28

464 18 4
                                    

Dziewczynki jak i Luca rosły szybko. Były pierwsze kroki i pierwsze słowa, pierwsze urodziny i moje łzy jak na nie patrze a one rosną. Niestety gdy dziewczynki miały 4 lata a Luca 8 Massimo został porwany. Dzień kwietniowy byl ciepły we Włoszech jak zawsze razem z Massimem zawieźliśmy dzieci do szkoły a raczej Luce a dziewczynki do przedszkola. Razem z Olga udalysmy się do fili mojej firmy ubraniowej która w tym momencie była potęga ubraniowa na świecie. Kosztowało mnie to dużo wysiłku żebym mogła być już teraz uznawana na cal świecie wśród najlepszych i najdroższych projektantów. Miałam sporo zamówień z Arabii Saudyjskiej, USA i ogólnie całej Europy. Po pracy jak zawsze razem z Czarnym odebraliśmy dzieci, zjedliśmy razem obiad. Massimo chwilę się z nimi pobawił ale musiał jechać no interesy. Pożegnał się z nami i pojechał. Nie wrócił wieczorem na kolację więc sama zjadłam z dziećmi i położyła je spać. Luca był kserem Massima tak samo wyglądał tak samo się śmiał tak samo się złościł i tak samo chodził cały Tatuś niestety jego charakterek i temperament miał po mnie i trochę po Massimie. A dziewczynki były mieszane miały czarne włosy i ciemniejsza karnację tak jak ich tata oczy też były jego. Ale już reszta była moja wyglądały jak laleczki. Charakterki też miały mieszane. Aż się czasami bałam co będzie jak podrosną. Wiedzilam że Massimo nad nimi zapanuje. Wzięłam szybki prysznic i się położyłam. Obudziłam się o 1 w nocy ale Czarnego nadal nie było. Zaczęłam dzwonić ale telefon nie odpowiadał. Denerwowałam się miałam zle przeczucie ze coś się stało. Bałam się jak nigdy. Zadzwoniła do Domenica ale on nie odbierał i Mario tez nie odbierał. Poszłam spać chodź nie mogłam zasnąć. Rano nadal nie było Massima ani żadnej wiadosci od niego. Wyszykowałam dzieci i zawiozłam do szkoły. Zaczęłam dzwonić do Domenica.
-Lauro przyjedz do starej willi.
Pojechałam był tam Domenico i Mario.
-Gdzie jest Massimo?
-Massimo został porwany wczoraj jak miał przyjechać tutaj na spotkanie z nami.
-Jak to porwany? Czułam że coś się dzieje. Bo było więcej ochrony niż zwykle a wy nigdy nic nie mówicie. A co z dziećmi są w szkole bezpieczne?
-Tak spokojnie są bezpieczne. Za to  Ty Lauro zostajesz teraz jego zasteca.
-Nie jestem na to gotowa
-Jesteś.
-Znasjdzmy go. Kto go porwał?
-Diego z Hiszpanii. Wiadomo czy Massimo żyje?
- Z naszych infoacji wynika że żyje. Ok wiemy go gdzie go trzymają?
-Na Teneryfie  w posiadłości Diega.
-Ilu mamy tam ludzi?
-Około 100 a Diego trochę mniej.
-Lecimy na Teneryfie po mojego męża a tego skurwiela zabije własnoręcznie. Niech Paul zabierze dzieci i Olgę oraz Marię i jej męża w bezpieczne miejsce. Olga niech odbierze dzieci ze szkoły. I dajcie im więcej ochrony. Przebrałam się w czarna sukienkę i buty na obcasie. Do tego czarne okulary i polecieliśmy na Teneryfe. Moi ludzie już byli na lotnisku. Pojechaliśmy do willi tego całego Diego. Moi ludzie weszli i zabili większość ludzi.
-Zostawcie mi tylko Diega
I tak zrobili szlam w asyscie moich ludzi. W gabinecie był Diego i czterech jego ludzi oraz moj mąż.
-Massimo Kochanie nic Ci nie jest?
-Mała cały jestem.
-Więc Diego czego oczekujesz ode mnie i mojego męża?
-Teneryfy
- Nie dostaniesz Teneryfy oddasz nam cała Hiszpanie i wszystkie wyspy
Diego zaczął się śmiać, nigdy wam ich nie oddam chyba że po moim trupie.
-No cóż Diego ja nie lubię noegocjowac a że porwałeś mojego męża włoskiego Dona
Chciał mi przerwać
-Nie przerywaj mi, naraziłeś moja rodzinę na stres i mówisz że po twoim trupie... i strzeliłam do niego. Moi ludzie zabrali Massima i wszystkich zabili a resztę spalili.
-Kochany nic Ci nie jest
-Mała jestem cały ale zaimponowalas mi, wiedziałem że Ty w razie będziesz dobrze zastępować mnie jako Dona.
-Mam dobrego nauczyciela.
Zawieźliśmy Massima do prywatnej kliniki ale wszystko było dobrze i na drugi dzień wypisali go i polecielismy do domu. Dzieci się ucieszyly oczywiście że nas widzą. Oczywiście wszystkie Hiszpanskie interesy zostały przejęte przez mojego męża. Wieść się szybko rozeszła i mężczyźni w mafii zaczęli mnie inaczej traktować już nie byłam bransoletka mojego męża. Wiedzieli że ze mną nie ma żarów i kompromisów. Czarny zabrał mnie i dzieci na Dominikane na wakacje ale też mieliśmy tam interesy. Ja swoje ubraniowe a Czarny mafijne. Niestety musiałem w niektórych uczestnyczyc. Widziałam w tych starych piernikach ze mnie podziwiają i inaczej traktują nawet gratulowali Massimowi takiej żony, oraz że dzięki mnie zajdzie daleko on oraz nasz syn który niestety ale kiedys zostanie następca Massima. Wakacje były rodzinne sporo zwiedzaliśmy, nurkowaliśmy, podziwialiśmy delfiny i się opalaliśmy  a w nocy zajmowaliśmy się sobą. Niestety wakacje minęły i musieliśmy wrócić. Nasza siła była umocniona rodzinna i mafijan. Don zaczął powoli przygotowywać Luce do tego kim będzie kiedyś.
-Massimo chce lecieć do Polski, dzieci mają wakacje posiedzą trochę u rodziców
-Dobrzeala polecicie ja dolecę do Was bo mam tu trochę swoich interesów do załatwienia.
Po kolacji spakowałam siebie i dzieci. Massimo wykąpał dziewczynki a Luca nasz syn kąpał się już sam więc przeczytał najpierw dziewczynka bajkę a później Luce. Leciała ze mną do Polski też Olga z dziećmi więc się cieszyłam.
Spakowalam dzieci, siebie i poszłam pod prysznic. Nagle poczułam na sobie Massima dotyk.
Oparł mnie o sciane i wszedł we mnie, ssał moje sutki i podgryzał wiedziałam że zaraz dojdę i tak było doszłam ja i Massimo. Później przenieśliśmy się na lozko. Uklękłam i zaczęłam mu obciagac mocno i szybko. Czarny doszedł i odwrócił i zerżną mnie tak jak lubię czyli mocno.
-Mała Kocham Cię.
-Sakrbie ja Ciebie też. Zasnęliśmy w tuelni w siebie, tak jak najbardziej lubilismy. Rano czułam jak Massima dłonie bladzily po moim ciele aż wszedł we mnie dwoma palcami.
-Massimo co Ty robisz?
-Kochanie chce się z Tobą  kochać zanim wsatna dzieci. Wszedł we mnie ale delikatnie, jego biodra rytmicznie poruszaly się a palcami poruszał po mojej lechtaczce, nagle czułam jak fala pożądania i rozkoszy rozpływa się po moim ciele - doszłam jęczałam głośno. Usiadłam na czarnym i zaczęłam go ujeżdżać a on dotykał moich piersi i je ugniatał. Doszliśmy razem. Poszliśmy pod prysznic wzięliśmy go razem. Poszłam do garderoby założylam Kombinezon Biały z mojej kolekcji  a do tego szare sandałki Prada i szara torebkę Pinko  . Swój wygląd dopieściłam delikatnym makijażem i wyprostowanymi włosami. Massimo wyszedł z garderoby ubrany oczywiście cały na czarno w garnitur od Hugo Bossa. Zjedliśmy razem śniadanie a pozniej Massimo razem z Domenicem odwieźli nas na lotnisko. W samolocie dzieci oglądały bajki a ja razem z nimi, chodź bałam się latać to nie mogłam wziąść tabletek i zasnąć. Na lotnisku w Warszawie też poszło dosyć szybko, czekał na nas już samochód czarny mercedes a kierowca oddał mi kluczyki oczywiście za nami jechal  drugi taki sam samochód i przed nami też to była ochrona. Dojechaliśmy do naszego domu na Wilanowie a raczej nowoczesnej Willy która nie dawano kupiliśmy z Massimem. Dom był ogrodzony a plusem był  duży ogród i bardzo dużo drzew, kwiatów i krzewów. Natomiast wnętrze było nowoczesne przeważaly białe ściany duże drewniane drzwi i duże okna. Bardzo duża kuchnia dodatkowo duży salon i jadalnia. Oczywiście była tam służba ogrodnik, kucharz i dwie pokojówki jak przyjeżdżamy. Na dole była łazienka wielkie marmurowe schody najpierw był pokój zabaw dla dzieci później łazienka następnie sypialnia dla Luci z łazienką i mała garderoba następny pokoik był dla dziewczynek oczywiście też z łazienką i garderoba później nasza duża sypialnia z wielkimi oknami i dużym balkonem, duże loze i oczywiście duża łazienka i dwie garderoby. Następnie były jeszcze cztery sypialnie z łazienkami i garderobami no i oczywiście biblioteka. W środku był basen sauna i siłownia no i pokój do Walk  na dole oczywiście duży podziemny garaż, pralnia i suszarnia na zewnątrz też był basen. Na dole były cztery pokoje dla służby. Maria z mężem zajęła pokój obok dzieci. Myz Olga wypakowalysmy nasze rzeczy a służba rzeczy dzieci. Zjedliśmy obiad i leżałyśmy cały dzień przed basenem w ogrodzie. Luca z dziewczynkami chcieli żeby zadzwonić do Massima.
-Dzwoniłam do tatusia ale on nie odbiera spróbuję później.
Dzieciaki się bawiły a my z Olga plotkowałyśmy. Później zjadłyśmy kolację i Massimo oddzwonił.
-Hej Mała co tam się dzieje że tyle razy próbowałaś się dodzwonić?
-Kochanie chciałam Cie usłyszeć ale i dzieci też.
-A jak u Ciebie?
-Wszystko dobrze miałem parę spotkań i nie mogłem odebrać. Tęsknię bardzo za Tobą i dzieciakami też. Kocham Cię Mała. Włącz kamerkę Lauro.
- Massimo dobrze Cie widzieć.
-Wolał bym Ciebie mieć tutaj no ale za parę dni przylecę do Was.
Luca z dziewczynkami przybiegł - Tatuś krzyknęła cała trójka.
- część moje szkraby, grzcezni jesteście?
-Tak to dobrze nie dokuczajcie mamusi jak będziecie cały czas grzeczne to tatuś wam coś przywiezie.
- Tato a kiedy przylecisz do nas?
-Synu myślę że za parę dni.
-Tęsknię za Wam dajcie mi do telefonu jeszcze mamusie
-Tak Kochanie
-Mała niedługo będę obok Ciebie. Tęsknię i Kocham Cię
-Ja Ciebie też
Po rozmowie poszłam umyć dziewczynki a później położyłam je spać. Poszłam do pokoju Luci - Synku przeczytać Ci bajkę? - Tak mamo lubię jak mi czytasz. Przeczytałam mu bajkę i zasnął. Poszłam wziąść prysznic i położyłam się z laptopem do łóżka odpowiadajac na kilka e maili i zasnęłam.

Kontynuacja 365 dni - Żona gangstera Where stories live. Discover now