mną został Massimo . Na następny dzień miałam cesarskie cięcie. Urodziłam dwie piękne zdrowe dziewczynki. Massimo był przy porodzie. Oszlala jeszcze bardziej niż przed porodem i obie byly podobne do niego. Czarne włosy i czarne oczy tak jak Massimo.
W szpitalu zostałam jeszcze dwa dni. W dzień wyjścia Massimo przyjechał po mnie i po Stelle Eleonora i Helen Klarę.
-Mala ale dziewczynki są piękne, jestem taki szczęśliwy że mam taką wspaniałą rodzinę. Massimo mnie pocałował i przytulil. Czułam jak z jego oczu ciekną łzy, to były łzy szczęścia. Wytarłam je, spojrzlam na niego i też się poplakalam.
-Nie płacz Mała.
-Kochanie to łzy szczęścia i to ja Ci dziękuję. Czarny zlizal moje łzy a ja wstałam i poszłam się ogarnąć a On został z naszymi curkami. Gdy przyszłam miał już obydwie na rekach i się im ciągle przyglądał.
Spojrzał na mnie i włożył je do wózka a one smacznie spaly.
- Don Massimo pani Lauro jest wszystko w porządku. Oczywiście za dwa tyg na kontrolę zapraszam Panią i dziewczynki.
-Oczywiście będziemy powiedział Massimo. Wziął wózek i mnie za rękę i poszliśmy do samochodu.
-Massimo
-Tak Mała
- W sumie to już nic
- Lauro mów o co chodzi
-Wiesz ze nie będziemy mogli uprawiać sexu przez około od 3 do 6 tyg
-Mała wiem o tym ale Ty jesteś teraz ważniejsza i dzieci.
-Czyli wszystko Ci jedno, tak?
-Nie Kochanie dobrze wiesz ze chciałbym Cie zerżną jak najszybciej ale twazniejsza jesteś Ty i Twoje zdrowie w tym momencie. Ale jak tylko będziemy mogli to tak Cie zerzne ze będzie Cie słychać w Warszawie. Mała powiedz o co jeszcze chodzi?
-Bo ja się boję że nie dasz rady wytrzymać  tyle.... czułam jak ciekną mi łzy po policzku. Massimo się zatrzymał na poboczu a za nami samochód z ochroną. Ochroniarz szedł już w nasza stronę ale Czarny machnął mu ręka a on stał przed samochodem i palil papierosa.
-Mała wiem że buzują Ci chormony po porodzie ale gdyby tak nie było to przekręcił bym Cie teraz i tak zerżna mocno żeby takie głupoty nie przychodziły Ci do głowy.
Zlizal moje łzy i pocałował mnie mocno.
-Lauro Kocham Ciebie i nasze dzieci i nie zamierzam Cie zdradzać nawet nigdy mi to do głowy nie przyszło. Nie potrzebuje przygód z innymi kobietami bo największe przygody mam z Tobą. Zadna kobieta nigdy by Ci nie dorównała. Uwielbiam sex z Tobą i to jak się zachowujesz pomimo że jesteś tak delikatna. Wytrzymam obiecuje Ci to jak się urodził Luca też wytrzymałem i teraz też tak będzie. Będzie mi ciężko bo z chęcią już bym ta Twoja dupke zerżna ale zrobię to jak tylko to będzie możliwe. Przytulil mnie i pocałował mocno i namiętnie. Ruszyliśmy do domu a w ogrodzie był transparent'' Witamy w domu'' pełno balonów  z helem i dostałam bardzo wielki bukiet od Massima. Oczywiście była już Olga z Domenicem Arianna i z Leonem i rodzice Olgi oraz moi rodzice z Luca i Mario z żoną Maria. Poszłam z Massimem do naszej sypialni nakarmiłam dziewczynki butelka bo niestety nie miałam pokarmu a okazało się w szpitalu że mają też nie tolerancję nabialu więc i tak bylo by to nie mówię. Przewinelismy je razem z mężem i wrócili do ogrodu. Czas z najbliższymi był super ale niestety szybko minął. Luca bardzo się cieszyl na widok sióstr. Położyliśmy Luce spać. Zabraliśmy dziewczynki do nas do sypialni gdzie już czekały na nie dwa łóżeczka.
-Massimo idę się wykąpać.
-Pójdę z Tobą
-Nie chce żebyś widział mnie teraz w takim stanie, wiesz o czym mówię.
-Lauro żaden Twój stan dla mnie nie jest straszny. Urodziłaś mi dziewczynki i jestem Ci za to wdzięczny.
Czarny poszedł mnie umyć, nie musiałam sie  wstydzić przy nim, umył delikatnie  każda część mojego  ciała i położył do uszka.
- Mała mam dla Ciebie  prezent. Dał mi pudełeczko a w nim była piękna kolia.
-Massimo to jest bardzo drogie ty zwariowałeś.
-Mała Ty jesteś dla mnie droższa więc chciałem Ci podziękować za urodzenie córek i za to jaka stworzyliśmy rodzinę bo to jest dużo zasługa Twoja, dzięki Tobie się zmieniłem dla Was a w biznesie jestem dalej niż kiedykolwiek mógłbym być. Kocham Cię Mala a teraz śpij ja będę czuwał przy dziewczynkach. Pocałował mnie i przytulił a ja szybko zasnęłam. Massimo nie dał mi wstać do dziewczynek nawet na chwilę on to ronil cała noc.

Kontynuacja 365 dni - Żona gangstera Where stories live. Discover now