5

456 19 2
                                    

Chłopaki dolecielismy no ale najpierw interesy. Tak na Majorkę poleciałem nie tylko na wakacje ale też w interesach, załatwiłem co trzeba a później się troszkę zabawiłem. Następnie była Grecja i tam ja ujrzałem piękna delikatna kobietę ale dziewczęca. Drobna blondynkę jej niebieskie oczy i te usta. Które dawały na pewno rozkosz. Ujrzałem ją w jednej z moich restauracji gdzie siedziała z koleżanką. Postanowiłem podejść.
-Witam moje drogie Panie
-Hej odpowiedziała po angielsku
Spojrzała na mnie wzrokiem a ja stałem i na nią patrzyłem.
Nigdy się tak nie czułem jak dziś nie wiedziałem co się ze mną dzieje.
Druga szybko spytała
-Zgubiłeś coś?
-Nie jestem właścicielem restauracji i chciałem zapytać czy wszystko w porządku?
-Tak odpowiedział mój Anioł
I uśmiechnęła się do mnie a ja odszedłem bo nie wiedziałem co jej powiedzieć. Szybko zadzwoniłem do Lea
-Leo wysłałem Ci zdjęcie chce o neij wiedzieć wszystko to jest na wczoraj masz jedna jebana godzinę na to.
-Ok Luca
Dostałem smsa od Nataszy chce Cie teraz i chce żebyś mnie wziął. Ale nie interesowało mnie to. Teraz interesował mnie tylko mój anioł o blond włosach i niebieskich oczach. Wsiadłem do auta i pojechałem do swojego apartamentu. Na stole leżała już koperta.
Nazywał się Blanka Maliszewska i miał 25 lat i była Polka  piękna i drobna. Miałem zdjęcia jej rodziny miał trójkę  rodzeństwa dwóch starszych braci i starsza siostre. Teraz interesowała mnie Ona i tylko ona. Dostałem zdjęcia na których obsciskuje się z jakimś fagasem ale on mnie nie obchodzi. - Muszę ją mieć. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje nigdy przez pierdolonch 27 lat tak się nie czułem jak dziś. Nakazałem aby ją pilnowali  - Luca musimy jechać do klubu Crotia za godzinę. Założyłem czarna koszule i szare lniane spodnie a do tego mokasyny i wyszlem, nie miałem spotkania tylko lubiłem pilnować swoich interesów które zawsze szły dobrze. Dojechaliśmy ją wszedłem do clubu gdzie przywitałem się z ludźmi którzy tam pracowali i poszedłem do biura zobaczyć w dokumentach czy wszystko dobrze ale bo ok więc ruszyłem zobaczyć co się dzieje w clubie. Nagle do strzegłem w tłumie mojego blond Anioła. Nie mogłem się powstrzymać i podszedłem do niej. - Szukasz czegoś Aniele?
-Hej to znowu Ty...
Uśmiechnęła się do mnie swoimi różowymi usami, których pragnąłem coraz bardziej, była taka delikatna. Wziąłem ją za rękę i poprowadzilem na parkiet. Chciałem z nią zatańczyć żeby mieć ja blisko siebie i tak było. W tańcu była nieziemska, jej biodra się poruszały tak jakby miał zaraz latać. Jej ciało było delikatne. Spojrzałem w jej niebieskie oczy i chciałem ja pocałować ale odsunel się. Uśmiechnęła się niewinnie. - Napijesz się czegoś?
-Tak, poproszę
-Moze uda mi się zgadnąć Blanko co lubisz. Poprosiłem barman o białe słodkie wino które wiedzielem ze uwielbia, a ja wziąłem whisky i poslzismy do VIP stolika.
-Skąd wiesz jak mam na imię słyszałem w restauracji jak Twoja koleżanka się do Ciebie zwraca.
-Ja jestem Luca, co tu robisz?
-Przyjechałam na wakacje z przyjaciółka. A Ty?
-Powiedzmy że też wakacje. Usmiechanale  się do niej bo wiedziałem że jest tutaj sama. Nic mi nie stało na przeszkodzie żeby była moja i wiedziałem że nie pozwolę jej już odlecieć do swojego ojczystego kraju. Dołączyła do nas jej koleżanka
-Hej jestem Nati
-Hej Luca i nagle zadzwonił do mnie Leo
-Luca jest problem we Włoszech i Twój ojciec kazał wracać
-Kurwa przeklbalem po włosku
-Przepraszam Was dziewczyny ale niestety wzywają mnie obowiązki. Pocałowałem Blankę w policzek i odszedłem.
-Kurwa Blanka co to ma być ja Cie tu ja chwilę zostawiam a Ty z jakimś Wloskim fagasem siedzisz
- Z Luca i on jest jak mnie dotknął Nati to miałam ciarki na całym ciele.
-Ja pierdole też bym miała bo wygląda jak Bóg.
-Wracamy do hotelu
Wróciłyśmy do hotelu a ja myslalm o nim, niestety nie zostawił mi żadnego kontaktu do siebie.
Wyszedlem chodź nie chciałem opuszczać mojej panią, oczywiście kazałem ja pilnować i nie spuszczać z oczu. Pablo - jedziemy do hotelu a później na lotnisko. Zabrałem rzeczy z hotelu i za godzinę byłem na lotnisku. Moje myśli krążyły wokół mojego Anioła, oprócz niej nic mnie nie interesowało. Wiedziałem że muszę ją mieć. Leo-kiedy wyjeżdża Blanka z koleżanką?
-będą tu jeszcze 10 dni.
-No to muszę wrócić jak najszybciej.
Wylądowaliśmy na lotnisku i szybko ruszyliśmy do willi, gdzie w bibliotece siedział ojciec, Domenico i Jakub
-Co się stało?
-Jest napięta sytuacja z przewiezieniem broni.
-To trzeba kogoś opłacić
-Chodzi o to Synu ze musisz tam lecieć i się dogadać z Fergim
- Tato zrób to, ja muszę wracać do Grecji tam mam ważniejsze sprawy niż przemyt broni. Widziałem jak ojcu pociemniały oczy i że był wkurwiona ale nie interesowało mnie to. - Domenico i Jakubie zostawcie nas samych - wywarczal Massimo
-Luca chyba się nie zrozumieliśmy, Ty masz tam lecieć bo to Ty jesteś Donem i musisz dbać o rodzinę i jej interesy a teraz nie ma nic wzniejszego niż to.
-Jest ktoś ważniejszy i jeżeli nie będę tam to nie dopnę tego.
-Synu kobieta musi poczekać.
-Kurwa polecę tam ale rozpierdolę tego całego Fergiego.
-Nie polecisz sam bo polecę z Tobą. Wyruszyliśmy na lotnisko a lot był na Majorkę bo tam utknela nasza broń.
-Witam Don Luce i zmartwychstalego Massima
-Fergie o co chodzi, czemu trzymasz nasza broń?
-Chciał sprawdzić czy naprawdę żyjesz Don Massimo
-Jak widzisz żyje i trzymam się dobrze ale jak wiesz to mój syn jest teraz głową rodziny.
-Wiem wiem coś tam słyszałem, no cóż wróćmy do interesów. Oczywiście broń wam oddam le pod warunkiem że wejdziemy w interesy.
-Jakie? spojrzałem na tego małego półgłówka.
-Mam dobry kontakt w Mexku i dobry towar jest to czysta heroina.
-Masz ja tutaj?
-Tak się składa że mam
-Ok zrób mi teraz z każdej tes skrzyni próbę i zobaczymy co dalej.
Okazał się być idealna w swojej czystości więc podjelismy współpracę.
Szybko wróciliśmy na lotnisko z lotniska ojciec pojechał do domu a ja poleciałem do Grecji z Leo. Od swoich ludzi wiedziałem ze jest w jednej z moich kanjp ktora jest też dyskoteka, więc się tam udałem.
Siedziała z koleżanką przy winie i rozmawiały i nagle ruszyła więc ja ruszyłem za nią.
-Witaj Blanko
-To znowu Ty
-Napijesz się
-Nie dzięki
-A może się przejdziemy.
-Ok tylko powiem Nati.
Z Nati siedział już Leo a widc że się sobie podobaj więc my poszlismy się przejść a oni zostali sami.
-Jak Ci mijają wakacje
-Całkiem dobrze muszę przyznać
-A Ty co tu robisz?
-Trochę interesy a trochę wakacje. Rozmawialismy o wszystkim i o niczym. Odprowadzilem ją pod pokój gdzie się okazało że jest zajety więc się domyśliliśmy przez kogo.
-Możesz spać u mnie
-Chyba nie mam wyboru i skorzystam
Zabrałem ją do pokoju nadal rozmawialiśmy. Tak się czułem jak bym ją znał od zawsze. Wzięła prysznic i położyła się w łóżku. Nie wytrzymałem i ja pocałowałem. Odwzajemniłam mój pocałunek. Miałem ochotę na więcej ale nie chciałem tej delikatnej istoty wystraszyć. Poszlem spać do Leo.

Kontynuacja 365 dni - Żona gangstera Where stories live. Discover now