9

338 12 3
                                    

Rano byliśmy już w porcie w Cannes za kilka dni miała się odbywać impreza charytatywna której byłem jednym ze sponsorów. Wstałem wcześniej niż moja Pani i poszedłem się wykąpać. Nagle poczułem na sobie dotyk, tak to była moja kobieta. Odwróciłem się a ona uklekla i wzięła go do buzi. Zaczęła szybko go lizać i ssać, czułem swoim końcem jej gardło. Tak był głęboko tak jak lubię. Ale nie chciałem kończyć. Chciałem się z nią kochać tego poranka nie pieprzyc. Szybko ja podciągnąłem i jedna ręka zakręciłem wodę. Zabrałem ją na łóżko. Zacząłem lizać całe jej ciało najpierw piersi a później przeszłe do jej Cipki, lizałem i ssałem drazniac jej łechtaczke moja Pani doszła, długo i glosno. Wszedłem w nia.
-Kocham Cię malenk i nie chce Cie stracić.
-Luca nigdy mnie nie stracisz
Kochaliśmy się tak jak by miał się skończyć dziś świat, ale nie on się dla nas zaczynał. Wzięliśmy prysznic i poszliśmy się ubrać.
Założyłem czarny garnitur od Hugo Bossa i błękitna koszule.
-Malenka czekam na górze
Blanka postawiła na czarny kombinezon od Laury Torricelli i do tego szare szpilki plus szara torebka od Luis Vuitton do tego delikatny makijaż i rozpuszczone włosy.
-Jestem już
Zjedliśmy śniadanie.
-Malenka czegoś Ci brakuje. Wyjąłem czarne pudełko z napisem Patek Philippe
-Luca ja nie mogę tego przyjść wiem ile to kosztuje
-Malenka możesz a nawet musisz
Zalozylme jej na rękę i ucalowalem ja.
Przesiedliśmy się z jachtu do dużego SUVa Porsche.
-Gdzie jedziemy?                                        - do naszego apartamentu a później pokaże Ci parę miejsc.
Usadowiła się mu na kolanach i spojrzała mu w oczy.
-KOCHAM Cię Luca Torricelli
Ucalowal ja mocno i namiętnie  a jego dłonie wędrowały po jej ciele.
-Nie masz stanika
-Mam, pamiętaj Ty to wybierałeś
Zaczęła się mu wiercić i obcierać o jego kutaska.
-Malenka co Ty robisz
-To na co mam ochotę
-Chcesz żeby mi rozerwał spodnie
-Uwielbiam jak masz na mnie ochotę
-Zawsze ja mam, chcesz żebym zerwał ubranie z Ciebie.
Zaczęło się całować coraz namiętniej jego dłonie błądziły po jej ciele jego usta tez. Zaczal ssąc jej sutka, a ona zaczęła się obcierać o niego coraz bardziej i bardziej.
-Ohh
-Muszę matce powiedzieć żeby takiego gówna nie produkowała bo ciężko się dostać tam gdzie się chce. Malenka przestań bo zaraz dojdę.
-Chce żebyś doszedł
Zaczął się śmiać
-Do to znaczy Panie Luco jesteśmy na miejscu
-Chyba jednak dokończymy to w pokoju.
Winda na nasze piętro jechaliśmy sami. Stanęłam na palcach i zaczęłam go całować, nagle Luca mnie podciągnął do góry. Całowaliśmy się długo i namiętnie.
-Kocham Cię Blanko
-Ja Ciebie też
Drzwi od windy się otworzyły a on mnie po prostu wniósł do naszego apartamentu. Rzucił na miękki dywan i zerwał ubranie.
-Luca zerżnij mnie po prostu
Spojrzał się na mnie i bez słowa włożył dwa palce a później swojego kutaska i mnie zerżnął zrobił sto namiętnie ale jednocześnie mocno tak jak lubimy obydwoje.
-Malenka uwielbiam się z Tobą rżnąć, idź pod prysznic a ja zamówię coś do jedzenia
Wzięłam prysznic później ubrałam czerwona  zwiewna sukienkę   Michaela Korsa z najnowszej kolekcji do tego buty na koturnie od Miu Miu i torebkę od La Mani. Do tego delikatny makijaż i rozpuszczone włosy. Jak wyszłam Luca już był ubrany w szare spodnie i biała koszule.
-Zjemy obiad i zabiore Cie w parę miejsc.
Oczywiscie tak było zwiedzaliśmy piękne miasteczko, wygrzewalismy się na plaży aż nagle Luca dostał telefon.
-Malenka musimy jechać do jednego z moich klubów dziś wieczorem, tam mam ważne spotkanie a że Ty jesteś moją narzeczona więc chce żebyś wzięła w nim udział.
No cóż zjedliśmy jeszcze kolację na mieście i po powrocie miałam dla siebie 2 h na przygotowanie się. Założylam srebrna krótka sukienkę La Mani  która była na ramiączka odkrywała mi plecy i miała duży dekolt, do tego czarne szpilki od Michael Kors i mała czarna torebke od Miu Miu. Do tego czarne kreski na powiekach i delikatniejszy cień i czerwone usta. Włosy rozpuszczone i delikatne fale. Wyglądałam sexi tak jak chciałam.
-Luca wszedł po mnie
- Malenka co Ty masz na sobie?
- Nie podoba Ci się?
- O to chodzi że bardzo mi się poda i nie lubię jak dużo odkrywasz
-Kochanie inni mogą patrzeć a Ty możesz patrzeć i dotykać, nie bądź głupio zazdrosny.
-Masz szczęście że nie mamy czasu, chodźmy już
Klub się nazywał La Cannes przed drzwiami stało dwóch nioslych goryli wnętrze było czarno białe o gdzie nie gdzie było widać naturalne fragmenty drewna. Duży czarny bar a raczej jak się rozejrzeliśmy było ich chyba z trzy i tańczące miażdżące się kobiety.
-Luca to jest burdel
-Nie, Kochanie to nie jest burdel. To ekskluzywny Club gdzie bawią się sami wzani ludzie. A ja tych kobiet nie zmuszam do niczego, jeżeli chcs to tańcza a jeżeli chca to uprawiają sex z klientem.
- Malenka muszę dużo Ci wyjaśnić jeżeli chodzi o interesy moje i rodziny.
Weszliy do lobby VIP gdzie byłam ja Luca, Leo i Nati. Dostałyśmy nasze ulubine wino  i stanęłyśmy przyglądając  się ludzi w klubie. Rzeczywiście było tam dużo znanych osób ale też nie znanych, na pewno bogatych którzy chcą się zabawić i chcą być anonimowi. Weszło 4 gości w czarnych garniturach, byli w różnym wieku. Luca się z nimi przywitał i zaraz weszły dwie kobiety dosyc ładne i dziewczęce z taca z alokolami. Jedna z nich zaczęła tańczyć. Luca widać było że rozmawia z jednym z nich i widziałam o jego minie ze musi mu dobrze iść bo był zadowolony. Zaraz weszła następna dziewczyna a za kia jeszcze jedna ze srebrna taca a niej, myslalm ze mi się to śni były białe kreski usypane  równo. Jedna z dziewczyn doszła do Luci i nie wierzyłam własnym ocza on wsciagnal kreskę.
-Nie kurwa nie wierzę Nati, ja pierdole co on kurwa robi.
Spojrzałam na niego i nie wytrzymalam. On widząc mój gniewny wzrok podszedł do mnie.
-Kurwa Luca co Ty robisz?
-Bawię się Malenka
-To baw się dalej ale beze mnie
Wysslysmy z clubu z Nati  a kierowca nas odwiózł do apartamentu.
-Nati mogę spać z Tobą
-Chodź Kochana
Plakalam i zastanawiałam się czego nie wiem jeszcze o moim mężczyźnie. Nie wierzyłam w to co widziałam....
Rano obudził mnie ból głowy, więc wzięłam tabletkę. Zamówiłam śniadanie i zjadłam później wzięłam prysznic i założylam czarna sukienkę do kolan i do tego delikatny makijaż i wyprostowane włosy. Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi otworzyłam i był to Luca.
-Malenka przepraszam
-Luca ja nie wierzę w to co widziałam  wczoraj Ty bierzesz narkotyki i to nie jest trawa, powiedz mi czego nie wiem jeszsce o moim narzeczonym oprócz tego że ćpa
-Malenka przepraszam, nie ćpam to były interesy ale wiece już nie tknę tego gówna.
-Jeżeli tkniezz to koniec z nami, rozumiesz to koniec!!!!!!???!!
-Nie zrobię tego więcej. Przepraszam
Uklęknął przede na i zaczal płakać i przepraszać. Wróciłam na górę.
-Malenka Kocham Cię i nie chce Cie stracić przez takie gówno. Przepraszam to był ostatni raz.
Wziął prysznic i ubrał się cały na czarno. Nagle zrobiło mi się bardzo nie dobrze i poszłam do łazienki i zwymiotowałam kilka razy.
-Malenka co z Tobą?
-Wszystko dobrze wyszłam z łazienki
-Jesteś całą blada i wymiotowałaś więc nie wiem czy wszystko jest dobrze. Mam spotkanie i chciałem Cie zabrać ale skoro źle się czujesz to nie ma sensu. Zadzwonię po lekarza.
-Nie ma takiej potrzeby może zjadłam cos nie swierzego jest wszystko już dobrze.
-Ok ale jak coś to dzwoń do mnie i wezwie lekarza. Pocałował mnie i wyszedł. Położyłam się i zasnęłam. Obudził mnoe dopiero Luca.
-Witaj Kochanie. Jak się czujesz?
-Już dobrze, mówiłam Ci że coś z jedzenia mi mogło zaszkodzić.
-Zjemy obiad i zabiera Cie na bal. Zaraz będą tu styliści, a ja idę jeszcze załatwić parę spraw. Pocałował mnie i wyszedł.
Za godzinę zjawili się moi styliści, miałam piękny makijaż do tego spięte włosy i czarna suknie od Laury Torricelli  opinająca moje ciało ktor była na ramiączkach i miała rozciecie na plecach i duży dekolt do tego rozciecie na nodze. Wysokie złote sandały od Givenchy i złota mała torebkę od Miu Miu. Do tego piękne kolczyki z diamentami i diamentowa bransoletkę. Luca czekał na mnie już we fraku w samochodzie i ruszylismy. Do wejścia prowadził długo czerwony dywan i było bardzo dużo fotoreporterów. Musieliśmy się ustawić na ściance gdzie zrobione nam kilka zdjęć. Luca machnął ręka ze starczy i ruszylismy. Dostaliśmy kieliszek szampana i ruszylismy dalej. Zaczęliśmy tańczyć tango. Szło nam fantastycznie a Luca był wspaniałym partnerem. Na koniec dostaliśmy brawa. Lucs wylicytował dla mnie kolie znanej i drogiej marki za kwotę która wylicytował można by kupić kilka mieszkań w Polsce.
-Malenka to dla Ciebie prezent a cel jest szczytny. Pocałował mnie i mi wręczył. Wróciliśmy do apartamentu po 12 niestety znowu wymiotowlam. I noc byla bardoz ciężka. Udało mi się namówić Luce ze rano dopiero  wezwiemy lekarza i się zgodził. Zasnęliśmy wtuleninw siebie.

Kontynuacja 365 dni - Żona gangstera Where stories live. Discover now